Hany stawia warunek: 118 kg albo nici z debiutu w 2010!
Przez pierwsze kilka miesięcy po zwycięstwie na Mistrzostwach USA utrzymywałem wagę w okolicach 106 kg, by dobrze wypadać na gościnnych pokazach. Na początku października zaczęliśmy jednak z Hanym układać plany na przyszłość i rozmawiać o diecie mającej mnie przygotować na zawodowy debiut. Zanim wróciłem do ciężkich treningów, Hany chciał, bym zrobił wszystkie badania, w tym także badanie krwi, aby upewnić się, że poziom lipidów mam w normie. Potem wyślę mu zdjęcia, a on rozpisze mi dietę i treningi. Ale cel został wytyczony jasno: zanim zacznę redukcję na Tampa Bay Pro, gdzie chciałbym po raz pierwszy wystąpić wśród zawodowców, muszę się zmasować do jakichś 118 kg.
Czasu chyba wystarczy, a że mieszkam na Florydzie, to i zawody wydają się właściwe. Nigdy nie ważyłem więcej niż 108–110 kg, więc będzie to prawdziwe wyzwanie. A czas ucieka. Mówimy tu oczywiście o 118 kg przy rozsądnym poziomie tłuszczu. Gdybym nie patrzył na to, że się zalewam, to doszedłbym do tej wagi w miesiąc! Hany twierdzi, że jeśli nie dam rady zrobić tyle masy, to nie mam szans na zwycięstwo w Tampa, a właśnie o zwycięstwo w debiucie mi chodzi. Tak więc mam przed sobą mnóstwo pracy i sporych, ale czystych, posiłków do wchłonięcia. Na szczęście Gaspari wprowadziło Real Mass – gainer oparty na dobrych źródłach białka i węgli zamiast na cukrze, a nowy Size-On zapewnia bardziej rozłożone w czasie dawkowanie węgli. Dojście do tych 118 kg do wiosny to trudna sprawa, ale ja się nie boję ciężkiej pracy.
Reakcje na mój pierwszy raz na okładce
Moja pierwsza okładka w MD bardzo mnie ucieszyła, byłem też miło zaskoczony reakcjami innych ludzi. Przez cały tydzień od ukazania się magazynu dostałem niezliczoną ilość telefonów, maili i smsów praktycznie od wszystkich moich znajomych. Pewien mój przyjaciel, który w ogóle nie interesuje się kulturystyką, powiedział mi, że przechodząc koło kiosku na lotnisku zobaczył mnie na okładce! Inną ciekawą reakcją były głosy, że zdjęcie było retuszowane, tak by moja talia wyglądała na mniejszą. Nic z tych rzeczy, w formie startowej moja talia nie przekracza 77 cm, a wrażenie pogłębia jeszcze nieco skręcona poza. W czasie sesji zdjęciowej otrzymałem mnóstwo porad co do pozowania od samego Kevina Levrone’a.
Komentarze poolympijskie
Ależ była konkurencja w kategorii do 202 funtów! Ta kategoria faktycznie tchnęła nowe życie w IFBB. Ci kolesie nie będą nigdy ważącymi 120 kg potworami, jak Jay czy Branch, więc skupiają się na definicji. Cała pierwsza piątka wyglądała, moim zdaniem, rewelacyjnie. Chciałbym, aby mój kumpel Flex Lewis zajął wyższą pozycję, ale konkurentów miał bardzo mocnych.
Na samych zawodach zaskoczyło mnie oświetlenie w kwalifikacjach, które doskonale uwydatniało rzeźbę. Jeśli ktoś był tak docięty jak na przykład Branch Warren, to wyglądał jak kosmita! Jay Cutler zrobił dokładnie to, co zapowiedział i należy mu się wielki szacunek. Miałem to szczęście, że przed USA Championships spędziłem trochę czasu z Jayem. Mówił mi, że jako Mr. Olympia osiadł na laurach i zbyt skupił się na wyczerpujących podróżach oraz pokazach gościnnych. Przed Mr. O. 2009 skoncentrował się wyłącznie na treningu oraz przygotowaniach i to zaprocentowało.
Gdy Branch Warren wyszedł na scenę, wyrwało mi się „o kurwa”. Był niesamowicie wyrzeźbiony, twardy, suchy, napakowany grubymi mięśniami i pełny. Miał wszystko, czego wymagamy od kulturysty w dniu zawodów. Zrobił absolutnie wszystko, co mógł z taką genetyką, a przeskoczenie Dextera, Kaia, Phila i Victora to dla niego niesamowite osiągnięcie. Bardzo podobał mi się Dexter. Był pełny i dorzeźbiony. Można spekulować, że gdyby bardziej stawiano na kształty niż na masę, to powinien być drugi. Jestem przekonany, że zaledwie czwarta pozycja Kaia Greene’a nie wynikała z braku poświęcenia i ciężkiej pracy. Czasem ciało po prostu nie reaguje tak, jak tego oczekujesz. Nie każdy może zrobić szczytową formę dwa razy w roku – szczerze mówiąc jest to dość rzadkie. Na Arnold Kai postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko i wydaje mi się, że na Olympii był oceniany przez pryzmat tamtego występu.
Wielka szkoda, że Phil Heath na zakończenie rozchorował się i zupełnie go wypłaszczyło. Jestem wielkim fanem jego sylwetki i chciałbym, żeby zajął wyższą lokatę. Jednak w takim gronie brak przygotowania na 100% kosztuje i Phil musiał zapłacić tę cenę. Dwa lata temu Victor przegrał z Jayem, ale zdaniem wielu ludzi powinien był wygrać. Od tego czasu miał ciężką kontuzję kolana i związaną z nią operację, stracił kilka bliskich mu osób oraz otworzył restaurację. Stres wpływa na sylwetkę, nieważne jak silny psychicznie jesteś. Jeśli Victor da sobie trochę czasu na pozbieranie się, znowu będzie wielki. Nie można zapominać jak wyglądał na Arnold i Olympii w 2007 roku.