UWAGA: Kolumna ta zawiera treści nieocenzurowane i nie ma mowy, aby odzwierciedlała poglądy redakcji MD. Kto do cholery wie, co ten koleś może powiedzieć...to psychol. Artykuł ma na celu wyłącznie zapewnienie rozrywki!
INFOMACJA DLA WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW MD:
Niestety, Gregg Valentino nie może być dziś z nami, gdyż uczestniczy w narodzinach swej kolejnej dziewczyny!!! CHOOORE! MAM WAS!!! Możecie mi zaufać, nie ma drugiego takiego debila, więc jestem niezastępowalny!!! WIĘC LUZ… WYDECH… Hej, jeśli macie kompleks niższości, nie martwcie się – to naturalne. JOŁ, „JESTEM GODZILLĄ, A TY JESTEŚ JAPONIĄ”, WIĘC NIE ZADZIERAJ ZE MNĄ! „Za każdym mężczyzną, który odniósł sukces stoi bardzo zaskoczona, totalnie zszokowana kobieta”… MERCEDES… UPS, MAŁA NOTKA: >> Gdyby tylko moja matka wiedziała jak zarabiam na życie, zabiłaby mnie. Na szczęście myśli, że ciągle handluję prochami… ŻARTUJĘ, MOJA MATKA NIE ŻYJE!!!... O cholera, nie wierzę, że powiedziałem to o mojej mamusi… ŁAŁ!!! PROSZĘ, NIE PRZEJMUJCIE SIĘ MNĄ, chyba wylazłem dziś z klatki nie tą nogą. W CHWILI OBECNEJ MAM NIEZŁY ZAMĘT W GŁOWIE, jak jeden z takich geniuszy-idiotów, oprócz części związanej z geniuszem. To przez wahania poziomu teścia! Obecnie mam trzy osobowości: „Gregg Valentino”, „co tu ma być???” i „Księżniczka”… HEJ, PRZESTAŃSCIE SIĘ ŚMIAĆ. TO WCALE NIE JEST ŚMIESZNE!!! CHYBA POTRZEBUJĘ CHUSTECZKI, BARDZO SIĘ WZRUSZYLEM… POWTARZAM SOBIE, JUŻ W PORZĄDKU, KSIĘŻNICZKO, ONI NIE ŚMIEJĄ SIĘ Z CIEBIE… KURWA, O CZYM JA W OGÓLE GADAM??? Słuchajcie, nie dajcie się zwieść tym bliznom na nadgarstkach, ze mną jest wszystko w porządku, do diabła!!!!
PO PROSTU CZASEM TĘSKNIĘ ZA OKRESEM, GDY MERCEDES BYŁA ZE MNĄ „NA PEŁNY ETAT”… MUSICIE ZROZUMIEĆ, ŻE MIŁOŚĆ MŁODEJ LATYNOSKI Z GETTA JEST O WIELE SILNIEJSZA NIŻ UZALEŻNIENIE OD HEROINY… TAKA JEST PRAWDA, GDY RAZ DOŚWIADCZYSZ TAKIEJ MIŁOŚCI TO JEST PO TOBIE... ŻADNA INNA DZIEWCZYNA TEGO CI NIE DA, BĘDZIESZ MYŚLEĆ TYLKO O TAMTEJ I NIC SIĘ NIE UCHOWA PRZED JEJ DIABELKSIM CHWYTEM NA TWOJEJ DUSZY. DASZ TAKIEJ SUCE WSZYSTKO, BYLE TYLKO ZASPOKOIĆ SWOJĄ POTRZEBĘ ZADOWALANIA JEJ, WIELBIENIA JEJ, POSIADANIA JEJ… TWOJE KONTO STANIE SIĘ JEJ KONTEM, TWOJE KARTY KREDYTOWE STANĄ SIĘ JEJ ZABAWKĄ, TWOJA DUMA I POCZUCIE WARTOŚCI ZOSTANĄ WYKORZYSTANE PRZECIW TOBIE DLA JEJ UCIECHY. BĘDZIE CIĘ PUBLICZNIE PONIŻAĆ SWYMI GRUBYMI WARGAMI, ALE BĘDZIESZ JĄ ZA TO KOCHAŁ I BŁAGAŁ O WIĘCEJ. GDY TYLKO TAKA OTWORZY USTA, WYDOBYWA SIĘ Z NICH ZEW GODOWY, NA KTÓRY MUSI ODPOWIEDZIEĆ KAŻDY SAMIEC W ZASIĘGU JEJ GŁOSU. TE WIELKIE CZARNE OCZY, CZARNE KRĘCONE WŁOSY I WIELKIE OKRĄGŁE KOLCZYKI ZAHIPNOTYZUJĄ CIĘ TAK JAK ŚWIATŁA ZBLIŻAJACEGO SIĘ SAMOCHODU HIPNOTYZUJĄ JELENIA STOJĄCEGO NA ŚRODKU DROGI. TAK, STARY, MASZ PRZESRANE!!! JUŻ PO TOBIE!!! WYSTARCZY SPOJRZENIE NA JEJ MŁODY BRZUCH Z KOLCZYKIEM W PĘPKU, NA TEN CIENIUTKI PAS WŁOSKÓW BIEGNĄCY OD PĘPKA PROSTO W DÓŁ.
NIE ZAPOMNIJ TEŻ O TATUAŻU, TUŻ NAD POŚLADKAMI, KTÓRY SPRAWI, ŻE TWOJE SERCE BĘDZIE BIŁO CZYSTYM PODNIECENIEM, JAK U NASTOLATKA, KTÓRY PO RAZ PIERWSZY DORWAŁ SIĘ DO PLAYBOYA… NIE ZNIOSĘ TEGO… BŁAGAM, BOŻE, SPRAW BY WRÓCIŁA, ZROBIĘ WSZYSTKO… PROSZĘ POMÓŻ MI BOŻE, NIE RÓB MI TEGO… DLA MNIE JEST JUŻ ZA PÓŹNO, JA JUŻ UGRYZŁEM TO ZATRUTE LATYNOSKIE JABŁKO… WPADŁEM, BOŻE… NIE POZWÓL BYM ZOSTAŁ SAM, ZWRÓĆ MI JĄ… NAPRAW MNIE, ODDAJ MI MOJĄ „HERĘ DLA BIAŁYCH CHŁOPCÓW”. Zrobię wszystko, nawet przestanę walić konia w miejscach publicznych… Przestanę kraść igły dr Colkerowi… Pozbędę się mojej kolekcji płyt Backstreet Boys… Przestanę robić głupie żarty Steve’owi Blechmanowi… Cholera, Boże… Czemu mnie opuściłeś??? Jaki Bóg odbiera swemu wyznawcy jego małą mamasitę z getta??? WIESZ CO, JESTEŚ NAPRAWDĘ CHORYM, SADYSTYCZNYM DRANIEM, BOŻE!!! GDYBYŚ TYLKO ZAŁATWIŁ MI ZGODĘ NA WYDANIE KARTY AMERICAN EXPRESS, MOJA MAŁA MERCEDES CIAGLE BYŁABY ZE MNĄ… JESTEŚ NAPRAWDĘ DIABELSKIM SUKINSYNEM, BOŻE!!! OK, OK, OK, POCZEKAJ, PRZEPRASZAM!!! TAK NAPRAWDĘ NIE MYŚLĘ TEGO WSZYSTKIEGO, CO NAPISAŁEM O TOBIE, BOŻE. TO TYLKO WŁĄCZYŁ MI SIĘ GADAJĄCY ŚWIR. WCALE NIE JESTEŚ DIABŁEM, JESTEŚ CUDOWNYM, MIŁYM, DELIKATNYM I KOCHAJĄCYM BOGIEM… GDY TAK TERAZ O TYM MYŚLĘ TO POWIEM: PIEPRZYĆ JĄ. TAK JEST, BOŻE, DOBRZE SŁYSZAŁEŚ >> PIEPRZYĆ JĄ!!<< NIE POTRZEBNA MI PONURA, SAMOLUBNA, GADATLIWA DUPA Z GETTA, ZDRADZAJACA MNIE PRZY KAŻDEJ OKAZJI Z TAKIM MŁODYM CHUJKIEM Z SĄSIEDZTWA… I NIE POTRZEBNA MI JEJ ZASRANA RODZINA PRÓBUJĄCA MNIE TYLKO NACIĄGNĄĆ NA PRZEJAŻDŻKI DO MARKETU I OBCIĄŻAJĄCA MNIE RACHUNKAMI ZA ZAKUPY.
