Po pierwsze dziękuję tobie i wszystkim czytelnikom MD za wsparcie, jakie okazujecie mnie i wszystkim moim klientom na każdych zawodach, na jakich się pojawiamy. Bez was ta praca byłaby o wiele cięższa.
Teraz wrócę do twojego pytania. Pytasz jaki jest sekret, a ja mogę tylko zapewnić, że nie ma żadnego sekretu. Ludzie muszą sobie uświadomić, że istotę kulturystyki oddaje angielskie słowo „bodybuilding” – budowanie ciała. Za każdym razem, gdy wchodzisz na scenę powinieneś być w stanie pokazać, jaki postęp uczyniłeś od poprzedniego razu. Inaczej sport ten należałoby nazwać „stanie w miejscu”, a nie „budowanie ciała”. Nasz sport jest tak ciekawy, ponieważ liczy się forma w danym miejscu i czasie − i może się zdarzyć, że zawodnik łatwo pokona konkurentów, z którymi na poprzednich zawodach przegrał i odwrotnie. W pewnym uproszczeniu, jeśli ciężko ćwiczysz, prawidłowo się odżywiasz i odpowiednio dużo wypoczywasz, to powinieneś być w stanie stale rozwijać swoją sylwetkę. Dlatego tak ważne jest, by wszystko, co się robi, robić na 100%, inaczej jest to tylko strata czasu.
Zwiedziłem już spory kawał świata, ale nigdy nigdzie nie spotkałem tak oddanego kulturystyce i tak ciężko pracującego gościa jak Branch Warren. Wierzcie mi, Branch każdego dnia daje z siebie wszystko, by być w stanie pokonać Brancha, jakim był wczoraj. Tak długo, jak będzie miał w sobie tę rządzę i motywację, nie spocznie dopóki nie wygra i Arnold Classic i Olympii. Wiele osób powie pewnie, że to niemożliwe, ale równie wielu mówiło, że nie ma możliwości, by Branch pobił w tym roku swoją zeszłoroczną formę, a przecież tego dokonał. Zresztą zobaczycie, o czym mówię, gdy Branch następnym razem wyjdzie na scenę. Do tego czasu trenujcie ciężko i rozbudowujcie swe ciała, bo przecież o to chodzi w naszym sporcie!