Węglowodany na noc
Witam wszystkich serdecznie w drugiej odsłonie mojej rubryki. Po ukazaniu się wrześniowego „Muscular Development” otrzymałem sporo maili z prośbą, aby nieco szerzej omówić przyjmowanie węglowodanów na noc. Wychodząc naprzeciw zainteresowaniu, opiszę wszystko, co wiem na ten temat.
Na samym początku trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie wszystkie węglowodany są odpowiednie w ostatnim posiłku. Korzystne działanie wykazują jedynie węglowodany o niskim indeksie glikemicznym (IG), występujące w takich produktach jak: brązowy ryż, makaron razowy, kasze gruboziarniste i płatki owsiane. Jeżeli Wasz ostatni posiłek będzie się składał z tych produktów, to mamy pewność, że poziom cukru nie będzie się wahał i nie nastąpi gwałtowny wyrzut insuliny. Powolne uwalnianie się tego hormonu zapewni nam stabilny poziom cukru w krwiobiegu, dzięki czemu nie zostanie zaburzone wydzielanie hormonu wzrostu, na którym tak bardzo nam zależy, a główną porą, w której następuje jego sekrecja jest właśnie sen nocny. Wejście w fazę głębokiego snu warunkuje wzrost stężenia tego hormonu anabolicznego, wzmagającego syntezę białek. HGH stymuluje również różne procesy naprawcze, a także uruchamia procesy spalające tłuszcz. Przed snem wskazany jest wysoki poziom serotoniny (hormonu tkankowego, wydzielanego w układzie pokarmowym i w mózgu), która wywołuje ogólne odprężenie oraz obniża wydolność fizyczną i psychiczną, czyli przygotowuje organizm do nocnego odpoczynku. Serotonina bywa również nazywana „hormonem szczęścia” i warunkuje niezaburzony sen, gdyż w dalszym etapie jest przekształcana w melatoninę – hormon regulujący rytm dobowy (sen–czuwanie). Wysoki poziom melatoniny powinien występować przed udaniem się na nocny wypoczynek. Rodzaj spożytego przed snem posiłku ma ogromne znaczenie, ponieważ znaczna ilość receptorów serotoniny znajduje się w układzie pokarmowym. Na ogół, po zjedzeniu sporej dawki węglowodanów jesteśmy senni, gdyż wtedy następuje wzrost poziomu aminokwasu tryptofanu, który docierając do mózgu, przemienia się w serotoninę. Aby przedostać się do mózgu, tryptofan potrzebuje towarzystwa węglowodanów. Białko jest ubogie w tryptofan, a na dodatek aminokwasy zawarte w posiłku białkowym tłumią jego działanie. Brak serotoniny może być przyczyną bezsenności i depresji, a podniesienie jej poziomu wiąże się z uczuciem błogości i spokoju. Prawidłowy sen warunkuje nasze samopoczucie fizyczne i psychiczne następnego dnia. W czasie nocy organizm, któremu zapewniono odpowiednie węglowodany, odpoczywa, ponieważ nie musi podejmować wysiłku przetrawienia zjedzonego białka. W ten sposób doszliśmy do kolejnego punktu, a mianowicie wątroby. Każdy narząd w ludzkim organizmie ma swój określony plan „plan pracy” (rytm dobowy). Wątroba od późnych godzin popołudniowych gromadzi glikogen, a od bardzo wczesnych godzin porannych „wyrzuca” go. Spożywając wieczorem produkty bogate w węglowodany, zapewniamy jej prawidłowy tok pracy, a przede wszystkim nie męczymy w nocy jedzeniem ciężkostrawnego białka. Na przerobienie 1 g białka organizm ludzki wydatkuje 24 kcal, a dodając pozostałe funkcje, które nasz organizm pełni w nocy, uzyskujemy całkiem spory wydatek energetyczny. Skąd pochodzi ta energia? Najpierw jest pozyskiwana z dostępnego glikogenu, a później organizm zaczyna katabolizować białka, aby przerobić je na cukier. W ten sposób powstaje nocny katabolizm. Jeśli nasz ostatni posiłek będzie bogaty w węglowodany o niskim indeksie, to nie męczymy wątroby i nie zachodzi zjawisko nocnego katabolizmu, bo dostarczamy paliwa w postaci węglowodanów. Mamy także stabilny poziom insuliny, dzięki czemu organizm może wypocząć i zwolnić tempo przemian metabolicznych, a także wejść w fazę głębokiego snu i dać szansę na wyrzut hormonu wzrostu. Jeżeli nasz ostatni posiłek, który spożyliśmy przed snem zawierał węglowodany, to co powinniśmy jeść rano? Odpowiedź jest prosta: BIAŁKO! Z dodatkiem zdrowych tłuszczów. Rano, kiedy mamy najlepsze i największe możliwości przerobowe organizmu, możemy sobie pozwolić na dużą ilość białka i tłuszczów. Dzięki temu uzyskujemy nadkompensację i dostarczamy budulca dla naszych mięśni. Białko jest bogate w aminokwasy rozgałęzione, które hamują przedostawanie się tryptofanu do mózgu, co skutkuje tym, że jesteśmy rześcy i gotowi do działania. Prym wtedy wiedzie tyrozyna, z której powstają takie neuroprzekaźniki jak dopamina i noradrenalina, wykazujące przeciwstawne działanie do serotoniny. Do tego rozpoczynająca swój dobowy rytm tarczyca, może w szybkim tempie pomóc w rozłożeniu na aminokwasy nasz białkowy posiłek. Również wątroba nie będzie zbytnio obciążona, bo po lekkostrawnej kolacji jest przygotowana do pracy. Jak widzimy wiele korzyści płynie ze spożywania wieczorem posiłku pełnego odpowiednich węglowodanów.
Cały artykuł można przeczytać w październikowym "Muscular Development"