MÓWI SIĘ, ŻE KOBIETY STARZEJĄ SIĘ TAK SAMO JAK ICH MATKI, WIĘC GDYBYM KIEDYKOLWIEK POŚLUBIŁ MERCEDES, A POTEM ONA PRZEISTOCZYŁABY SIĘ W TO CZYM JEST JEJ MATKA: GRUBĄ, WREDNĄ BABĄ O URODZIE BRZYDKIEGO NEANDERTALCZYKA. O TAK, MATKA MERCEDES WYGLĄDA JAK COŚ CO PRZEŻYŁO ATAK NUKLEARNY I TERAZ BŁĄKA SIĘ, SZUKAJĄC OFIAR, BY JE ZJEŚĆ. Ta suka ma łapy jak gigant i jabłko Adama wielkie jak jej owłosione jaja… BŁE… O BOŻE, POMÓŻ MI!!! CO JEST Z TOBĄ NIE TAK, ŻE POZWOLIŁEŚ MI ZAKOCHAĆ SIĘ W KIMŚ TAKIM JAK MERCEDES… JESTEŚ NAPRAWDĘ POKRĘCONY. WIESZ CO? MAM DOŚĆ, IDĘ POSZUKAĆ BOGA, KTÓRY MA WIĘCEJ WSPÓŁCZUCIA. KURDE, MAM TAK ZAMOTANE, ŻE MUSZĘ ZADZWONIĆ DO DR COLKERA… Jedną z większych tajemnic życia jest to jak pół kilo czekolady może sprawiać, że kobieta tyje 2 kilo…
KURWA, NIE MOGĘ UWIERZYĆ JAK WIELU KRETYNÓW PISZE DO MNIE CODZIENNIE NA MOJEJ STRONIE MYSPACE CZY NA MAILA, PYTAJĄC O TO, GDZIE MOŻNA ZDOBYĆ STERYDY ALBO PROSZĄC O ROZPISKĘ TRENINGOWĄ. A ZOSTAWCIE MNIE, KURWA, W SPOKOJU… KTOŚ KTO PYTA MNIE O „MOŻLIWOŚĆ ZAKUPU STERYDÓW” JEST ALBO POLICJANTEM ALBO WYJĄTKOWO GŁUPIM CHUJKIEM… POWAGA, DOSTAJĘ TAKIE WIADOMOŚCI CODZIENNIE… ALBO TAKIE GÓWNA TRENINGOWE, KOLESIE ROZPISUJĄ DOKŁADNIE SWOJE TRENINGI, LICZBĘ SERII, POWTÓRZEŃ, WSZYSTKO I LICZĄ, ŻE JAK MI POSŁODZĄ TO IM POMOGĘ… „UWIELBIAM TWOJE ARTYKUŁY W MD”, „JESTEŚ ŚWIETNYM GOŚCIEM, WALISZ PROSTO Z MOSTU I DLATEGO WIEM, ŻE MI POMOŻESZ… DAJCIE SPOKÓJ, CHŁOPAKI. NAWET NIE CZYTAM TAKICH LISTÓW. ZROZUMCIE, ŻE ŻEBY ODPOWIEDZIEĆ KAŻDEMU MUSIAŁBYM Z TEGO ZROBIĆ PEŁNY ETAT, NATOMIAST ODPOWIEDŹ NA PYTANIE, GDZIE MOŻNA DOSTAĆ STERYDY PACHNIE WYROKIEM! CHCECIE MOJEJ PORADY? OTO ONA: Jeśli nie chcecie, żeby waszemu psu śmierdziało z pyska, róbcie to co ja. Wlewajcie płyn do płukania zębów do miski klozetowej… PODOBA SIĘ TAKA PORADA???
A PROPOS SMORDU Z JAPY. CZEMU JEST TAK, ŻE KAŻDEMU GOŚCIOWI, Z KTÓRYM TRENUJĘ JEDZIE??? ZA KAŻDYM RAZEM, GDY ASEKURUJĘ GOŚCIA PRZY WYCISKANIU, SMRÓD Z JEGO GĘBY ZMUSZA MNIE DO ODCHYLANIA SIĘ DO TYŁU… CZEMU TAK JEST? TAK JAK W KLUBIE, GDY PODCHODZI DO CIEBIE NAWALONY KOLEŚ I ZIONIE CI WÓDĄ W TWARZ. NAZYWAM TO „ODDECHEM KUNG FU” BO TAKI ODDECH PO PROSTU POWALA. NIEKTÓRZY KOLESIE SIĘ TAK NAWALAJĄ, ŻE MUSZĄ PRZEŻUWAĆ POWIETRZE – RUSZAJĄ SZCZĘKAMI, A JAKIEŚ BIAŁE GÓWNO PŁYNIE IM Z KĄCIKA UST. DŁUGO MÓGŁBYM OPOWIADAĆ O ZAWODOWCACH, KTÓRYCH WIDZIAŁEM W TAKIM STANIE. KULTURYŚCI UWIELBIAJĄ „CZYSTY” STYL ŻYCIA… JAAAASNE. KULTURYŚCI TO ŚWIETNI IMPREZOWICZE. NAPRAWDĘ WKURWIA MNIE NIEŚWIEŻY ODDECH, A NAJGORSZE JEST TO, ŻE TAKŻE KOBIETY TAK MAJĄ. TRENOWAŁEM KIEDYŚ Z DZIEWCZYNĄ, KTÓRA PIERDZIAŁA JAK FACET. WALIŁA TAKIE BIAŁKOWE PIERDY PO CAŁEJ SIŁOWNI. ŚMIERDZIAŁO NIEMIŁOSIERNIE. A BYŁA Z NIEJ NIEZŁA DUPA, CO JESZCZE POGARSZAŁO OGÓLNE ODCZUCIA. ZROZUMIAŁBYM JESZCZE, GDYBY TO BYŁA KULTURYSTKA Z WĄSEM I WŁOSAMI NA CYCKACH, ALE TO BYŁA MODELKA BIKINI!!! TRAGEDIA… NAPRAWDĘ ŚMIERDZĄCA SPRAWA.
PAMIĘTAM JAK KIEDYŚ Z DR COLKEREM SPOTKALIŚMY BYŁĄ MS. OLYMPIA, A JEJ PACHY ŚMIERDZIAŁY JAK CEBULA POSZATKOWANA Z CZOSNKIEM… SPYTAŁEM JĄ, „CZY TU GDZIEŚ DAJĄ ŚWIEŻE BAGIETKI Z CEBULĄ, CZY TEŻ CHODZISZ W TEJ KOSZULCE OD KILKU DNI???”… DAM WAM JESZCZE JEDEN PRZYKŁAD, PEWNEGO RAZU NA NIGHT OF CHAMPIONS NAPRAWDĘ DOBRZE ZNANA Z OKŁADEK ZAWODOWA FITNESSKA PO PROSTU ZABIJAŁA ODDECHEM PRZESYCONYM TUŃCZYKIEM… BYŁEM TAM JAK ZAWSZE Z COLKEREM I BOBEM BONHAMEM, A ONA WŁAŚNIE ZEŻARŁA PUSZKĘ SUROWEGO TUŃCZYKA. ZACZĄŁEM SIĘ ROZGLĄDAĆ, CZY NAD GŁOWĄ NIE ZACZEŁY MI KRĄŻYĆ MEWY! BONHAM PODAŁ JEJ PACZKĘ GUM, A GDY WZIĘŁA JEDNĄ POWIEDZIAŁ, „NIE KRĘPUJ SIĘ, WEŹ JESZCZE ZE DWIE”. MUSZĘ JEDNAK PRZYZNAĆ, ŻE MERCEDES NIE MA PROBLEMÓW Z ODDECHEM… CHOĆ MUSZĘ POWIEDZIEĆ, ŻE CZASEM ZDARZY JEJ SIĘ WALNĄĆ POTWORNEGO PIERDA…. TAK WŁAŚNIE TRZEBA TO NAZWAĆ, GDY CHODZI O LATYNOSKI… ONE „WALĄ PIERDY”, PODCZAS GDY BIAŁE DZIEWCZYNY „PUSZCZAJĄ BĄCZKI”. JEŚLI JESTEŚ W TOWARZYSTWIE LATYNOSKI I POCZUJESZ JAKIŚ SMRÓD, NIGDY JEJ NIE OSKARŻAJ… JEŚLI TO ONA, TO SAMA CI POWIE, JEŚLI TY ZAPYTASZ – OBERWIESZ. HEJ, PO PROSTU STARAM SIĘ WAM DAĆ JAKIEŚ POŻYTECZNE RADY. A JEŚLI NA SIŁOWNI TWÓJ ODDECH PRZYPOMINA WĘDZARNIĘ SALAMI TO NIE WCISKAJ MI KITU, ŻE MYŁEŚ ZĘBY… TEN ODÓR BIERZE SIĘ Z ŻOŁĄDKA. ZADZWOŃ DO DR COLKERA I SPYTAJ. POWIE CI COŚ TAKIEGO: „Życie jest jak beknięcie po musztardzie, przez moment ostre, ale potem po prostu rozmywa się w powietrzu”.
