Problemy treningowe...
W ostatnim numerze MD pisałem co zrobić, aby pobudzić opóźnioną grupę mięśniową do wzrostu. Dziś przedstawię wam kilka pomysłów na rozwiązanie najczęstszych problemów związanych z konkretnymi grupami mięśniowymi. Może nigdy się nad tym nie zastanawialiście, zwalając winę na genetykę, ale pewne słabe obszary umięśnienia można poprawić, nie czekając na cud. Nie mówię tu tylko o tym, że jedne grupy mięśniowe lepiej reagują na trening niż inne, o tym, że komuś klata tak bardzo poszła do przodu, a łapki wyglądają jak chude patyki czy też o tym, że ktoś kto nie trenował nigdy w życiu nóg i zauważył nagle dysproporcję. Mam na myśli trochę bardziej subtelne braki jak np. niedorozwinięte dolne części mięśni najszerszych grzbietu czy brak uwypuklenia bicepsa.
Oczywiście większość braków w sylwetce wynika z braków genetycznych. Jeśli ktoś nie ma w genach szczytu bicepsa jak Arnold, to na pewno żaden specjalistyczny trening mu go nie wykształci. Pozwoli jednak uzyskać maksimum tego, co dała mu matka natura. Na początku trzeba zrobić przegląd swojego umięśnienia i sprawdzić, w jakich częściach poszczególnych partii mięśni brakuje nam mięcha. Jeśli np. wasze uda przypominają nieco marchewkę, są wąskie przy kolanach, a szerokie w pachwinach, dobrym pomysłem będzie skupić się w treningu dolnej części mięśni czworogłowych, wykonując na początku 1−2 ćwiczenia na ten obszar, a dopiero potem przejść do ćwiczeń górnej części czwórek lub zupełnie je sobie odpuścić. Kiedy zobaczycie poprawę proporcji warto przejść na bardziej ogólny trening mięśni czworogłowych. Oto kilka wskazówek na najczęstsze problemy.
Brak szerokości barków
Oczywiste jest, że nie poprawicie szerokości swoich obojczyków ani nie zwęzicie bioder, żeby wywołać efekt szerszej sylwetki. Najlepszym pomysłem jest skupienie się na rozbudowie barków, szczególnie ich bocznej części. Niezastąpionym narzędziem do tego celu będą wszelkie odmiany wznosów bokiem i podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem. Dobry trening mógłby wyglądać tak:
- wznosy ramion ze sztangielkami bokiem siedząc 4 x 10−12
- podciąganie sztangi do brody szerokim chwytem 4 x 10−12
- wyciskanie sztangielek siedząc 4 x 6−8
- wznosy ramion w opadzie ze sztangielkami 4 x 10−12
Płaski biceps
Szczyt bicepsa zależy głównie od dobrze rozwiniętej krótkiej głowy bicepsa, a ta osiąga najmocniejszy skurcz, kiedy mięsień jest maksymalnie skrócony. Najlepsze ćwiczenia to w takim razie modlitewnik, w każdej odmianie, i wszystkie inne, w których ramię jest wysunięte przed tułów, np.:
- uginanie ze sztangielką z łokciem opartym o udo 4 x 8−10
- uginanie na modlitewniku z linką wyciągu 3 x 10−12
- uginanie ze sztangielkami stojąc 3 x 6−8
Niedorozwinięte dolne części mięśni czworogłowych
Aby skupić się na tej części czwórek, musicie zaakcentować rozciągnięcie do końca mięśni czworogłowych, jak np. w czasie syzyfek czy przysiadów na hack-maszynie, ewentualnie wyciskania nogami ze stopami jak najniżej na platformie i maksymalnym ich napięciu, jak ma to miejsce w czasie wyprostów nóg na maszynie w górnej fazie ruchu. Najpopularniejsze ćwiczenia, jak przysiady ze sztangą z tyłu (szczególnie te niepełne) czy płytkie wyciskanie nogami ze stopami wyżej, będą tylko pogłębiały ten problem. Polecam:
- wyprosty nóg na maszynie siedząc 4 x 12−15
- przysiady na hack-maszynie (stopy nisko na platformie) 4 x 10−12
- wyciskanie nogami (stopy nisko na platformie) 3 x 10−12
- syzyfki 2 x 12−20
Wysoko osadzone mięśnie najszersze grzbietu
Nie każdy ma to szczęście, że najszerszy zaczyna mu się prawie przy biodrach jak Dorianowi Yatesowi! Niektórzy mają najszerszy umiejscowiony bardzo wysoko i psuje to mocno sylwetkę, sprawiając wrażenie jakby cały tułów był słabo umięśniony. Oczywiście nie zmienimy naszych przyczepów, ale możemy skupić się bardziej na dole najszerszego. Zwiększając masę w tej części, sprawimy, że będziemy potężniejsi i bardziej proporcjonalni. Żeby to osiągnąć, musimy skupić się na maksymalnym rozciągnięciu tych mięśni, długim zakresie ruchu i maksymalnym skurczu w pozycji szczytowej. Najlepszym sposobem na to są ćwiczenia z wąskim uchwytem, jak ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem lub chwytem neutralnym czy wiosłowanie jednorącz na wyciągu (pełne rozciągnięcie i spięcie mięśni) lub wiosłowanie lżejszą sztangielką, ale z jak największym zakresem ruchu:
