Gdy wchodzę na dietę, nie rezygnuję z BCAA – aczkolwiek przykładam do tego faktu znacznie więcej uwagi i biorę je rzadziej, niż poza sezonem.
Po prostu, poza sezonem jest znacznie większy margines tolerancji dla eksperymentów z kaloriami. Gdy jednak zbliżają się zawody, trzeba się ograniczyć do bardzo ściśle wyliczonego zakresu kalorii. Przyjmowanie BCAA podczas okresu przed startem, ma swoje plusy i minusy.
Zaletą BCAA jest jego siła jako produktu odżywczego. BCAA bardzo skutecznie stymulują syntezę białek i są znakomitym źródłem „łatwo dostępnej” energii dla zasilenia procesów powstrzymujących katabolizm w mięśniach. Niestety, to także jest ich wada, w sytuacji gdy wchodzimy w okres diety. Coś, co można nazwać „łatwo dostępnym źródłem energii”, nie sprzyja za bardzo głównym założeniom diety samej w sobie – bo chcemy właśnie zmuszać zmusić organizm, by wykonał maksimum pracy – pobierając energię potrzebną do jej wykonania ze zmagazynowanych w ciele zasobów tłuszczu.
Kiedy są prawidłowo stosowane, BCAA mogą być naprawdę ważnym dodatkiem do przedstartowej diety. Ja osobiście preferuję przyjmowanie ich zaraz po treningu. Szybki napływ anabolicznych aminokwasów powstrzyma nieco rozpad komórek mięśni i dostarczy łatwoprzyswajalnej energii, co zminimalizuje skutki katabolizmu. Trzeba jednak pamiętać, że BCAA to czyste kalorie. Jak każde inne białka, zawierają 4 kalorie w każdym ich gramie, więc musicie je uwzględniać, obliczając dzienny bilans energetyczny posiłków.
Jak powiedziałem, prawidłowo stosowane BCAA może być ważnym elementem przedstartowej diety, niemniej trzeba pamiętać, że znaczenie BCAA jest tutaj inne niż w obfitującym w wysokokaloryczne substancje okresie poza sezonem, kiedy BCAA można jeść garściami, by maksymalnie pobudzić syntezę białek.
Zazwyczaj zalecam klientom, którzy są na diecie przedstartowej, zjedzenie jednej lub dwóch łyżeczek Anatropu zaraz po sesji treningowej. I przypominam, że należy uwzględnić to jako kalorie spożyte w ramach posiłku potreningowego posiłku.Jest jeszcze rzecz, o której często zapomina się w debatach na temat diety – smak. Oczywiście, walory smakowe to nie jest priorytetowa kwestia, gdy mówimy o współzawodnictwie na naprawdę wysokim poziomie, ale spójrzcie na to w ten sposób... BCAA nie smakują tak wyśmienicie jak większość potraw. Jeśli zrezygnujecie z BCAA, żeby upchnąć w diecie kilkadziesiąt gramów wyśmienitego mięsa, co z kolei ułatwi wam walkę ze słabościami ludzkiej woli, tak przeszkadzającymi czasem w zachowaniu diety, to ja absolutnie nie będę was (jako klientów) do BCAA namawiał.