Obciążenia to rzecz względna. To, co dla ciebie jest lekkie, dla kogoś może być sporym wyzwaniem, tak samo jak twoje maksy służą komuś za ciężary rozgrzewkowe. Twoje wyniki wydają mi się być w porządku. Wprawdzie nie nastawiałbym się na bicie rekordów w trójboju, ale gdy celem jest poprawa sylwetki, to nie ma to większego znaczenia. Tak długo jak będziesz stawał się silniejszy i dobrze się odżywiał, będziesz rósł.
Oczywiście twój potencjał rozwojowy w wieku 41 lat jest znacznie mniejszy niż gdy byłeś o połowę młodszy, ze względu na naturalne zmniejszenie produkcji testosteronu i hormonu wzrostu. Ale to nie oznacza, że nie jesteś już w stanie robić postępów. Zbliżasz się już do wieku średniego, więc dbałość o to by uniknąć kontuzji jest bardzo dobrym podejściem. Podobnie jak nie masz szans na wzrost równie szybki jak w młodości, tak samo wszelkie ewentualne kontuzje będą goić się znacznie dłużej.
Przed przejściem do dużych ciężarów zawsze daj sobie dużo czasu na rozgrzewkę i staraj się dobierać ciężary na 10−12 powtórzeń na górną cześć ciała i 12–20 na dolną. Robienie niewielkiej ilości powtórzeń nie ma sensu, bo przecież nie siła jest twoim celem. A jeśli miałeś problemy z barkiem, to szczególnie dbaj o technikę podczas treningów barków i klatki piersiowej.
Jeśli chodzi o rzeźbę, to przecież znasz receptę: dieta i aeroby! Mówisz, że nigdy nie próbowałeś zrobić prawdziwej redukcji. Przyjacielu! Zawsze najlepszym momentem jest obecny!
Cały artykuł można przeczytać w październikowym "Muscular Development"