NATURALNA KULTURYSTYKA
PO PIERWSZE, CHCIAŁBYM NAPISAĆ, ŻE BYCIE NATURALNYM TO KWESTIA WYBORU I NIENAWIDZĘ, GDY KTOS STARA MI SIĘ UDOWODNIĆ, ŻE JEST LEPSZY BO JEST NATURALNY. MAM DUŻO SZACUNKU DLA NATURALNYCH KULTURYSTÓW, SAM BYŁEM NATURALNY PRZEZ PONAD 23 LATA. NIE BRAŁEM NAWET ŻADNYCH SUPLEMENTÓW, GŁÓWNIE DLATEGO, ŻE BYŁEM BIEDNY I NIE BYŁO MNIE NA NIE STAĆ. ALE TO, ŻE BYŁEM NATURALNY BYŁO MOIM OSOBISTYM WYBOREM, TAK JAK PÓŹNIEJ MOJĄ DECYZJĄ BYŁO TO, ŻE ŁAPIĘ SIĘ ZA TOWAR. CZUŁEM, ŻE MAM PRAWO SIĘGNĄĆ PO STERYDY, ŻE OKUPIŁEM TO PRAWO LATAMI CZYSTEGO TRENINGU I GDY SKOŃCZYŁEM 35 LAT WZIĄŁEM SIĘ ZA KOKS. TO ZABAWNE, ALE STERYDY ZDECYDOWANIE POPRAWIŁY STAN MOJEGO ZDROWIA, ALE I TAK JESTEM ZDANIA, ŻE W DZISIEJSZYM SPORCIE JEST ICH ZA DUŻO. SĄ CAŁKOWICIE POZA KONTROLĄ, ICH STOSOWANIE PRZEKRACZA WSZELKIE GRANICE. JA NIGDY NIE BRAŁEM HORMONU WZROSTU, IGF, INSY ANI ŻADNYCH TYCH NOWOMODNYCH GÓWIEN… JESTEM ZA TO UZALEŻNIONY OD TEŚCIA I KOCHAM TEN ŚRODEK. ALE JAK MÓWIĘ, SZANUJĘ OBIE STRONY, ZARÓWNO NATURALNYCH, JAK I STERYDZIARZY, PONIEWAŻ TO TYLKO I WYŁĄCZNIE KWESTIA WYBORU. ALE NAPRAWDĘ NIE PODOBA MI SIĘ, GDY TAKI NATURALNY KULTURYSTA OCENIA MNIE CZY KOGOŚ INNEGO, KTO STOSUJE KOKS.
CZYM JEST TAK NAPRAWDĘ NATURALNA KULTURYSTYKA W DOBIE WYMYŚLNYCH SUPERSUPLEMENTÓW, KTÓRE SWYM DZIAŁANIEM JUŻ TAK BARDZO PRZYPOMINAJĄ TOWAR. CZY ISTOTNIE MOŻNA MÓWIĆ JESZCZE O NATURALNEJ KULTURYSTYCE? A NAJWIĘKSZĄ BZDURĄ JEST TO, ŻE ZWYKŁE SUPLEMENTY WIELU FIRM SĄ REKLAMOWANE PRZEZ CHODZĄCE ZBIORNIKI NA STERYDY, JAKIMI SĄ KULTURYŚCI Z KRĘGU MR. O. AKURAT KTOŚ UWIERZY, ŻE TO WŁAŚNIE SUPLEMENT X JEST ODPOWIEDZIALNY ZA PRZYROSTY KTÓREGOŚ Z ZAWODOWCÓW. KURWA, MOŻE I JESTEM BRZYDKI, ALE NIE GŁUPI…
A JUŻ NAJBARDZIEJ WPIENIAJĄ MNIE DURNIE, KTÓRZY PRZEZ 20 LAT WALILI TOWAR, A OSTATNIO PRZESTALI I TERAZ OGŁASZAJA WSZEM I WOBEC, ŻE SĄ NATURALNI… TO JAKIŚ ŻART, TACY LUDZIE OSZUKUJĄ SAMYCH SIEBIE… GDY KTOŚ 20 LAT WALIŁ STRZAŁY, A TERAZ CHCE UCHODZIĆ ZA NATURALNEGO TO JEST TO NIEPOWAŻNE. JASNE, JESTEŚ EX-STERYDOWCEM, ALE ZA CHOLERĘ NIE JESTEŚ NATURALNY!!! SŁUCHAJCIE, NIE JESTEM PRZECIWNIKIEM SUPLEMENTACJI, ALE CIĘŻKO MI UZNAĆ KULTURYSTÓW JADĄCYCH NA NAJNOWSZYCH SUPLACH Z RÓZNYMI DODATKAMI ZA NATURALNYCH. A CAŁKOWICIE PRZECIWNY JESTEM KOLESIOM, KTÓRZY PRZEZ LATA STARTOWALI NA KOKSIE A TERAZ TWIERDZĄ, ŻE ICH CIAŁA TO EFEKT KULTURYSTYKI NATURALNEJ. ZACHOWAJCIE TAKIE BZDURY DLA KOGOŚ INNEGO.
A TYMCZASEM WRACAMY DO PRZESZŁOŚCI
GDY JA ĆWICZYŁEM NA CZYSTO, NIE BYŁO BIAŁKA SERWATKOWEGO, NIE BYŁO KREATYNY, NIE BYŁO BOOSTERÓW TEŚCIA ANI ŻADNYCH INNYCH WYSZUKANYCH SUPLEMENTÓW. BYŁY TYLKO PIGUŁKI BIAŁKOWE, PROSZEK BIAŁKOWY Z MLEKA I JAJEK I PIGUŁKI Z WĄTROBY, DOPIERO POTEM POJAWIŁY SIĘ AMINOKWASY I PROSZEK WĘGLOWODANOWY, KTÓRE ZAPOCZĄTKOWAŁY NOWĄ ERĘ… JA BYŁEM NATURALNY I TO W CAŁOŚCI. NAWET BIAŁKO SPOŻYWAŁEM TYLKO SPORADYCZNIE. NA POCZĄTKU MOJEJ KARIERY STARTOWAŁEM PRZEZ WIELE LAT PRZECIWKO ZAWODNIKOM NA KOKSIE I NIGDY NIE PRZEGRALEM W SWOJEJ KATEGORII!
JAKO NASTOLATEK W LATACH SIEDEMDZIESIĄTYCH, GDY TYLKO DORWAŁEM JAKĄŚ KASĘ, KUPOWAŁEM PIGUŁKI PROTEINOWE H
OFFMANA LUB DROŻDŻE PIWNE ALBO LECYTYNĘ (MÓJ BOŻE, KTÓRY Z WETERANÓW PAMIĘTA JAK TO GÓWNO UNOSIŁO SIĘ NA POWIERZCHNI WODY W SZKLANCE?). GDY MIAŁEM NADMIAR KASY DOKUPOWAŁEM JESZCZE PIGUŁKI Z WĄTROBY, BARDZO POPULARNE NA PRZEŁOMIE LAT 70. I 80. ABY ROZBUDOWAĆ MIĘŚNIE OPIERAŁEM SIĘ WTEDY NA ŻARCIU W DUŻYCH ILOSCIACH, A NIE NA SUPLEMENTACH I NA PEWNO NIE NA STERYDACH… JADŁEM WTEDY MNÓSTWO WOŁOWINY, TUŃCZYKA (Z MAJONEZEM I WARZYWAMI – NIE JADAM TAKICH RZECZY PROSTO Z PUSZKI), KURCZAKA, INDYKA, JAJ I SERA… I OCZYWIŚCIE MNÓSTWO WŁOSKIEGO ŻARCIA JAKO ŹRÓDŁO WĘGLOWODANÓW (PRZECIEŻ JESTEM WŁOCHEM, NIE?) W ZASADZIE TO DO DZIŚ TAK JADAM.
DOPIERO W 1981 ROKU, PO 9 LATACH TRENINGÓW, MIAŁEM PIERWSZY KONTAKT ZE STERYDAMI… WCZEŚNIEJ TYLKO O NICH SŁYSZŁEM, ALE TAK NAPRAWDĘ NIE WIEDZIAŁEM O CO W TYM CHODZI. POTEM, ROK PÓŹNIEJ, W 1982 WYPYTYWAŁEM WSZYSTKICH W GOLD’S GYM O TO, JAKIE EFEKTY PRZYNOSZĄ STERYDY… CHCIAŁEM WIEDZIEĆ NA ICH TEMAT JAK NAJWIĘCEJ. PAMIĘTAM, ŻE TRENOWAŁEM Z SAMIREM BANNOUTEM, KTÓRY SPYTANY O TOWAR ODESŁAŁ MNIE NA GÓRĘ, DO BIURA MIKE’A ZUMPANO. JAK SIEDZIAŁEM TAM I ROZMAWIAŁEM O STERYDACH. MIAŁEM 21 LAT, BYŁEM CAŁKOWICIE CZYSTY, NAWET NA GŁUPIE BIAŁKO NIE MIAŁEM KASY, ALE I TAK WYGLĄDAŁEM DOBRZE W PORÓWNANIU Z WIĘKSZOŚCIĄ BYWALCÓW GOLD’S (TEGO ORYGINALNEGO GOLD’S GYM W VENICE).
SPĘDZIŁEM WTEDY ZIMĘ W SANTA MONICA I BYŁEM TAK BIEDNY, ŻE JADŁEM TYLKO JAJA, SER, ROSÓŁ, BIAŁY CHLEB I TUŃCZYKA Z PUSZKI, PONIEWAŻ BYŁO TO NAJTAŃSZE JEDZENIE I TYLKO NA TO BYŁO MNIE STAĆ… POWAGA… MOI RODZICE I WUJOSTWO CO MIESIAC PRZYSYŁALI MI LIST, W KOPERCIE OPRÓCZ NIEGO BYŁO 10, 20 BAKSÓW… ZA TĄ KASĘ MUSIAŁEM SIĘ WYŻYWIĆ PRZEZ MIESIĄC. Ubrania prałem w zlewie przy użyciu kostki mydła… nie stać mnie było na pralnię, a jednak i tak nie posiadałem się ze szczęścia, bo mogłem przebywać w Mekce kulturystyki… ZAWSZE WYKUPOWAŁEM KARNET, ZARÓWNO W GOLD’S GYM, JAKI I W WORLD’S. NIE OBCHODZIŁO MNIE, ILE BĘDĘ MIAŁ NA JEDZENIE, BYLEBYM TYLKO MÓGŁ TRENOWAĆ CODZIENNIE. WSZĘDZIE CHODZIŁEM NA PIECHOTĘ… W TAKIM TO OKRESIE ŻYCIA ZETKNĄŁEM SIĘ ZE STERYDAMI.
