Oj, bracie, bracie… Bardzo często widzę takie sytuacje, nie tylko w wykonaniu początkujących, ale także wielu weteranów i zawodowców. Rzecz jest bardzo prosta, ale trudna do wytłumaczenia. Zacznijmy od tego, przez co przeprowadziłeś swój organizm. Aeroby, intensywne treningi, dieta wykluczająca większość pokarmów. A ponad wszystko nieludzkie wysuszenie organizmu za sprawą ograniczenia spożycia sodu i ilości pitej wody aż do dnia zawodów. Ale oto jest już po zawodach, życie jest piękne, a ty możesz wreszcie przestać sobie odmawiać tych wszystkich dań i napojów. Wcinasz więc jak wilk zdychający z głodu i pragnienia, a efekty są katastrofalne.
Cóż, wcale nie musi tak być. Szczerze mówiąc jest kilka rzeczy, które ja uważam za konieczne tuż po zawodach, o ile oczywiście nie chcesz wyglądać jak balon, po całej tej pracy, jaką włożyłeś w osiągnięcie życiowej formy. A jeśli nie posłuchasz tych rad, możesz nawet wylądować na pogotowiu i to z dość poważnymi problemami.
Po pierwsze, musisz zdać sobie sprawę, że niezależnie od tego ile zjesz, za godzinę i tak będziesz głodny. Odrzuć więc ciastka, ciasta, pizzę i śmieci i trzymaj się owoców, sałatek i orzechów − pokarmów bardziej sycących, a mniej kalorycznych.
Po drugie, postaraj się maksymalnie ograniczyć spożycie sodu, gdyż jak wszyscy wiemy, sód zatrzymuje wodę.
Po trzecie, nie wracaj od razu do normalnego poziomu spożycia wody, ponieważ tuż po zawodach zatrzymasz niemal całą wodę, którą wypijesz, w przeciwieństwie do okresu redukcji, kiedy im więcej wypijasz, tym mniej zatrzymujesz. Zjawisko to jest wywołane stopniem wysuszenia organizmu, do jakiego doprowadziłeś się przed zawodami.
Po czwarte, niezależnie od wszystkiego zrób trening aerobowy. Pomoże ci się to pozbyć wody, którą już trzymasz, a także ograniczy zatrzymywanie wody w najbliższej przyszłości.
Po piąte, i najważniejsze, niezależnie od tego jak silny się czujesz, nie rób ciężkiego treningu siłowego, gdyż wiąże się on ze zwiększonym ryzykiem poważnej kontuzji lub nawet zerwania mięśnia z powodu wody otaczającej twoje stawy.
Mam nadzieję, że te kilka rad pomoże tobie oraz innym czytelnikom MD, ponieważ zawsze musimy pamiętać, że bezpieczeństwo jest najważniejsze.