- ściąganie drążka wyciągu z góry podchwytem 4 x 10−12
- wiosłowanie sztangielką 4 x 8−10
- wiosłowanie jednorącz na wyciągu 3 x 10−12
- podciąganie na drążku wąskim chwytem neutralnym 3 x maksymalnie
Brak górnej części klatki
To największy problem głównie ludzi młodych, którzy nad wszystko preferują wyciskanie sztangi na ławce płaskiej, dzięki czemu ich dolne części klatki są duże i pełne, natomiast przy obojczykach wieje pustką! Aby pozbyć się tak wyglądającej klatki i sprawić, żeby była pełna od samej góry do dołu, należy skupić się głównie na ławkach skośnych i robić np.:
- wyciskanie sztangi na ławce skośnej 4 x 6−8
- wyciskanie sztangielek na ławce skośnej 3 x 8−10
- rozpiętki na ławce skośnej 3 x 10−12
- butterfly 3 x 10−12
Oczywiście treningi, które opisałem to tylko przykłady. Eksperymentujcie i sprawdzajcie, co działa najlepiej na wasze mięśnie. W czasie układania planu treningowego pomyślcie jednak o tym, czy wszystkie części waszych mięśni są równie dobrze rozwinięte. Jeśli tak nie jest, podaję jeszcze dla ułatwienia kilka innych ćwiczeń do wrzucenia do swoich treningów.
Dół klatki: wyciskania i rozpiętki głową w dół, pompki na poręczach (łokcie szeroko)
Zewnętrzna część klatki: rozpiętki na różnych kątach, wyciskania bardzo szerokim chwytem
Środek klatki: ściąganie linek wyciągu i butterfly
Szerokość pleców: podciąganie na drążku w szerokim chwycie i ściąganie drążka wyciągu w szerokim chwycie
Grubość pleców: wszelkie odmiany wiosłowania na dużym obciążeniu
Zewnętrzna część ud: przysiady, wyciskania nogami ze stopami blisko siebie
Wewnętrzna część ud: przysiady i wyciskania z szeroko rozstawionymi stopami
Dwugłowy uda w części przy kolanie: uginanie na maszynie siedząc
Dwugłowy uda część przy pośladkach: martwy ciąg na prostych nogach, unoszenie tułowia na ławce skośnej (podobnie na prostowniki, ale plecy cały czas proste, a oparcie nisko na biodrach)
Zewnętrzna część łydek: wspięcia na palce, stopy lekko na zewnątrz, staracie się przenieść ciężar na mały palec stopy
Wewnętrzna część łydek: wspięcia na palce, stopy lekko do wewnątrz, staracie się przenieść ciężar na duży palec stopy
Górna część przedramion, przy bicepsach: uginanie ze sztangielkami chwytem młotkowym, uginanie ze sztangą nachwytem.
Fibo 2011... i mój powrót na scenę
W kwietniu przyszłego roku odbędą się ponownie największe na świecie targi związane z kulturystyką i fitness. Mówię oczywiście o Fibo w Essen! W tym czasie zadebiutuje tam również Fitness Authority z całą gamą swoich supli. Szef FA Tadeusz Zarębski znany jest z tego, że jeśli już w coś się angażuje, to będzie naprawdę grubo! Dlatego możecie się spodziewać ogromnego stoiska z mnóstwem gadżetów i oczywiście dobrą ekipą.
To wszystko znaczy, że i ja wchodzę na obroty! Od grudnia zaczynam przygotowania pod kątem tej właśnie imprezy. Pierwsze 3−4 tygodnie poświęcam na przygotowanie organizmu do cięższego treningu, który zacznę w styczniu. To oznacza krótki trening siłowy na niewielkich ciężarach na 12−20 powtórzeń, aby dać odpocząć i przygotować stawy przed większymi obciążeniami. Do tego sporo kardio, aby maksymalnie rozkręcić metabolizm, co później pozwoli mi jeść więcej i w lepszym stopniu wykorzystać wszystkie kalorie bez nabierania zbędnego fatu. Żeby zintensyfikować efekt nabierania masy później przez okres wprowadzający obcinam nieco kaloryczność diety i ilość białka, żeby wprowadzić się w, jak ja to nazywam, kontrolowany katabolizm. Takie lekkie głodzenie w połączeniu z dużą ilością treningu aerobowego powoduje potem, gdy odstawię kardio, dorzucę białka, kalorii i przejdę na duże ciężary, swego rodzaju efekt jojo. Z tym, że ja zamierzam łapać mięśnie, a nie tłuszcz! W następnym numerze opowiem ze szczegółami jak potoczył się ten etap.