Jedna rzecz, którą mogę powiedzieć z całą pewnością, to to, że będę większy niż kiedykolwiek wcześniej. Zaledwie 3 tygodnie temu wróciłem do ciężkich treningów po trwającym 2,5 miesiąca odpoczynku, a moja waga już skoczyła ze 123 do 134 kg – czyli wyżej niż wynosiła w zeszłym roku w którymkolwiek momencie przygotowań. Hany uważa, że będę w stanie dojść do 142 kg w niezłej formie, ale żaden z nas tak naprawdę nie skupia się na wskazaniach wagi. Przez cały ten okres byłem w domu. Nie jest łatwo ściśle trzymać dietę, gdy się podróżuje, a w momencie gdy będziecie czytać te słowa, ja będę co weekend gdzieś jeździł. Po raz pierwszy na takie wyjazdy będę ze sobą zabierał człowieka odpowiedzialnego za gotowanie, więc nawet z dala od domu moja dieta będzie stała. W przeszłości jeździli ze mną asystenci, ale pomagali mi głównie w sprzedaży. Teraz jednak zadbam o kuchnię tam samo dobrze, jak o interesy.
Inną dużą zmianą jest to, że po raz pierwszy od czasu szkoły będę trenował wieczorami. Zamiast trenować po południu, będę to robił gdzieś tak między 20.00 a 24.00. Pozwoli mi to zjeść więcej posiłków przed treningiem, zwykle koło 4 czy 5. Taka pora treningów może się wydawać bardzo późna, ale ja kładę się koło 4.00, 5.00 nad ranem i śpię do 11.00. Jeśli chodzi o sylwetkę, to chciałbym mieć pełniejsze nogi, barki i plecy, by wizualnie pomniejszyć talię. Ważne też będzie osiągnięcie idealnej formy, jak zawsze zresztą.
Gdy spoglądam w przeszłość na te wszystkie lata, gdy starałem się pokonać Ronniego Colemana, to szczerze mówiąc wydaje mi się, że największe wyzwanie czeka mnie właśnie w tym roku. Im dłużej jestem w posiadaniu tytułu, tym krytyczniej przyglądają mi się sędziowie. Jestem teraz w punkcie, gdy moje ciało jest lepsze niż kiedykolwiek, ale prawdziwym wyzwaniem jest utrzymanie motywacji i skupienia. Niełatwo jest też rezygnować z okazji do rozwoju firmy, bo jestem świadomy, że takie możliwości nie są wcale dostępne non stop. Ale chcę wyjść na scenę i wygrać w sposób równie zdecydowany i przekonujący, co w 2009 roku. Po zawodach w roku 2010 nie byłem pewny, czy chcę jeszcze startować, ale zdecydowałem się jednak bronić tytułu i trenować jeszcze ciężej niż zwykle. Jeśli okaże się, że nadchodząca Olympia będzie moją ostatnią, to nie chcę jej tak po prostu wygrać. Chcę ją wygrać przez nokaut!