Taką kanapkę chętnie zjadłbym teraz, poza sezonem, w okresie budowania masy. Jednak nie wydaje mi się ona dobrym wyborem dla kogoś, kto stara się zachować niski poziom tłuszczu i na pewno nie możesz sobie pozwolić na jedzenie takich rzeczy na co dzień. Z całej tej kanapki dobrze brzmi tylko pierś z kurczaka i sałata. Chleb, nawet pełnoziarnisty, to kiepskie danie na diecie. Gdy przygotowuję się do zawodów, w ogóle nie jem chleba. Sos teriyaki to czysty cukier, więc powinieneś wiedzieć, że zbyt mocno podbije poziom insuliny i sprawi, że zacznie ci się odkładać tłuszcz. Taka kanapka mogłaby pełnić rolę cotygodniowego „oszukanego” posiłku, ale to wszystko. Muszę też zwrócić twoją uwagę na kilka rzeczy. Piszesz, że chciałbyś zdobyć trochę czystych mięśni. W takim razie twój trening jest do niczego, zamiast superserii powinieneś robić zwykłe serie i dawać swemu organizmowi czas na regenerację pomiędzy nimi. Musisz też stosować duże ciężary, by skłonić mięśnie do wzrostu, a twój trening raczej na to nie pozwala. Gdy między poszczególnymi ćwiczeniami nie ma wystarczającej przerwy, nie masz szans na wykorzystanie naprawdę dużych ciężarów. Taki trening jak twój ja stosuję przed zawodami, by utwardzić masę mięśniową i podkreślić detale. Wtedy już nie próbuję dokładać kilogramów. Tak więc na twoim miejscu gruntownie przebudowałbym trening. Jeśli chodzi o jedzenie, to nic nie pobije kurczaka i wołowiny z ryżem lub ziemniakami. Kanapki są smaczne i wygodne, jednak to nie jest jedzenie dla kulturysty. Jak myślisz, dlaczego nigdy nie pokazują kolesia z reklam Subway bez koszulki? Pomyśl o tym…