Facebook

Subskrybuj RSS

Magda i Poldek Wilk

drukuj Polec Znajomemu

2012-02-29
Bez soku.Marzec/kwiecień 2012.

2011-12-23
Piszemy do Was w drodze powrotnej z naszych wakacji fitness, które tym razem odbyły się w Punta Cana na Dominikanie.

2011-11-25
Witam serdecznie! Magdo, postanowiłam do Ciebie napisać z dwóch powodów, pierwszym z nich jest ogromne wrażenie jakie na mnie wywarłaś, zarówno Twoją figurą, jak i osobowością. Sposób w jaki się wypowiadasz i prezentujesz jest niezwykle przyciągający, a słuchanie i obserwowanie Ciebie sprawia wielką przyjemność. Twój wizerunek nie ogranicza się do erotycznego czy wręcz pornograficznego, a przy tym sztucznego obiektu, co wydaje się być domeną niemal wszystkich zawodniczek Figure (o Bikini już nawet nie wspominam). To zdecydowanie Cię wyróżnia i daje mi nadzieję, że kobieta może startować w zawodach fitness, wyglądać nieprzeciętnie atrakcyjnie i nie tracić klasy, a zyskiwać podziw i szacunek u przedstawicieli obu płci!
Postaram się maksymalnie streścić. Moja przygoda z siłownią, podobnie jak u Ciebie, rozpoczęła się około trzy lata temu dzięki mojemu mężczyźnie (wtedy miałam 17 lat i około 55 kg wagi przy 173 cm wzrostu). Byłam bardzo szczupła. Pierwszy raz zastosowałam suplementację dwa lata temu. Wtedy też, dzięki trzem miesiącom częstych i systematycznych treningów oraz dzięki zmianie nawyków żywieniowych udało mi się wejść na wagę 61 kg, chociaż w dalszym ciągu wyglądałam bardzo biednie. Później z treningami bywało różnie – problemy ze stawami, okres okołomaturalny, krótka przygoda ze sztukami walki, studia. Do systematycznych treningów powróciłam w czerwcu tego roku. Po ponad miesiącu ćwiczeń, będąc zaopatrzona w niedużą ilość suplementów (Xtreme Napalm + kreatyna + gainer), ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, waga wskazała 69 kg.
Z treningu na trening stosuję raczej różne obciążenie na dane partie, stosunkowo często zmieniam ćwiczenia oraz liczbę serii, brak w tym jakiejś systematyki, ale większość moich treningów charakteryzuje się tym, że trwają około godziny. Mój trening wygląda następująco: nogi + brzuch, barki + biceps, plecy + brzuch, klatka + triceps. Wykonuję do 12 powtórzeń (pomijając rozgrzewkę) po trzy lub cztery serie, zwiększając obciążenie i zmniejszając liczbę powtórzeń. Obciążenie zwiększam z treningu na trening (a przynajmniej się staram). Często, szczególnie po treningu nóg (zawsze jako pierwsze ćwiczenie robię siady!) mam nudności, ledwo chodzę i przez kolejne trzy dni bolą mnie mięśnie.
Pomijając fakt, że zwiększyłam obwody, wagę i siłę, nie jestem zadowolona ze swojej sylwetki. To, że jestem nawodniona i trochę natłuszczona tak bardzo mi nie przeszkadza, natomiast obawiam się, że przy ewentualnej redukcji nie zostałoby wiele mięśni. Panicznie boję się utraty wagi i siły, dlatego mam opór przed zwiększaniem liczby powtórzeń oraz wprowadzeniem restrykcyjnej diety. Obserwując treningi czołowych zawodniczek, między innymi Twoje, widzę, że te maksymalnie wyrzeźbione wykonują po 20–30 powtórzeń przy symbolicznym obciążeniu, a ćwiczenia na daną partię ograniczają się do trzech, podczas gdy u mnie czasami dochodzi do sześciu, siedmiu. Czy przygotowanie dobrej formy do fitness sylwetkowego ma coś wspólnego ze stosowaniem programu treningowego jaki przytoczyłam? Do tego dziennie sześć, siedem zbilansowanych posiłków w odpowiednich proporcjach. Czy mój system nie prowadzi do niczego dobrego?

