Czerwcową rubrykę piszę na Mistrzostwach Polski, które odbywają się w Golubiu-Dobrzyniu podczas długiego weekendu majowego. Zawodnik wysokiej rangi prezentuje nie tylko masywne umięśnienie, lecz również powinien cechować się nienaganną separacją oraz maksymalnie uwypuklenie (pękatość) mięśni. Miałem przyjemność poznać dosyć blisko niektórych startujących – na tyle dobrze, by znać ich programy treningowe i dietetyczne. Z moich obserwacji wynika, że wyżej wspomniane przeze mnie kryteria spełniali ci zawodnicy, którzy nie eliminowali węglowodanów z diety. Ta impreza kulturystyczna zmusiła mnie do ponownego przestudiowania zagadnienia związanego z cukrami. Przygotowując zawodnika czy pomagając kilku innym, musiałem dokładnie zaplanować podaż składników odżywczych oraz skład diety. Po raz kolejny utwierdziłem się w przekonaniu, że węglowodany są konieczne, by osiągnąć szczyt formy.
W poprzednim numerze zapoznałem Was bliżej z cukrowcami (węglowodany), Opisałem ich właściwości, role, jakie pełnią w ustroju, oraz przydatność w sportach sylwetkowych. Zapowiedziałem również, że w czerwcowym numerze „Muscular Development”, zajmę się przydatnością węglowodanów, w procesie spalania tkanki tłuszczowej. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać was do pozostawienia pewnej ilości węgli podczas redukcji tkanki tłuszczowej.
Aby zrozumieć cały mechanizm, koniecznie jest omówienie procesu związanego ze spalaniem kwasów tłuszczowych znajdujących się organizmie ludzkim. Kwasy tłuszczowe, które dostarczamy wraz z pożywieniem, bądź magazynujemy w komórkach naszego ciała, mogą zostać wykorzystane jako związki energetycznie w przypadku zwiększonego zapotrzebowania energetycznego. Etap spalania zachodzi w komórkach mięśniowych, a dokładnie w mitochondriach, które są ulokowane w ich wnętrzach. Pewną liczbę mitochondriów (piece energetyczne) możemy również zaobserwować w brunatnej tkance tłuszczowej (przypomina budową komórki mięśniowe, lecz ten temat sięga znacznie dalej niż tematyka dzisiejszego artykułu). Skuteczność spalania tłuszczu zależy od liczby oraz wydajności pracy mitochondriów. Praca mitochondriów jest uwarunkowana odpowiednimi metodami treningowymi, lecz również wymagane są poszczególne składniki.
Aby kwasy tłuszczowe przedostały się do mitochondriów, konieczne jest połączenie ich z związkiem chemicznym o nazwie koenzym A. Umożliwia to przedarcie się kwasów tłuszczowych przez zewnętrzną błonę mitochondriów. Kolejnym etapem jest przedostanie się kwasu tłuszczowego połączonego z CoA, w postaci Acylo-CoA. Aby ten proces zachodził, konieczna jest obecność związku transportującego, którym jest aminokwas L-karnityna. W inicjacji tego procesu powstaje związek o nazwie acylokarnityna. Jedynie ona posiada zdolność przenikania do wnętrza mitochondriów, gdzie zostanie spalana przy jednoczesnym wytworzenie ATP (adezynotrójfosforan – cząsteczka wysokoenergetyczna).
Z pewnością zastanawiacie się, dlaczego opisuję proces spalania tkanki tłuszczowej, jeżeli omawiam węglowodany? Uwielbiam pewne powiedzenie, które zmieniło mój pogląd na dietę: „Tłuszcze spalanie są w ogniu węglowodanów”. O co tu chodzi? To była pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy. Otóż aby opisana przeze mnie reakcja mogła przebiec poprawnie, niezbędna jest pewna ilość węglowodanów. Fachowa nazwa schematu opisanego wyżej to beta-oksydacja. Kwasy tłuszczowe nie wezmą udziału w reakcji, jeżeli wcześniej nie połączą się z kwasem szczawiooctowym. Oznacza to, że komórki mitochondrialne muszą posiadać odpowiednią ilość związku, który powstaje z pirogronianu. Dla czytelników „Muscular Development” nie będzie nowością jeżeli napiszę, że pirogronian powstaje w wyniku procesu rozpadu węglowodanów (glikolizy). Niektóre aminokwasy również przyczyniają się do powstawania pirogronianu, lecz dla osób dążących do osiągnięcia solidnego umięśnienia nie jest to korzystne.