ABY ZWIĘKSZYĆ MASĘ, PO PROSTU TYŁEM, A POTEM REDUKOWAŁEM… TAK MNIE NAUCZYŁO KILKU WIELKICH GOŚCI Z NOWEGO JORKU… WSZYSCY ZIMĄ ROBILI MASĘ, PO CZYM CIĘLI SIĘ NA WIOSNĘ. JAKO NASTOLATEK I JUNIOR ZAWSZE BYŁEM TWARDY I NAJWIĘKSZY W SWEJ KLASIE… TO BYŁ WSPANIAŁY CZAS DLA KULTURYSTYKI, KUPA ZABAWY, A JA BYŁEM NATURALNY, CHOĆ NIE MÓWIŁEM O TYM NIE PYTANY… ŻYŁEM MARZENIEM I TRENOWAŁEM W GOLD’S GYM, A BYŁEM TAK BIEDNY, ŻE MIAŁEM DZIURY W KOSZULCE TRENINGOWEJ… PRZYJRZYJCIE SIĘ UWAŻNIE MOIM ZDJĘCIOM Z MŁODOŚCI, 21 LAT, NATURALNY, JEDZĄCY TYLKO 3 RAZY DZIENNIE, BO NA WIECEJ NIE MIAŁEM KASY. ALE ROBIŁEM TO O CZYM MARZYŁEM, ŻYŁEM ŻYCIEM KULTURYSTY, CAŁY DZIEŃ NA SIŁCE, SPŁUKANY DO CNA, ALE W SAMYM CENTRUM WYDARZEŃ, W STOLICY KULTURYSTYKI… TO BYŁO ŻYCIE!!!!!!
CZASAMI, GDY UDAŁO MI SIĘ ĆWICZYĆ Z LUDŹMI TAKIMI JAK SAMIR (ROBILIŚMY RAZEM BARKI KILKA RAZY), TO BYŁO TO DLA MNIE JAK SPEŁNIENIE MARZEŃ. PAMIĘTAM JAK PODCZAS TRENINGU KLATKI, PRZY SCIĄGANIU LINEK NA BRAMIE SAMIR RYTMICZNIE PODSKAKIWAŁ… TO KABLE PODRYWAŁY GO Z ZIEMI, GDY OPUSZCZAŁ CIĘŻAR, PO CZYM LĄDOWAŁ MIEKKO, GDY TYLKO ZACZYNAŁ ŚCIĄGAĆ RĄCZKI LINEK… NAWET ROBIĄC WZNOSY BOKIEM SAMIR BUJAŁ SIĘ RYTMICZNIE. SAMIR TO BARDZO FAJNY GOŚĆ, STALE Z KIMŚ GADAŁ MIĘDZY SERIAMI I PODRYWAŁ PANIENKI… TO BYŁY WSPANIAŁE CZASY. DLA MNIE TO, ŻE MOGŁEM ĆWICZYC Z TAK WSPANIAŁYMI ZAWODNIKAMI BYŁO LEPSZE NIŻ ORGAZM.
OK, CHŁOPAKI, WYLUZUJCIE… BYŁEM MŁODY I TRAFIŁEM DO RAJU, WIĘC ODPIEPRZCIE SIĘ. GDY PO TRENINGU WRACAŁEM (PIECHOTĄ) DO DOMU, ŚMIAŁEM SIĘ DO SIEBIE I WSPOMINAŁEM MÓJ DZIEŃ NA SIŁOWNI. WYOBRAŹCIE SOBIE… 21 LAT. JAKO TAKA SYLWETKA, ZERO STERYDÓW (WTEDY), ZERO SUPLEMENTÓW, MAŁO DOBREJ JAKOŚCI ŻARCIA, A MIMO TO MIAŁEM OKAZJĘ TRENOWAĆ Z NAJLEPSZYMI. BYŁEM Z SIEBIE DUMNY. ALE JUŻ WTEDY WIEDZIAŁEM, ŻE PEWNEGO DNIA WEZMĘ SIĘ ZA TOWAR. WIEDZIAŁEM TEŻ, ŻE WTEDY MOGŁEM MIERZYĆ SIĘ Z KAŻDYM NATURALNYM KULTURYSTĄ NA ŚWIECIE, A TAKŻE WIELOMA NA KOKSIE. BARDZO MNIE TO DOWARTOŚCIOWYWAŁO.
DOBRA, KONIEC CHWALENIA SIĘ. A CO DO ODPUSZCZENIA SOBIE NATURALNOŚCI, TO HANDLOWAŁEM JUŻ TROCHĘ WTEDY I W MOJEJ GŁOWIE RODZIŁA SIĘ IDEA, ŻE ZASŁUŻYŁEM JUŻ SOBIE… ILU GOŚCI TRENUJE NA CZYSTO 23 LATA??? CHYBA NIKT!!!... TERAZ MOGĘ PRZYZNĆ, ŻE PEWNA CZĘŚĆ MNIE UMARŁA, GDY ROBIŁEM SOBIE PIERWSZY STRZAŁ, ALE COŚ NOWEGO SIĘ TEŻ W TYM MOMENCIE WE MNIE NARODZIŁO I BARDZO MI SIĘ TO UCZUCIE SPODOBAŁO. NIE BĘDĘ WAS OSZUKIWAŁ, BYŁO ŚWIETNIE!!! PO DZIŚ DZIEŃ KOCHAM TOWAR, ALE ZGADZAM SIĘ Z TEZĄ, ŻE NIE JEST ON DLA WSZYSTKICH. MI DAŁ ŚWIETNE SAMOPOCZUCIE, A DZIĘKI LATOM DOŚWIADCZENIA TRENINGOWEGO, MOJE PRZYROSTY BYŁY ZNAKOMITE. BYŁEM ROZRADOWANY, A MOJE MIĘŚNIE ROSŁY I ROSŁY… DOBRZE WYTRENOWANE MIĘŚNIE REAGUJĄ LEPIEJ NIŻ NIEWYTRENOWANE… MAŁA PORADA DLA TYCH, KTÓRZY JESZCZE CZYTAJĄ… IDŹ ZA SWYM ROZSĄDKIEM… JEŚLI JESTEŚ NATURALNY, SZANUJĘ TO… TO TWÓJ WYBÓR… Z DRUGIEJ STRONY, JEŚLI CHCESZ SIĘ BRAĆ ZA KOKS, BY MÓC OSIĄGNĄĆ JESZCZE WIĘCEJ… PONOWNIE, TO TWÓJ WYBÓR!!! ALE NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ, W TYM SPORCIE NIE ZBIJESZ KOKOSÓW… NAWET JEŚLI PRZEJDZIESZ NA ZAWODOWSTWO, CIĄGLE BĘDZIESZ MUSIAŁ JAKOŚ DORABIAĆ. MIKE QUINN ZAJĄŁ KIEDYŚ 6 MIEJSCE NA OLYMPII, A I TAK MUSIAŁ PRACOWAĆ NA BRAMCE, BY ZWIĄZAĆ KONIEC Z KOŃCEM.
CHCĘ TYLKO POWIEDZIEĆ, ŻE JEŚLI CHCESZ WEJŚĆ NA TOWAR, PONIEWAŻ MARZY CI SIĘ ZAWODOWA KARIERA, TO ROBISZ BŁĄD. MUSISZ SAM DOKONAĆ WYBORU, TU CHODZI O JAKOŚĆ TWOJEGO ŻYCIA… JA JUŻ NIE BĘDĘ STARTOWAŁ, TERAZ ĆWICZĘ, BO TO JUŻ TAKI STYL ŻYCIA…
DOBRA, TYLE.
UWAGA: Kolumna ta zawiera treści nieocenzurowane i nie ma mowy aby odzwierciedlała poglądy redakcji MD. Kto do cholery wie, co ten koleś może powiedzieć...to psychol. Artykuł ma na celu wyłącznie zapewnienie rozrywki!
„Witaj, dodzwoniłeś się do telefonu zaufania dla samobójców; proszę czekać…”. Hej, Ciężko Pracuję, Ponieważ Los Mnóstwa Ludzi Zależy Ode Mnie!
Dobra, ZAMKNĄĆ SIĘ. SŁUCHAJCIE. Jestem napalony, jestem powalony i do tego przestałem brać leki!!! Więc lepiej się zamknijcie i siedźcie na swych zasranych kibelkach i czytajcie moje BREDNIE na ten miesiąc… SŁYSZELI? OK, TERAZ ZWALĘ WAS Z MUSZLI, WIĘC KONIEC PIEPRZENIA I PRZEJDŹMY DO RZECZY… uuuu, COŚ TU ZALATUJE, CHYBA KTOŚ COŚ SPALIŁ, ALE NIESTETY NIE BYŁEM TO JA. TO NIGDY NIE JESTEM JA… SIEDZĘ SOBIE W DOMU, DZIEWCZYNA ŚPI, A JA „UWALNIAM ZAKŁADNIKÓW” (CZYT. MASTURBUJĘ SIĘ). TAK, NAZYWAM TO „UWALNIANIEM ZAKŁADNIKÓW”, PONIEWAŻ SPOTYKAM SIĘ OBECNIE Z DWOMA LASKAMI (MERCEDES I MOJA MAŁA MEKSYKAŃSKA ENCHILADA) I ŻADNA Z NICH NIE CHCE SIĘ ZE MNĄ PRZESPAĆ. MERCEDES ZGADZA SIĘ TYLKO, GDY CZEGOŚ ODE MNIE CHCE, A ENCHILADA JEST ZAWSZE ZBYT ZMĘCZONA, BO ZA CIĘŻKO TYRA W NĘDZNYM FAST FOODZIE O NAZWIE WENDY’S. CZUJĘ SIĘ TAK ŻAŁOŚNIE, ŻE JESTEM NIEMAL GOTÓW ZACZĄĆ ZNÓW SIĘ UMAWIAĆ Z BIAŁYMI DZIEWCZYNAMI!!! DOBRA, PRZESADZAM, NIE JEST JESZCZE AŻ TAK ŹLE!! ECH…
MOJE PLEMNIKI SĄ JAK MALI ZAKŁADNICY CZEKAJĄCY NA UWOLNIENIE I NIKT NIE MOŻE IM POMÓC, TYLKO MOJA WŁASNA RĘKA… BUDZĘ SIĘ W ŚRODKU NOCY TWARDY JAK DREWNO I MUSZĘ SOBIE SAM PORADZIĆ, PODCZAS GDY MOJA DZIEWCZYNA ŚPI OBOK I CHRAPIE JAK FACET!!! NIKT MNIE NIE KOCHA!!! PRZYNAJMNIEJ DR. COLKER JEST ZADOWOLONY Z MOICH SAMOGWAŁTÓW… DR. COLKER MÓWI, ŻE „UWALNIANIE ZAWODNIKÓW„ PODNOSI POZIOM TESTOSTERONU, A TO CIESZY DOKTORKA… A ŻE TERAZ JESTEM NON STOP TWARDY... ODWALCIE SIĘ, TO NIE MOJA WINA, TO PRZEZ PLASMAJET Z GASPARI… JESTEM EKSTREMALNIE WRAŻLIWY NA STYMULANTY, A TO GÓWNO JEST SUPER CZYSTE, IDEALNY TLENEK AZOTU (JAK VIAGRA), A NAWET MAŁY OKRUCH Z DWUDZIESTOPIĘCIOMILIGRAMOWEJ VIAGRY SPRAWIA, ŻE JESTEM TWARDY PRZEZ CAŁY DZIEŃ. NIGDY NIE WZIĄŁBYM CAŁEJ TABLETKI, MÓWIĘ SERIO… NIE SYPIAM Z NIKIM OD RICHA GASPARIEGO, NIE PŁACĄ MI ZA REKLAMĘ… PLASMAJET TO PO PROSTU TOWAR, KTÓRY DZIAŁA I DZIĘKI KTÓREMU MARKUS (MÓJ FIUT, TAK GO NAZYWAM) JEST TWARDY JAK SKAŁA. RICH GASPARI TO SWÓJ CHŁOP, A JEŚLI NIE PODOBA SIĘ WAM, ŻE POMAGA MI W MOICH PROBLEMACH Z EREKCJĄ TO MOŻECIE MNIE PODAĆ DO SĄDU O OBRAZĘ UCZUĆ. JAKICHKOLWIEK. JEEEEZUUU… MÓWIĘ WAM, JESTEM WRAŻLIWY JAK CHOLERA!!! TA, MAM DWIE DUPY, A JESTEM CHRONICZNYM SAMOGWAŁCICIELEM. CZYŻ TO NIE SMUTNE?
SZKODA, ŻE NIE WYGLĄDAM JAK MÓJ CZARNUCH DEREK ANTHONY. ON MOŻE MIEĆ KAŻDĄ LASKĘ. UPS, MÓGŁ MIEĆ DO NIEDAWNA. TAK, TO PRAWDA. MÓJ CZARNUCH DEREK I JEGO BARDZO SEKSOWNA DZIEWCZYNA, MODELKA BIKINI I ZAWODNICZKA FITNESS, TERESA BAGGETT, SĄ OFICJALNIE ZARĘCZENI… NORMALNIE PIEPRZNĄŁBYM GO W ŁEB I POWIEDZIAŁ, „CZYŚ TY, KURWA, OSZALAŁ? POWALIŁO CIĘ?”, ALE W TYM PRZYPADKU ODPUSZCZĘ, PONIEWAŻ TERESA BAGGETT JEST TAK ZAJEBISTA, ŻE MÓGŁBYM TYDZIEŃ MIESZKAĆ W JEJ KIBLU TYLKO PO TO, BY POCZUĆ CHOĆ JEDNEGO JEJ BĄKA. O TAK, JEST ŚWIETNA… TERESA TO ZAWODNICZKA STARTUJĄCA NA ZAWDOACH NPC, A DEREK TO OSOBISTY TRENER I SPORTOWIEC Z KONTRAKTEM… O TYM WŁAŚNIE MÓWIĘ. CZEMU MI SIĘ NIE TRAFIAJĄ TAKIE DZIEWCZYNY JAK JEMU? JEDYNE CO JA DOSTAJĘ TO DARMOWE TRIPLEBURGERY (BEZ SERA I CEBULI) W WENDY’S… NIE ZROZUMCIE MNIE ŹLE. NIE JESTEM NIEWDZIĘCZNIKIEM, KOCHAM JEDZENIE NIEMAL TAK SAMO JAK SEKS, TYLKO ŻE SEKS MNIE JAKOŚ OMIJA, ALE I TAK DARMOWE TRIPLEBURGERY Z WENDY’S SĄ SUPER. DZIĘKI, LUCIA!!! KOCHAM CIĘ, MAMUŚKA!!! OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIEWCZYNĘ PRACUJACĄ W FAST FOODZIE… O, TAK!!! CHOĆ MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE MOGŁABY MI OGRANICZYĆ NIECO HAMBURGERY, A ZA TO CZĘŚCIEJ DAWAĆ DUPY… TAK JEST! TO, ŻE FACET JEST NISKI, ŁYSY I BRZYDKI NIE OZNACZA, ŻE NIE NALEŻY MU SIĘ TROCHE MIŁOŚCI! A JEŚLI CHODZI O MERCEDES, TO KIEDY KURWA, BĘDĘ MÓGŁ PRZESTAĆ PŁACIĆ WŁASNEJ DZIEWCZYNIE ZA SEKS? NO SERIO, KIEDY? OK, WIEM, ŻE JUŻ NIE JESTEŚMY ZE SOBĄ NA WYŁĄCZNOŚĆ… PRZYNAJMNIEJ DO MOMEMENTU, KIEDY DOSTANĘ WIĘKSZY KREDYT OD VISY, ALE I TAK JESTEM, KURWA, MĘŻCZYZNĄ!!!
„W życiu żałuję tylko tego, że nie jestem kimś innym… JEZUUUU, naprawdę coś jest ze mną nie tak!”. Odkąd jedzenie zastępuje w moim życiu seks, nie mieszczę się już w pieprzone spodnie!!!! LUDZIE CIĄGLE MNIE PYTAJĄ, CZY NIE UPADŁEM NA GŁOWĘ, GDY BYŁEM SRAJDKIEM. JA ODPOWIADAM, „NIE TO TYLKO EFEKT TEGO, ŻE BYŁEM WALONY W GŁOWĘ PRZEZ DŁUGIE 9 MIESIĘCY.” TAK, MÓJ OJCEIC BZYKAŁ MOJĄ MATKĘ, GDY BYŁA ZE MNĄ W CIĄŻY, WIĘC DOSŁOWNIE BYŁEM WALONY W GŁOWĘ I TO JESZCZE PRZEZ WŁASNEGO OJCA. „TO MOLESTOWANIE NIELETNICH… ALBO… MOLESTOWANIE PŁODU! ALE TO BYŁO KIEDYŚ, A TERAZ JEST TERAZ”. „Każdej nocy budzę się z wrzaskiem, a po chwili zdaję sobie sprawę, że nawet jeszcze nie zasnąłem! Jestem jedynym dupkiem na Ziemi, który musi się obudzić by mieć koszmary!!!”.
DOBRA, DO RZECZY, MOJA TROCHĘ OBECNA/TROCHĘ BYŁA DZIEWCZYNA MERCEDDES TO KURWA SKANDAL. „Z zewnątrz wydaje się to być idealnym związkiem”. Mercedes nie chce uprawiać seksu (przynajmniej nie ze mną) i nic nie mogę z tym zrobić!!! GDY BŁAGAM JĄ O SEKS, MÓWI: „ŻYCIE TO SUKA, PAPI, TAK JAK JA!”, A GDY ZACZYNAM WYPOMINAĆ JEJ, CO DLA NIEJ ROBIĘ I W KOŃCU GROŻĘ, ŻE ZARAZ PÓJDĘ DO DOMU Z FIUTEM W DŁONI, ODPOWIADA: „Oh, Gregg, proszę. Nie myl końca swojego świata z początkiem mojego” . OKEEEEY… GRYMAŚNA SUKA!!! ALE TO, CO NAPRAWDĘ GRYZIE MNIE W DUPSKO TO FAKT, ŻE KIEDY WYJDZIEMY COŚ ZJEŚĆ NA MIASTO, TO ZAWSZE BIERZE NAJDROŻSZĄ RZECZ Z MENU, POGMERA W NIEJ TROCHĘ WIDELCEM I ZACZYNA NARZEKAĆ, „AJAJAJAJ, PAPI. TO NIE JEST DOBRZE UGOTOWANE” ALBO „TO POWINNO SMAKOWAĆ INACZEJ. NIE JEM TEGO GÓWNA”. NARZEKA NAWET NA COLĘ. ZACZYNA GADAĆ, „TO NIE JEST PRAWDZIWA COLA” I STWIERDZA, ŻE NA PEWNO JĄ ROZWADNIAJĄ ALBO KUPUJĄ JAKĄŚ TANIĄ PODRÓBKĘ… TAK TO JEST Z LUDŹMI Z GETTA… NIGDY NIE SĄ ZADOWOLENI, ALE MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE ZAWSZE ZŻERA DESER. MÓWIĘ JEJ, ŻE ZAMIAST SŁODKIEJ BUZI BĘDZIE MIAŁA TŁUSTE DUPSKO. ONA ŻRE JUNK FOODY JAK PIEPRZONY SŁOŃ. ZNACZY SIĘ, W DUŻYCH ILOŚCIACH. ŻARCIE I SEKS, TYLKO NIE ZE MNĄ… MERCEDES SPĘDZA CZAS SMAŻĄC KURCZAKI W CIAGU DNIA I DUSZĄC SIĘ KURCZAKIEM JAKIEGOŚ FACETA W CIAGU NOCY!!! TO SUKA!!! ALE PEWNEGO WIECZORA ZABRAŁEM JA DO WŁOSKIEJ KNAJPY (PYCHA) W MAŁEJ ITALII W NOWYM JORKU. POSZLIŚMY DO KNAJPY PROWADZONEJ PRZEZ KUMPLA MOJEGO PRZYJACIELA JIMMY’EGO „ŻELAZNEGO BYKA” PELLECHII NA MULBERRY ST. MERCEDES WSZYSTKO SMAKOWAŁO, A GDY WRÓCILIŚMY DO DOMU UPRAWIALIŚMY NAPRAWDĘ ZAJEBISTY SEKS. NAJLEPSZA LASKA ODKĄD BYŁEM W SZÓSTEJ KLASIE… PRAWDZIWE SEKSUALNE OŚWIECENIE… A TERAZ PRZEŁĄCZAMY KANAŁ NA CHWILĘ I WRACAMY DO MOJEGO PRZYJACIELA JIMMY’EGO „BYKA”…
JIMMY „BYK” WYPOWIADA WOJNĘ WIELKIEJ CIĘŻARÓWCE W FLORIDA KEYS…
Młodym jesteś tylko raz, ale niedojrzałym możesz być przez całe życie. GADAŁEM PRZEZ TELEFON Z MOIM STARYM KUMPLEM JIMMYM „ŻELAZNYM BYKIEM” PELLECHIĄ I OPOWIEDZIAŁ MI ZAJEBISTĄ HISTORIĘ. TRZEBA ZNAĆ GO OSOBIŚCIE, BY W PELNI DOCENIĆ TĘ HISTORIĘ. CI, KTÓRZY ZNAJĄ GO DOBRZE MOGĄ SOBIE ŁATWO ZWIZUALIZOWAĆ JIMMY’EGO W OPISANEJ PONIŻEJ SYTUACJI. WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ OD TEGO, ŻE JIMMY I JEGO LASKA IMPEZOWALI W FLORIDA KEYS I OPRÓZNILI BUTELKĘ TEQUILI I BÓG JEDEN WIE, ILE FLASZEK CORONY… BYŁEM Z NIM KIEDYŚ W BARZE I WIEM, ILE MOŻE WYPIĆ. BYK KOCHA PIWO TAK SAMO JAK STEKI LUB GORĄCĄ NOC Z DUPECZKĄ CZY DWOMA… DOKŁADNIE… MÓJ CZARNUCH JIMMY ZALICZYŁ WIĘCEJ TRÓJKĄTÓW NIŻ MI ODMÓWIONO, A TO ZNACZY, ŻE OD WAŁA… ech… OK, OK, OK, SPOKOJNIE, ZBOCZYŁEM NIECO Z TEMATU, WYBACZCIE… TAK, WIĘC JIMMY I JEGO PANNA BYLI NIŹLE WSTAWIENI. WYSZLI Z BARU, WSIEDLI NA WYPOŻYCZONY SKUTER I RUSZYLI DO HOTELU… TERAZ SOBIE WYOBRAŹCIE JIMMY’EGO „ŻELAZNEGO BYKA” PELLECHIĘ Z KURCZOWO W NIEGO WCZEPIONĄ LASKĄ NA PIEPRZONYM SKUTERZE… A NAJLEPSZE DOPIERO SIĘ ZACZYNA! WIĘC JADĄ SOBIE NA TYM SKUTERKU JAKĄŚ WIEJSKĄ DROGĄ, GDY ZAUWAŻYLI WIELKI DOSTAWCZAK Z PIĘCIOMA FLORYDZKIMI BURAKAMI NA POKŁADZIE. I TA CIĘŻARÓWKA ZACZYNA ICH PODJEŻDŻAĆ… NO TO BYK SPOKOJNIE ZJECHAŁ NA POBOCZE, BY DAĆ SIĘ IM WYPRZEDZIĆ. GDY ICH MIJALI, JEDEN Z BURAKÓW WRZASNĄŁ, „PIERDOLCIE SIĘ”… NIE JEST TO NAJLEPSZA FRAZA, JAKĄ MOŻNA SKIEROWAĆ DO WYPEŁNIONEGO TESTOSTERONEM POD DEKIEL I PIJANEGO W SZTOK EKS-KOMANDOSA NAZWISKIEM JIMMY „ŻELAZNY BYK” PELLECHIA… CO DALEJ? ZGADLIŚCIE, JIMMY’EMU WŁĄCZYŁ SIĘ AGRESOR. SZYBKO WRÓCIŁ NA DROGĘ I POPĘDZIŁ ZA CIĘŻARÓWKĄ.
NIE KŁAMIĘ. TO CO TU PISZĘ TO W 100% PRAWDA. BYK POPĘDZIŁ ZA CIEŻARÓWKĄ I ZACZĄŁ W NIĄ OD TYŁU UDERZAĆ PIEPRZONYM SKUTEREM. PRZYPIEPRZYŁ IM Z 5 RAZY, WRZESZCZĄC Z CAŁYCH SIŁ, „POZABIJAM WAS, SKURWYSYNY, ZATRZYMAJCIE SIĘ!”. W KOŃCU CIĘŻARÓWKA ZJECHAŁA NA POBOCZE, A JIMMY ZESKOCZYŁ ZE SKUTERA I PRZYPIEPRZYŁ Z DYŃKI W OKNO KIEROWCY. OKNO POSZŁO W PIZDU, A JIMMY’EMU NAWET NIE PRZEKRZYWIŁ SIĘ TEN WŁOSKI BERECIK, KTÓRY ZAWSZE NOSI… TAKI ŁEB MA JIMMY!!!!... DZIEWCZYNA JIMMY’EGO ZESKOCZYŁA ZE SKUTERA I PRÓBOWAŁA GO USPOKOIĆ, A BURAKI TO WYKORZYSTAŁY, WRACAJAC NA DROGĘ I SPIEPRZAJĄC W PANICE… ALE TO JESZCZE NIE KONIEC… JIMMY BYŁ TAK WKURWIONY, ŻE WSKOCZYŁ Z POWROTEM NA SKUTER I ZNÓW POGONIŁ ZA CIĘŻARÓWKĄ, ZOSTAWIAJAC DZIECZYNĘ NA POBOCZU!... KURWA, UWIELBIAM TAKIE AKCJE. DZIEWCZYNY ZAWSZE STOJĄ NA PRZESKODZIE DOBREJ BÓJCE… ALE SŁUCHAJCIE, JIMMY PONOWNIE DOGONIŁ TĘ CIĘŻARÓWKĘ I JADĄC NA SĄSIEDNIM PASIE POD PRĄD, ZACZĄŁ NAPIEPRZAĆ PIĘŚCIĄ W BURTĘ… POTEM ZACZĄŁ W TĘ BURTĘ KOPAĆ I PRÓBOWAŁ ZEPCHNĄĆ SAMOCHÓD NA POBOCZE… W KOŃCU JEDNAK DOTARLI DO JAKIEJŚ LEPSZEJ DROGI I CIĘŻARÓWKA DODAŁA GAZU, ZOSTAWIAJĄC JIMMY’EGO W CHMURZE PYŁU… ALE NAJLEPSZE JEST TO, CO BYK POWIEDZIAŁ MI PÓŹNIEJ. ŻE ZNALEZIENIE DZIEWCZYNY, BŁĄKAJACEJ SIĘ W CIEMNOŚCIACH WZDŁUŻ DROGI NA BAGNACH FLORIDA KEYS ZABRAŁO MU PONAD DWIE GODZINY… NIE MOGĘ PRZESTAĆ SIĘ ŚMIAĆ, WYOBRAŻAJĄC SOBIE JIMMY’EGO W TYM POSRANYM BERECIE NA ŁYSEJ CZASZCE, WJEŻDŻAJACEGO WIELKIEJ CIĘŻARÓWCE W DUPĘ SKUTEREM W NAPĘDZANYM TEQUILĄ I PIWEM SZALE I ZOSTAWIAJĄCEGO DZIEWCZYNĘ NA BAGNACH FLORYDY, BY SKOPAĆ DUPSKA JAKIMŚ BURAKOM… TYLKO „ŻELAZNY BYK” MÓGŁ ZROBIĆ COŚ TAKIEGO… JIMMY „ŻELAZNY BYK” PELLECHIA. KOCHAM TEGO GOŚCIA.
Hej, ostatnio odwiedziłem mojego przyjaciela Doktora Colkera, który z wrodzoną spostrzegawczością zauważył, że mam doła… Doktorek zapytał, „Co jest Gregg? Znowu masz problemy z dziewczyną?”. Odrzekłem, „Carlon, wiesz jak jest, znowu się pokłóciliśmy i zapowiedziała, że się do mnie nie odezwie przez cały miesiąc. Mądry dr Colker powiedział, „Bracie, wybacz, ale czy nie powinieneś się z tego cieszyć?”. Na co ja odrzekłem, „Ta, ale ten miesiąc kończy się dzisiaj!”. HA, TE ŻARTY NIGDY SIĘ NIE KOŃCZĄ!!! Ostatnio rozważam nawet, czy nie podać mojego mózgu do sądu za notoryczne uchylanie się od obowiązków.
CZĘSTO WRACAM PAMIĘCIĄ DO CZASÓW, GDY MOIM DOMEM BYŁY GOLD’S GYM & WORLDS GYM W VENICE BEACH… PIERWSZĄ TURĘ W MEKCE KULTURYSTYKI ODBYŁEM W LATACH 1981−84. MIESZKAŁEM TAM ZIMĄ 1981, POTEM WRÓCIŁEM NA LATO DO NOWEGO JORKU, POTEM ZNOWU VENICE I TAK W KÓŁO. 1982 SPĘDZIŁEM TAM NAWET W CAŁOŚCI, CODZIENNIE ODWIEDZAJAC GOLD’S I WORLDS… TRENOWAŁEM 4 GODZINY, SZEDŁEM DO DOMU, PO CZYM WRACAŁEM WIECZOREM, BY POGADAĆ I POOGLĄDAĆ ZAWODOWCÓW. NIE DA SIĘ UKRYĆ, ŻE W TAMTYCH CZASACH GOLD’S BYŁA O WIELE CIEKAWSZA.
GOLD’S DZIEŃ W DZIEŃ SKUPIAŁA NAJWIEKSZYCH TWARDZIELI I ŚWIRÓW. PEWNEGO RAZU, CHYBA ZIMĄ ’83 ODWIEDZIŁ MNIE CARLON COLKER… MIAŁ FERIE I POSTANOWIŁ JE SPĘDZIĆ ZE MNĄ… TO BYŁA WIELKA NIESPODZIANKA, NIE WIEDZIALEM, ŻE PRZYJEŻDŻA. CODZIENNIE BYWAŁEM W GOLD’S, ALE PRZYNAJMNIEJ 3 RAZY W TYGODNIU ODWIEDZAŁEM TEŻ WORLDS. SZCZERZE MÓWIĄC, WORLD’S BARDZIEJ MI PASOWAŁO, BO NIE PUSZCZALI TAM MUZYKI, A TAKŻE DLATEGO, ŻE BYŁA MNIEJSZA, A LUDZIE BARDZIEJ KONCENTROWALI SIĘ NA TRENINGU NIŻ NA PODGLĄDANIU PROSÓW. PAMIĘTAJCIE, ŻE MÓWIĘ TU O ORYGINALNEJ WORLD’S GYM, ZE SPRZĘTEM ZROBIONYM WŁASNORĘCZNIE PRZEZ JOE GOLDA. PONADTO KILKA RAZY KOŁO 5 RANO WIDZIAŁEM TAM ARNOLDA. MAŁA UWAGA: W CZASIE TRENINGU NIE SŁUCHAM MUZYKI. NIENAWIDZĘ TEGO, A W WORLD’S GYM MUZYKI NIE PUSZCZANO… PO DZIŚ DZIEŃ W CZASIE TRENINGU SŁUCHAM CO NAJWYŻEJ WIADOMOŚCI SPORTOWYCH LUB OGLĄDAM MECZE… TAKA JEST PRAWDA… POWODEM, DLA KTÓREGO WIĘKSZOŚĆ CZASU SPĘDZAŁEM JEDNAK W GOLD’S BYŁA ATMOSFERA TEGO MIEJSCA I FAKT, ŻE BYŁO SIĘ TAM W SAMYM CENTRUM WYDARZEŃ. WAŻNY BYŁ TEŻ FAKT, ŻE SPRZĘT BYŁ TAM STO RAZY LEPSZY NIŻ W WORLD’S.
SIEDZIAŁEM SOBIE RAZ W GOLD’S I ROZMAWIAŁEM Z JEJ NIESŁAWNYM RECEPCJONISTĄ, MR. AMERICA 1964, KENTEM KUEHNEM (KTÓRY SWOJĄ DROGĄ BYŁ W STANIE MNIE PRZEGADAĆ, A NIE MA TAKICH WIELU!!!), GDY NAGLE WIDZĘ CARLONA COLKERA WAPADAJĄCEGO DO LOKALU ZE SWYM WIELOLETNIM PARTNEREM TRENINGOWYM, A MOIM DOBRYM PRZYJACIELEM, DAVE’M „CEBULKĄ” GOODMANEM. WYŚCISKALIŚMY SIĘ I GADALIŚMY O PIERDOŁACH PRZEZ DOBRY KWADRANS, PO CZYM POSZLIŚMY SIĘ PRZEBRAĆ. W SZATNI W SAMYCH GATKACH SIEDZIAŁ ROBBY ROBINSON I JAK W TRANSIE GAPIŁ SIĘ W SZAFKĘ… CARLON PODSZEDŁ DO NIEGO Z WYCIĄGNIETĄ RĘKĄ, KTÓRĄ ROBBY UŚCISNĄŁ, NIE RZUCAJAC NAWET OKIEM NA CARLONA, TYLKO DALEJ GAPIĄC SIĘ W SZAFKĘ. PATRZYLIŚMY NA SIEBIE NIC NIE ROZUMIEJĄC, GDY NAGLE DO POKOJU WPADŁ ANDREAS CAHLING, MAMROCZĄC COŚ O ZAWSZE ZAJETYCH ROWERKACH STACJONARNYCH. CAHLING POPATRZYŁ NA ROBBY’EGO, KTÓRY CIĄGLE SIEDZIAŁ W TYM SWOIM TRANSIE I ZACZĄŁ COŚ MAMROTAC DO NIEGO, ŻE MUSI ZROBIĆ AEROBY I IŚĆ DO DOMU…. POTEM CAHLING NAGLE SPOJRZAŁ NA NAS I RZEKŁ, „CO ZA GÓWNO, TO NIKOGO NIE OBCHODZI!!!” I WYPADŁ Z POKOJU. UŚMIALIŚMY SIĘ SERDECZNIE I OPUŚCILIŚMY SZATNIĘ, ZOSTAWIAJĄC ROBBY’EGO ROBINSONA WGAPIONEGO W SZAFKĘ…
ZROBILIŚMY Z COLKEREM I DAVEM PORZĄDNY TRENING I TROCHĘ SIĘ JESZCZE POKRĘCILIŚMY PO SIŁOWNI… LATA 80. TO BYŁA MAGIA!!! POD KONIEC DNIA STAŁEM Z CARLONEM PRZY RECEPCJI I GADALIŚMY Z KENTEM KUEHNEM, GDY PODSZEDŁ DO NAS DAVE „CEBULKA”, PROWADZĄC ZE SOBĄ RAYA MENTZERA… DAVE POINFORMOWAŁ NAS, „CHŁOPAKI, MUSIMY PODWIEŹĆ RAYA. POKŁÓCIŁ SIĘ Z DZIEWCZYNĄ I ONA GO TU ZOSTAWIŁA I BIEDAK NIE MA JAK WRÓCIĆ DO DOMU”. WYSZLIŚMY WIĘC NA DWÓR I UDERZYLIŚMY DO STAREGO BIAŁEGO VANA, KTÓRYM POWOZIŁ „CEBULKA”. TO BYŁ JEGO WÓZ SŁUŻBOWY, BO CHOĆ STUDIOWAŁ JUŻ WTEDY NA AKADEMII MEDYCZNEJ, TO DORABIAŁ ROZWOŻĄC GAZETY… TE DWA OSŁY (COLKER I DAVE) PRZYJECHAŁY TYM STARYM TRUPEM CAŁĄ DROGĘ Z NOWEGO JORKU DO KALIFORNII… MIESZKAŁEM WTEDY ZALEDWIE KILKA PRZECZNIC OD GOLD’S GYM, WIĘC CHODZIŁEM TAM NA PIECHOTĘ, ALE WTEDY MOI TOWARZYSZE UPARLI SIĘ, ŻE MNIE ODWIOZĄ. DAVE WBIŁ SIĘ ZA KIEROWNICĘ, RAY MENTZER KOŁO NIEGO A JA Z CARLONEM Z TYŁU. GDY TYLKO WÓZ WYTOCZYŁ SIĘ Z PARKINGU NA HAMPTON DRIVE, DAVE SIĘGNĄŁ DO TORBY I WYCIĄGNĄŁ Z NIEJ WIELKĄ CEBULĘ I ZACZĄŁ JĄ ZAJADAĆ…
STOP: OK, MÓWIĘ, KURWA, PRAWDĘ. TA HISTORIA JEST W 100% AUTENTYCZNA. MOŻECIE SPYTAĆ COLKERA. NASZ KOLEŻKA DAVE „CEBULKA” GOODMAN MIAŁ ZWYCZAJ ZŻERAĆ CODZIENNIE, SZCZEGÓLNIE PO CIĘZKIM TRENINGU, DWIE CEBULE. I TO NIE JAKIEŚ POPIERDÓŁKI, ALE DWIE CEBULE WIELKOŚCI JABŁKA. Z POWODU TEGO NIECODZIENNEGO ZAMIŁOWANIA DAVE ŚMIERDZIAŁ JAK DUPSKO NOWOJORSKIEGO BEZDOMNEGO!!! PO PROSTU, KURWA, CUCHNĄŁ!!! SMRÓD WYŁAZIŁ WSZYSTKIMI PORAMI JEGO CIAŁA, A ODDECH BYŁ ZABÓJCZY JAK MISTRZ NINJA…
OK, WRACAMY DO SPRAWY… GDY TYLKO DAVE UGRYZŁ CEBULĘ, RAYA ZATKAŁO. W CAŁYM WOZIE ZACZEŁO CUCHNĄĆ… MENTZER ODWAŻYŁ SIĘ SPYTAĆ, „DAVE, CO TY, KURWA, JESZ? NIE WIERZĘ, ŻE WPIEPRZASZ SUROWĄ CEBULĘ??”… COLKER I JA TYLKO SIĘ UŚMIECHNELIŚMY, BO ZNALIŚMY DAVE OD DAWNA I PRZERABIALIŚMY TO JUŻ MILION RAZY… A DAVE PO PROSTU SIĘGNĄL DO TORBY, WYCIĄGNĄŁ DRUGĄ, RÓWNIE WIELKĄ CEBULĘ I SPYTAŁ RAYA CZY MA OCHOTĘ… WIEDZIAŁ, ŻE MNIE CZY COLKERA NIE MA CO PYTAĆ… RAY NATOMIAST BYŁ WSTRZĄŚNIĘTY, ZAKRYŁ USTA I NOS DŁONIĄ I POWIEDZIAŁ, „ NIE MA MOWY, STARY. ZABIERAJ TO ŚMIERDZĄCE GÓWNO!”. W TYM WŁAŚNIE MOMENCIE DOJECHALIŚMY POD MÓJ DOM, WYSIADŁEM WIĘC I KAZAŁEM IM DO MNIE ZADZWONIĆ NAZAJUTRZ. MIAŁEM W PLANIE WZIĄĆ PRYSZINC I ZABAWIĆ SIĘ NIECO Z PEWNĄ MEKSYKANKĄ, Z KTÓRĄ SIĘ WTEDY SPOTYKAŁEM (TAK JEST, JUŻ WTEDY MIAŁEM SKŁONNOŚĆ DO LATYNOSEK!). TAK CZY INACZEJ, WYSADZILI MNIE I MIELI JECHAĆ ODWIEŹĆ RAYA. I OBCZAJCIE CO BYŁO DALEJ… LEŻĘ SOBIE W OBJĘCIACH MOJEJ MEKSYKAŃSKIEJ KOCHANICY, GDY NAGLE SŁYSZĘ WALENIE DO DRZWI. BYŁA 2 LUB 3 NAD RANEM. WALĄCYMI OKAZALI SIĘ BYĆ COLKER I „CEBULKA”, ZDROWO ZAPRAWIENI. KAZALI MI PÓJŚĆ Z NIMI DO VANA I „ZOBACZYĆ CO ZASZŁO”. WIĘC POSZLIŚMY, A GDY COLKER OTWORZYŁ DRZWI, ZOBACZYŁEM PIJANEGO W TRZY DUPY, NIEPRZYTOMNEGO I CHRAPIACEGO RAYA MENTZERA… NAJWYRAŹNIEJ DR COLKER I DAVE „CEBULKA” ZABRALI RAYA DO DOMU, ALE JEGO DZIEWCZYNY TAM NIE BYŁO, WIĘC POSZLI JEJ SZUKAĆ DO BARU, GDZIE KRĘCIŁO SIĘ CAŁE NASZE TOWARZYSTWO. BAR, CO CIEKAWE I JAKŻE ADEKWATNE, NAZYWAŁ SIĘ „CZERWONA CEBULA”.
OTO CO SIĘ STAŁO: ZNALEŹLI DZIEWCZNĘ MENTZERA, A TEN ZNÓW SIĘ Z NIĄ POKŁÓCIŁ… O ILE DOBRZE PAMIETAM, BYŁ Z NIĄ TAM TIM BELKNAP, RAY SIĘ Z NIM ŚCIĄŁ, PO CZYM DZIEWCZYNA WYBIEGŁA Z KNAJPY, A MENTZER, COLKER I „CEBULKA” ZACZĘLI PIĆ… MENTZER WYPIŁ NIECO ZA DUŻO I URWAŁ MU SIĘ FILM, WIĘC CARLON I DAVE WYCIAGNELI GO Z BARU I ZATARGALI DO AUTA… BYŁO IM ŻAL MENTZERA I TEGO, ŻE DZIEWCZYNA PONOWNIE GO WYSTAWIŁA… JA Z KOLEI MARTWIŁEM SIĘ, CZY NIC MU NIE BĘDZIE… JEDNAK ZARÓWNO COLKER, JAK I GOODMAN (CO CIEKAWE, DZIŚ OBAJ SĄ LEKARZAMI) ZAPEWNILI MNIE, ŻE WSZYSTKO BĘDZIE OK I ODJECHALI, A JA WRÓCIŁĘM DO MIESZKANIA.
NASTĘPNEGO DNIA BYŁEM UMÓWIONY Z COLKEREM I DAVEM W GOLD’S NA WSPÓLNY TRENING. BYŁEM TROCHĘ SPÓŹNIONY, BO JEDNAK KAWAŁEK DO PRZEJŚCIA MIAŁEM… GDY DOTARŁEM NA MIEJSCE, ZOBACZYŁEM COLKERA, GOODMANA I MENTZERA GŁOŚNO ROZMAWIAJĄCYCH I ŚMIEJĄCYCH SIĘ… GDY DO NICH PODSZEDŁEM, ZAUWAŻYŁEM, ŻE DAVE I RAY MENTZEER WCINAJA CEBULĘ!!! ZAMUROWAŁO MNIE!!! RAY POWIEDZIAŁ MI PÓŹNIEJ, ŻE TO BYŁA NAJLEPSZA PODARA ŻYWIENIOWA, JAKĄ W ŻYCIU OTRZYMAŁ. TWIERDZIŁ, ZE CEBULA DODAŁA MU SIŁ I CAŁKOWICIE ZLIKWIDOWAŁA KACA… COLKER TYLKO WYWRACAŁ OCZAMI, GDY DAVE Z UŚMIECHEM ZAJADAŁ SWĄ CEBULĘ JAKBY TO BYŁO CZERWONE, SOCZYSTE JABŁUSZKO. NIE MOGŁEM UWIERZYĆ, ŻE RAY MENTZER ZAJADAŁ SUROWĄ CEBULĘ, ALE JESZCZE BARDZIEJ NIE MOGŁEM UWIERZYĆ W TO, ŻE JEST TAKI ŚWIEŻY I PEŁNY SIŁ PO TAK CIĘŻKIEJ NOCY −PEŁNEJ PICIA I PRZESPANEJ W VANIE DAVE’A. ALE COŚ ZA COŚ, DLATEGO NIE MOGŁEM SIĘ POWSTRZYMAĆ OD ZŁOŚLIWEGO KOMENTARZA, „Dave, twój oddech jest tak śmierdzący, że nie wiem czy ci dać miętówkę czy srajtaśmę!”. TEGO DNIA DAVE & RAY CEBULKI ĆWICZYLI RAZEM, A JA Z COLKEREM ROBILIŚMY NOGI, STARAJAC SIĘ NIE BRZEBYWAĆ ZBYT BLISKO NICH… OT, KOLEJNY DZIEŃ, NUDNY DZIEŃ W GOLD’S GYM, MEKCE KULTURYSTYKI!
DOBRA, TO TYLE NA TEN MIESIĄC, WYPIEPRZAJCIE!
Muscular Development |
Główne działy na stronie |
Twoje konto |
Linki |