2011-10-19
Magda, Poldek, witajcie! Postaram się streszczać. Trenuję 3,5 roku, z efektów jestem w miarę zadowolony. Z każdym rokiem forma jest lepsza, jednak nigdy nie odsłoniłem sześciopaka na brzuchu. Znam tego przyczynę – po prostu jem „śmieciowe” żarcie, jednak nie z wyboru, a raczej z braku odpowiednich funduszy. Chcę jeść czysto, ale jak najtańszym kosztem. To nie musi mi smakować, bo pożywienie traktuję jak paliwo. Staram się codziennie rano jeść musli z 0,5-procentowym mlekiem + owoc, następnie 3–4 razy brązowy ryż/makaron + puszka tuńczyka, wieczorem kostka chudego twarogu. W jaki sposób uzupełnić resztę niezbędnych składników? Głównie witamin, bo wiem, że bez nich mogę się rozchorować. Przypominam jednak, że moje fundusze są skromne. Będę ogromnie wdzięczny za odpowiedź.

2011-09-21
Witam Was, Magdo i Poldku! Waszą rubrykę czytam jako pierwszą, gdy tylko dostanę MD w swoje ręce! Może Wy jesteście w stanie udzielić mi kilku wskazówek, bo kulturyści widzą tylko ławkę, martwy i przysiady. Ale po kolei...
Nie interesuje mnie ciało Ronniego czy Jaya C. Nie jest to mój ideał sylwetki. Podobają mi się sylwetki bokserów/zawodników MMA ze średnich kategorii wagowych, 65–70 kg. Najbardziej znanym przykładem może być Bruce Lee! Widoczne mięśnie, ale bez przesadnej masy. Ważę 70 kg przy 170 cm wzrostu. Mam 29 lat, budowa: mezomorfik/endomorfik – taki mix, BMR (spoczynkowe zapotrzebowanie): 1800 kcal, dzienne zapotrzebowanie kaloryczne wyliczone z wzoru uwzględniającego trzy umiarkowane treningi tygodniowo: 2200 kcal. Miałem robiony pomiar tkanki tłuszczowej – wyszło 16%, czyli w normie (12–19% to norma według osoby wykonującej pomiar). Jednak w pasie mam trochę zbędnego balastu, którego chciałbym się pozbyć.
Nie mam dostępu do dużych ciężarów, ławki i klatki – od kilku lat robię domatorskie treningi (niewielkie ciężary + bodyweight), a od ponad roku zaciekle walczę z kettlebellami! Trenuję dla utrzymania formy, a z formą u mnie ostatnimi czasy trochę gorzej. Waga wzrosła, pojawiła się oponka. Ćwiczenia bodyweight idą mi coraz ciężej. Chciałbym powrócić do dawnych rozmiarów, co na pewno pomogłoby poprawić kondycję. Układ moich treningów jest taki:
1. kettle + bodyweight – wariant A (trening typu PRESS) 2. HIIT na rowerku stacjonarnym – 10–15 interwałów 30/30 sek. 3. kettle + bodyweight – wariant B (trening typu PULL) 4. HIIT 5. kettle + bodyweight – wariant A 6. HIIT 7. wolne 1. kettle + bodyweight – wariant B, itd…
Powyższa rozpiska obrazuje stan idealny, jednak czasem jakiś trening mi przepadnie... 3 × trening siłowy (wariant A/B) trwający 30–45 min, 3 × HIIT, w sumie 20–25 min z rozgrzewką i rozluźnieniem. Trening siłowy nie jest bardzo wymagający, raczej ogólnorozwojowy. Są wyciskania stojąc, wiatraki, rwania, podrzuty, wymachy, pompki, drążek, przysiady na jednej nodze i coś na brzuch. Treningi mają nakręcić mój metabolizm i spalić trochę kalorii (w trakcie i po zakończeniu!). Nie mają na celu rozbudowy muskulatury.
Proszę o poradę – skupić się na ćwiczeniach dynamicznych (podrzuty, rwania) czy raczej na powolnych (wyciskania, przysiady, drążek)? Celem jest redukcja – jeśli przy okazji poprawią się wyniki w ćwiczeniach z kettlami albo z masą ciała – siła i wytrzymałość – to super, ale nie jest to priorytetem. Postawiłem na HIIT, a nie na aeroby, ponieważ tyle ich kręciłem (45–60 min, 3–4 razy w tygodniu po treningu siłowym, czasem na czczo), że mój organizm chyba przestał na nie reagować. Mam odciśnięte siodełko... ;) Kettli mam kilka sztuk (12, 2 × 16, 20 kg), więc trzeba nieco inaczej podejść do treningu niż w przypadku sztangi ze stosem talerzy, gdzie można sobie regulować obciążenie... Trzeba kombinować, żeby sobie utrudnić.
Drugą nurtującą mnie sprawą jest dieta. Staram się utrzymywać coś na zasadzie low carb. Węgle na śniadanie i okołotreningowo, w porcjach po 50 g. Do tego białko pochodzące z chudego mięsa, ryb, jajek, twarogu i tłuszcze – oliwa, orzechy, olej z pestek winogron. Dziennie spożywam 150–200 g węgli, 65 g tłuszczu i staram się dojść do 190 g białka. Tak sobie wyliczyłem według podziału procentowego: dzienne zapotrzebowanie = 2200 kcal, na ujemnym bilansie (odjąłem 300 kcal) to jest 1900 kcal:
• białko: 190 g – 760 kcal – 40% • węgle: 150 g – 600 kcal – 30% • tłuszcze: 65 g – 585 kcal – 30%
Nie wiem, czy to już low carb, czy jeszcze nie, i czy w ogóle warto to kontynuować. Może zmienić proporcje BTW? Jeśli tak to w jaki sposób? Dietę wprowadziłem kilka dni temu. Do tej pory jadłem więcej węglowodanów, mniej białka i tłuszczów.
Wasze rady zawsze są bardzo proste i czytelne, za co Was bardzo cenię! Proste, lecz nie łatwe! Dlatego właśnie do Was się zwracam z prośbą o poradę. W wakacyjnym wydaniu MD polecaliście dietę redukcyjną – obcięcie cukrów prostych, trening siłowy i mnóstwo aerobów. Moglibyście ciut dokładniej napisać o proporcjach makroskładników w moim przypadku? O porach przyjmowania węglowodanów? Przy założeniu, że spożywam pięć posiłków dziennie, a trening odbywa się pomiędzy 3. i 4. posiłkiem, to jak powinienem rozłożyć makroskładniki w poszczególnych posiłkach? Będę wdzięczny za każdą wskazówkę!

