Nie słuchaj internetowych idiotów
Pytanie: Cześć Branch, na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem miłośnikiem twojego stylu trenowania. Moje pytanie ma związek z mediami społecznościowymi i tym, jak ludzie krytykują twój i Johnniego sposób trenowania. 99,9% tych krytyków nie należy do grona zawodowych kulturystów, a jednak uważają się za ekspertów. Czy ich opinie docierają do ciebie? Jak sobie z nimi radzisz? Niektórzy kulturyści, jak Phil Heath, wypowiedzieli internetowym hejterom wojnę. Co o tym myślisz? Poza tym chciałbym spytać, czy uważasz, że gdybyś trenował w inny sposób, miałbyś inną sylwetkę? Czy też myślisz, że twoja sylwetka byłaby raczej taka sama niezależnie od wybranego stylu treningowego?
Odpowiedź: Po pierwsze, cała ta krytyka do mnie nie dociera, bo już jakiś czas temu nauczyłem się, że lepiej tego typu rzeczy unikać. Lepiej po prostu żyć swoim życiem niż przejmować się rzeczami, które tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia. Wiele osób ma mi za złe, że nie siedzę na forach i nie dyskutuję, czy też nie bronię mojego stylu trenowania oraz sukcesów przed krytycznie nastawionym gościem o nicku TrenKing2000 z bohaterem kreskówki w awatarze. Skupiam się na sobie i na tym co niezbędne, by być na co dzień jak najlepszym kulturystą, mężem i ojcem. Ludzie mogą mówić co chcą, po to mamy wolność wypowiedzi, ale to nie oznacza, że ja muszę ich paplaniny słuchać. Jeśli zaś chodzi o sposób trenowania, to tak nauczył mnie ćwiczyć Ronnie Coleman i inni ludzie trenujący w Metroflexie. Przez jakiś czas uprawiałem trójbój, a w nim przecież trzeba umieć wykonywać powtórzenia powoli, bo inaczej podejście może zostać niezaliczone przez sędziego.