Maszyny o krótkich ramionach 1−1,2 m, typu Hammer Strength, pozwalają nam ćwiczyć nawet w chwilach kontuzji. Jeśli cierpieliście kiedyś z powodu bólu nadgarstka lub łokcia, który eliminował wszystkie ćwiczenia na mięśnie naramienne trzymane nachwytem, to takie maszyny mogą być wybawieniem. Układając przedramiona wzdłuż ramion trzymamy ciężar nie obciążając tych stawów. Podobne zastosowanie mogą mieć inne maszyny dwuramienne, np. na klatkę piersiową. Kiedy jedna ze stron jest kontuzjowana, możemy założyć na nią odpowiednio mniejszy ciężar, niż na drugą, zdrową, i wykonywać niesymetrycznie obciążone serie. Półkule mózgu reagują impulsywnie – doświadczenia prowadzone na ludziach trenujących tylko jedną stronę dowiodły, że druga też się rozwija! Oczywiście nie w stopniu takim jak kontuzjowana, ale zawsze.
Pić czy nie pić?
Wielokrotnie spotkałem się z pytaniem − co z alkoholem wśród ćwiczących? Słyszałem je zarówno od amatorów, jak i osób używających sterydów anabolicznych. Wiadomo, że jedni odmawiają go sobie, choć lubią, a inni piją, nie oglądając się na nic. Są też tacy, którzy widzą w alkoholu jakąś ukrytą truciznę i nawet go nie próbują. Fakty są takie, że z punktu widzenia kulturystyki alkohol ma bezpośrednie toksyczne działanie na mięśnie i tkankę nerwową. Najbardziej wrażliwe na uszkodzenie alkoholowe są włókna mięśniowe typu II. Pamiętajmy, że to właśnie te włókna, w których dochodzi do najbardziej aktywnej hipertrofii wskutek obciążonego treningu. Ponadto procenty zaburzają zachodzący w wątrobie proces syntezy glukozy z aminokwasami. Widać to podczas dłuższych sesji treningowych, zwłaszcza jeśli ćwiczący jest dodatkowo na diecie niskowęglowodanowej. Łatwo może wtedy dojść do wystąpienia nagłej hipoglikemii, czyli niedoboru glukozy we krwi. Alkohol pogłębia również męczliwość podczas treningu poprzez zmniejszenie klirensu kwasu mlekowego we krwi.
Alkohol, ze względu na swe depresyjne działanie na mózg, blokuje uwalnianie acetylocholiny − jednego z neuroprzekaźników − i zaburza jej syntezę. To z kolei zmniejsza koncentrację. Sprawę pogarsza jeszcze upośledzone wykorzystanie glukozy przez mózg, a to glukoza właśnie jest najlepszym paliwem dla komórek nerwowych.
Choć 1 g alkoholu dostarcza 7,1 kcal, są to tzw. puste kalorie, gdyż poza energią nie wnoszą żadnych składników pokarmowych. Stąd u osób pijących często występują niedobory pokarmowe, niedobory witamin (kwasu foliowego, witaminy A i B1) i ogólne niedożywienie. Z małą ilością witaminy A związana jest większa zapadalność na pewne typy nowotworów, charakterystyczna dla alkoholików. Alkohol zaburza też oksydację kwasów tłuszczowych i prowadzi do stłuszczenia wątroby, co może stać się przyczyną jej niewydolności. Ponieważ kalorie dostarczone przez alkohol zostają w pierwszej kolejności zamienione w tłuszcz, prowadzi to do rozwoju tzw. otyłości brzusznej i formowania się „mięśnia piwnego”.
Jestem pewien, że nadużywanie alkoholu u osób aktywnie trenujących i przerywających stosowanie SAA przez czas dłuższy niż 8−10 tygodni prowadzi do wzrostu estrogenów i powolnego wpędzania się w depresję. Znam wiele takich przykładów, które prowadzą nawet do alkoholizmu. Uważam, że mocnych trunków nie powinno się nadużywać, choć niestety nie ma określonego bezpiecznego miernika, który mówiłby nam: „Już wystarczy!”.
Dieta białkowa – czy jest bezpieczna dla zdrowia?
Zauważyłem, że wśród osób niezajmujących się kulturystyką dość popularne ostatnio są diety białkowe. W kulturystyce, wśród zawodowców moda na nie panowała pod koniec lat 90. i na początku nowego dziesięciolecia. Wówczas wielu kulturystów spotkało przykre doświadczenie związane z uszkodzeniem nerek (nawet do stanu stałych dializ lub przeszczepów, które wiążą się dożywotnio z wieloma różnymi ograniczeniami).
Dieta białkowa dla zwykłego śmiertelnika nie jest może tak szkodliwa jak dla osób czynnie uprawiających sport. Przy stosowaniu diety wysokobiałkowej i niskiej podaży węglowodanów, dodatkowo stosując insulinę, można wpaść w kwasicę ketonową. Kwasica ketonowa powstaje na skutek złej przemiany tłuszczów. Związana jest również z wadliwą przemianą węglowodanów. Brak insuliny powoduje rozkładanie tłuszczów i związane z nim powstawanie ciał ketonowych (acetooctan, aceton), które przechodzą do krwi i moczu chorego, oraz zwiększone wytwarzanie glukozy w wątrobie. Wynikiem tego jest utrata glukozy z moczem, diureza osmotyczna, zaburzenia elektrolitowe (niedobór elektrolitów), odwodnienie, kwasica metaboliczna. Wiele osób cierpi na zaburzenia w gospodarce cukrowej i długotrwałe stosowanie takiej diety moim zdaniem jest niebezpieczne. Bezsprzecznie jest to dieta, która daje wielką motywację w postaci utraconych kilogramów. Należy jednak być czujnym i sprawdzać np. powonienie potu, czy nie zaczyna przeważać zapach acetonowy. To będzie sygnałem ostrzegającym, że coś jest nie tak.
Anadrol
Wielokrotnie spotkałem się z pytaniami dotyczącymi stosowania i dawkowania Anadrolu. W tym artykule tego nie będę tego roztrząsał, ale omówione wyżej tematy nasunęły mi inną ważną kwestię. Zarówno dieta niskowęglowodanowa i nadużywanie preparatów krwiotwórczych (megapaków, żelaza, kwasu foliowego itp.), jak i Anadrolu, w połączeniu z alkoholem może prowadzić do czerwienicy. Ta choroba jest przykładem na to, że nadmiar niektórych składników krwi może być równie szkodliwy jak ich niedobór.
Czerwienica, nadkrwistość, polega na rozrastaniu się elementów krwiotwórczych, czyli takich, które produkują krwinki czerwone (erytrocyty). W wyniku tego rozrostu tworzą się niebezpieczne dla organizmu zatory i zakrzepy. Objawy czerwienicy to między innymi silne zaczerwienienia na twarzy, rękach, stopach, zawroty głowy, zmęczenie, zaburzenia widzenia, a w następstwie spadek masy ciała itp. Choroba wiąże się ze wzrostem ciśnienia krwi za sprawą jej gęstnienia, w następstwie czego obciążone zostają nerki. Jeśli chorobie towarzyszy również kwasica ketonowa, to może dojść do zaburzeń myślenia, stanów lękowych. Leczenie czerwienicy nie należy do łatwych i polega m.in. na upuszczaniu krwi.
Potraktujcie więc Anadrol serio! Dieta w trakcie używana tego medykamentu nie może być uboga w węglowodany i na pewno nie z ujemnym bilansem kalorycznym. Jeśli potraktujecie Anadrol poważnie, to efekty jego działania bedą niepowtarzalne.