Ten trening naprawdę mocno się różnił od tego co robię na co dzień: bardzo szybkie tempo, krótkie odpoczynki, inne schematy powtórzeń itd. Jay opowiadał o tym, jak ważne jest właściwe czucie trenowanych mięśni, dobry skurcz oraz przestrzegał, by nie dać się złapać w pułapkę dźwigania coraz większych ciężarów dla samego dźwigania.
Poruszyłem też kwestię mojego planu, by wziąć sobie rok wolnego od startów, a Jay utwierdził mnie w przekonaniu, że robię dobrze. Powiedział, żebym robił wszystko w swoim tempie i niczego nie przyspieszał na siłę. Zwrócił także uwagę na fakt, że mam dopiero 27 lat i przede mną jeszcze długie lata na scenie.
A jeśli chodzi o to, że jestem większy od Jaya, to miło, że tak myślisz, ale to nieprawda. Zaufaj mi, nie jestem od niego większy. Ciężko właściwie oszacować jego masę mięśniową, dopóki nie stanie się obok niego.