Kuba jest znana z wielu rzeczy. Ten wyspiarski kraj leżący na południe od Florydy jest jednym z największych eksporterów cukru, cyny, produktów rybnych, farmaceutycznych i kawy. Trudno też wspomnieć o kubańskich wyrobach, nie wspominając o sławnych na cały świat cygarach. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych nie mogą ich obecnie legalnie dla siebie sprowadzać w wyniku nałożonego na Kubę embargo – co czyni je dla niektórych jeszcze bardziej pożądanym towarem. Czy możliwe jednak jest, że w nadchodzących latach Kuba zostanie liczącym się eksporterem innego pożądanego produktu – nowoopracowanych sterydów anabolicznych?
Oczywiście, mogę tutaj mocno naciągać istniejące przesłanki, jednak wydaje się, że Kubańscy naukowcy zajęli się pracą nad nowymi związkami steroidowymi. Można się zastanawiać, czy robią to z myślą o stworzeniu nowych produktów, które wprowadzone mają być na rynek medykamentów.
W lipcu pojawił się artykuł o kubańskich badaniach nad kilkoma nowymi związkami sterydowymi. Dokładniej mówiąc, ośmioma substancjami, które wszystkie charakteryzowały się tym, że zmodyfikowano je na pozycji 9-alfa poprzez podstawienie atomu fluoru zamiast atomu wodoru – są więc 9-alfa fluorosterydami. Ta zmiana pomaga chronić cząsteczki substancji przed deaktywacją w wątrobie, co powinno zwiększać ich biologiczną aktywność i względny potencjał – o ile takowy posiadają. Badane sterydy zmodyfikowano także przez podstawienie na pozycji 11-beta grupy hydroksylowej. Zasadniczym rezultatem tej zmiany jest niewchodzenie cząsteczek sterydu w reakcji z aromatazą, enzymem konwertującym sterydy do estrogenu.
Maniakom chemii wygląd tych cząsteczek może wydawać się dość znajomy, na rynku jest już bowiem dostępny związek steroidowy, który na pozycji 11-beta ma grupę hydroksylową, a na 9-alfa atom fluoru. Ten steryd to fluoksymesteron, szerzej znany pod nazwą handlową Halotestin. To bardzo silny steryd przeznaczony do stosowania doustnego, o wyraźnych właściwościach anabolicznych i androgenicznych. W porównaniu do innych sterydów, wyróżnia się właśnie siłą jako androgen – zazwyczaj stosuje się go przy przygotowaniu do startu w fazie rzeźbienia, kiedy ogólny przyrost masy nie jest już tak pożądany jak siła.
Fakt, że fluoksymesteron nie konwertuje do estrogenu, także przyczynia się do używania go w roli sterydu pomocnego w nabieraniu odtłuszczonej masy – w odróżnieniu od sterydów, które stosuje się przy pracy nad ogólnymi rozmiarami mięśni. Charakterystyczną cechą fluoksymesteronu jest jednak także hepatotoksyczność – odpowiedzialna jest za to grupa metylowa na pozycji 17-alfa. Modyfikacja ta znacznie zwiększa biodostępność, jednakże właśnie kosztem negatywnego wpływu sterydu na wątrobę.
Kubańscy naukowcy podjęli się interesującego zadania, chcąc zidentyfikować inne biologiczne aktywne substancje posiadające grupę hydroksylową i fluor na pozycjach 11-beta i 9-alfa. Wszystkie cząsteczki, na które zwrócili uwagę, nie mają grupy metylowej przy C17, którą ma fluoksymesteron. To może sugerować, że mogły ich interesować cząsteczki o podobnych właściwościach, lecz mniejszej hepatotoksyczności. Być może kubańscy naukowcy chcą opracować bezpieczniejszą alternatywę dla fluoksymesteronu, który ostatnimi laty wypadł z łask środowiska medycznego – głównie właśnie z powodu jego toksyczności i z powodu zmniejszenia zainteresowania terapiami z użyciem androgenów i anabolików.
Jeśli taki lek powstałby, z całą pewnością znalazłby się też w zasięgu zainteresowania kulturystów i atletów – z tego samego powodu. O ile fluoksymesteron ma wiele cech pożądanych, środowiska te jednak doskonale zdają sobie sprawę z jego wady i postrzegają go jako „ciężki” steryd.