2011-08-22
Cześć Magda! Piszę do Ciebie, bo od jakiegoś już czasu ćwiczę na siłowni, ciało mi się trochę zmieniło, jest jędrne i ubite, ale nie chcę na tym skończyć, podobają mi się umięśnione kobiece sylwetki, takie jak Twoja czy Avy Cowan. Ważę 55 kg i mam 170 cm wzrostu. Nigdy nie miałam problemu z wagą – od kilku lat trzymam taka samą. Mam nadzieję, że powiesz mi co mam zrobić – redukcję i później łapać czystą masę czy jak? Ile mam jeść białka, węgli i tłuszczu na kg masy ciała? Ćwiczę 3−4 dni w tygodniu w zależności od tego jak pracuję, a mój trening (obwodowy) wygląda mniej więcej tak: 3 serie po 12−15 powtórzeń, przechodzę od ćwiczenia do ćwiczenia z sekundową przerwą i po serii jakaś minutowa przerwa. Pracuję w pozycji stojącej, wiec poza treningami też jestem aktywna. Kto mi lepiej doradzi, jeśli nie kobieta, która tyle osiągnęła! Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

2011-06-21
Jak najlepiej wyrobić siłę i spalić tłuszcz jednocześnie w ciągu dwóch miesięcy? Jak ćwiczyć, co jeść? Czy bieganie w specjalnym stroju do spalania tłuszczu, tzw. saunie, spala również mięśnie? Z góry dzięki za pomoc!

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages