Chęć zrozumienia jak działa to, co przyjmujesz i jaki wpływ ma na efekty twojego treningu to bardzo chwalebna rzecz. Kreatyna dostępna jest już od stosunkowo długiego czasu, mamy więc sporą wiedzę na temat tego, jak ona działa i w jaki sposób wpływa na zwiększenie siły i rozmiarów mięśni. Myślę, że można śmiało stwierdzić, że kreatyna jest najdokładniej przebadanym składnikiem suplementów. Jednak na wiele pytań wciąż nie mamy odpowiedzi, szczególnie w kwestii tego, w jaki sposób kreatyna wpływa na powiększenie mięśni.
Jak mówisz, masz pewną wiedzę na temat tego, jak kreatyna wpływa na poziom siły, jednak mniej zorientowanym czytelnikom przybliżę podstawy oddziaływania suplementów keratynowych. Przyjmowanie kreatyny ma podnieść poziom tej substancji w mięśniach. Kreatyna jest składnikiem związku zwanego fosfokreatyną – wysokowydajnego, ale krótkotrwałego źródła energii beztlenowej. Generalnie przyjmuje się za pewnik, że doustne przyjmowanie kreatyny zwiększa jej poziom w mięśniach, choć niektóre badania tego nie potwierdzają. Wzrost poziomu kreatyny w mięśniach łączy się z kolei ze wzrostem siły mierzonej na podstawie maksymalnego obciążenia (1RM) w wyciskaniu na ławce i przysiadzie. Ludzi można podzielić na reagujących i niereagujących na kreatynę. Oznacza to, że u niektórych ludzi można spodziewać się znaczących przyrostów siły i rozmiaru mięśni, podczas gdy u innych efekty stosowania kreatyny będą niewielkie. Oczywiście lepiej jest być wrażliwym na kreatynę, gdyż przekłada się to na znaczne zwiększenie poziomu kreatyny w mięśniach, co pozwala zwiększyć poziom wspomnianego już krótkotrwałego, wysokowydajnego źródła energii i przekłada się na przyrost siły.
Mechanizm, poprzez który kreatyna zwiększa rozmiar mięśni jest mniej jasny. Dowody zebrane przez ostatnie 15 lat wykazują, że anaboliczne działanie kreatyny jest wywołane przede wszystkim zwiększeniem ilości kreatyny w mięśniach, co pozwala ćwiczącemu trenować z większymi ciężarami i intensywnością, dzięki czemu stymulacja mięśni treningiem jest mocniejsza. Jednak nie tłumaczy to tego, jak na poziomie włókien mięśniowych kreatyna zwiększa długofalowo siłę i rozmiary mięśni.
Podczas krótkich okresów przyjmowania kreatyny, zwiększony poziom tej substancji w mięśniach istotnie mógłby prowadzić do zwiększenia siły. Istnieje jednak maksymalny pułap tego, ile kreatyny mięśnie mogą pomieścić. Gdy osiągniesz ten pułap, to w teorii, o ile nie dojdą dodatkowe czynniki, przyrost siły powinien się skończyć. Jasne jest, że rozmiar mięśni ma przełożenie na ich siłę, co oznacza, że im większe mięśnie, tym większa siła. Tak więc, jeśli kreatyna może powiększać mięśnie, to z czasem zwiększy się też ilość kreatyny, jaką mięśnie mogą pomieścić.
Badacze z całego świata rozpoczęli badania na poziomie włókien mięśniowych, by ustalić, czy kreatyna może długofalowo zwiększać mięśnie. Komórki satelitarne to nieaktywne jądra komórkowe sąsiadujące z normalnymi włóknami mięśniowymi. Aby komórka mogła się regenerować (dotyczy to też włókien mięśniowych), jej jądro musi poprawnie funkcjonować. Komórki satelitarne są uaktywniane pod wpływem aktywności fizycznej i pomagają w regeneracji poprzez wnikanie do uszkodzonych włókien mięśniowych. Zwiększona ilość komórek satelitarnych przekłada się na większe rozmiary mięśni. Suplementacja kreatyną podczas treningów siłowych daje większy przyrost liczby komórek satelitarnych niż ma to miejsce w przypadku samego treningu siłowego. Z czasem może to zaowocować poprawionym wzrostem włókien mięśniowych i wzrostem rozmiaru mięśni. Choć potrzebujemy jeszcze dalszych badań na ten temat, to możemy stwierdzić, iż jest to jeden ze sposobów, jaki wspomaga rozwój mięśni pod wpływem treningu siłowego.
Genetyka ma wpływ na niemal wszystkie aspekty adaptacji organizmu do obciążeń wywołanych treningiem siłowym. Choć badania mające określić dokładne powiązania pomiędzy genetyką a przyrostami siły i masy mięśni są jeszcze w powijakach, jest jednak jasne, że uwarunkowania genetyczne odgrywają znaczną rolę, jeśli chodzi o możliwości zwiększania siły i masy mięśni. Jednym ze sposobów zwiększania rozmiarów mięśni jest zwiększenie tempa syntezy białek. Na poziomie komórek mięśniowych geny kontrolują tempo syntezy białek. Istnieje wiele wskaźników, które można zmierzyć i robi się to, by stwierdzić, czy geny wywołały zwiększenie syntezy białek, a co za tym idzie zwiększenie rozmiarów mięśni.
Całkiem niedawno grupy badawcze z Belgii i Wielkiej Brytanii zaczęły badania nad wpływem suplementacji kreatyną na niektóre z genetycznych markerów wzrostu mięśni. W trakcie tych badań naukowcy podawali przez pięć dni dawkę „ładującą”, tzn. 21 gramów kreatyny. Dawka ta była podawana trzy razy dziennie w siedmiogramowych porcjach. Wspomniane już markery genetyczne syntezy białek mierzone były w stanie spoczynku i po wykonaniu 10 serii po 10 powtórzeń wyprostów nóg z obciążeniem równym 80% maksymalnego. Po porównaniu wyników z grupą kontrolną przyjmującą przez ten sam okres czasu placebo, stwierdzono istnienie wpływu kreatyny na działanie niektórych genów powiązanych ze wzrostem mięśni, podczas gdy inne pracowały niezależnie od podania kreatyny.
Oczywiście mówimy tutaj o zwykłym monohydracie kreatyny. Jest to pierwsza forma kreatyny jaka została wypuszczona na rynek, ale też ciesząca się ogromnym uznaniem i rzeszą zadowolonych klientów. Kolejnymi etapami w tworzeniu suplementów kreatynowych było opatentowanie cząsteczki jabłczanu kreatyny, a następnie etylowego estru kreatyny (CEE). Być może wiesz o tym, że ostatnio stworzono nową formę tego suplementu, jaką jest glukonat kreatyny. Jest ona najnowszą opracowaną formą kreatyny i prawdopodobnie okaże się być również najbardziej efektywną formą. Opracowana przez Bruce'a Kneller'a formuła zawiera jony kreatyny związane z jonami glukozy. Skutkuje to tym, że związek wchłania się tą samą drogą co glukoza (na drodze transportu biernego, a więc łatwo i niemalże w całości), łatwo rozpuszcza się w wodzie, dobrze smakuje i co najważniejsze wydaje się być najbardziej efektywną formą kreatyny jaka kiedykolwiek została stworzona. Powód jest prosty: większość form kreatyny dostaje się do krwi używając jednofazowego systemu wchłaniania – formy te działają dobrze, niektóre nawet bardzo dobrze, ale żadna z nich nie zapewnia optymalnej ani maksymalnej absorpcji.
Dla przykładu – Ester Etylowy Kreatyny (CEE) używa estru etylowego aby dostarczyć kreatynę do krwi i w konsekwencji do mięśni (i robi to bardzo dobrze) jednak kiedy cząsteczka się jonizuje w twoim organizmie zostaje kreatyna (dobrze) i alkohol etylowy – etanol (nie za dobrze). Powoduje to, że nie ma „dopalacza”, który dostarczyłby kreatynę do mięśni szybciej lub z większą siłą, przez co dostaje się ona do mięśni w ilości dużo mniejszej niż wynosi optymalne lub maksymalne zapotrzebowanie. W przypadku glukonatu kreatyny związkiem transportującym jest glukoza, która bardzo dobrze wchłania się z układu pokarmowego. Kiedy cząsteczka się podzieli, w organizmie zostaje kreatyna i glukoza (dużo bardziej przydatny związek niż etanol), która powoduje wyrzut insuliny transportującej składniki odżywcze, w tym kreatynę prosto do komórek mięśniowych szybko i z dużą siłą. Ten dwufazowy system jest unikalny wśród wszystkich produktów kreatynowych dostępnych na rynku.
Jednym z genów, na które nie wpłynęło podanie kreatyny była miostatyna. Zwiększenie jej poziomu powiązane jest z rozpadem białka, tak więc dla zwiększenia masy mięśniowej korzystne byłoby obniżenie poziomu miostatyny. Choć sesja treningu siłowego z dodatkiem kreatyny obniżyła poziom wskaźników miostatyny o około 35% na okres doby po treningu, to jednak nie było pod tym względem godnej uwagi różnicy w porównaniu z grupą placebo. Generalnie wpływ kreatyny na markery syntezy białek nie był zbyt duży. Oznacza to, że przeważnie markery genów, które obserwowano nie zwiększały przyrostów mięśniowych po zastosowaniu kreatyny bardziej niż sam trening siłowy.
Pozytywny wpływ kreatyna wywiera natomiast na markery kolagenu mięśniowego. Kreatyna zwiększała jego produkcję. Kolagen mięśniowy działa jak swoiste rusztowanie wspierające włókna mięśniowe. Badacze stworzyli hipotezę, według której zwiększony poziom kolagenu mięśniowego na dłuższą metę może sprzyjać zwiększaniu masy mięśni w ciągu kilkutygodniowej przygody z treningiem siłowym.
Wokół kreatyny istnieje chyba najwięcej mitów związanych z jej użytkowaniem oraz własnościami. Najpowszechniejszym mitem jest chyba uszkodzenie nerek powodowane przez suplementowanie się kreatyną. Wyjaśnijmy sobie jedno: podwyższona kinaza kreatyninowa nie świadczy wcale o uszkodzeniu nerek. Oznacza to jedynie, że minęła już faza nasycenia tym środkiem i organizm nie przyjmuje już takiej dawki jak na początku. W związku z tym, kreatyna nie jest już tak chętnie wchłaniana przez mięśnie i z tego powodu nerki mocniej pracują przy metabolizowaniu jej, co właśnie jest powodem podwyższonej kinazy kreatyninowej w teście krwi. Dowiedziono naukowo, że do uszkodzenia nerek potrzeba niebotycznej ilości kreatyny, która z całą pewnością jest praktycznie nie do spożycia, bo przewyższa prawie dziesięciokrotnie ilość stosowaną w fazie ładowania. Z tego wynika, że jeśli nie jesteśmy zmutowanymi pochłaniaczami 200 gramów kreatyny na dobę, nie musimy się obawiać o kondycję naszych nerek. Drugim niestety bardzo powszechnym mitem rozpowszechnionym wśród laików oraz nowicjuszy kulturystycznych jest pogląd, że kreatyna sama w sobie powoduje hiperplazję (rozrost) mięśni. Często spotykałem się z ludźmi uskarżającymi się na brak zwiększenia masy podczas suplementacji kreatyną. Gdy spytałem ich o plan treningowy, odpowiadali zdziwieni „jaki plan?”. Być może reklama jest dźwignią handlu, lecz bywa i tak, że naiwne, nie zaznajomione osoby dają się łatwo omamić sloganami marketingowymi. Chwytliwe teksty jak „zwiększ siłę o 40%” czy „ zdobądź 10 kilogramów suchej masy w 4 tygodnie!” wpływają w istotny sposób na oczekiwania potencjalnego klienta, których suplement sam w sobie zaspokoić nie jest po prostu w stanie. Jednakże dziwią mnie takie domysły, bo odnosząc taką tezę do realiów, doszlibyśmy do wniosku, że na ulicach powinno roić się od nabitych, 100-kilogramowych osiłków. Czasami słyszy się także oponie, że kreatyna powoduje impotencję, postaram się to przemilczeć.
Tak więc mamy powody przypuszczać, że suplementacja kreatyną może wpływać na geny powiązane ze wzrostem mięśni, co z kolei w dłuższej perspektywie czasu może przełożyć się na wzrost masy mięśniowej. Należy tu nadmienić, że badania nad genami powodującymi wzrost mięśni są bardzo skomplikowane. Niektóre rzeczy uruchamiają ich działanie, a niektóre je wyłączają. Za to czy gen działa czy nie odpowiada cała masa czynników, które muszą pozostać w określonej równowadze. Geny potrafią działać przez określony czas, co oznacza, że z faktu, iż gen jest aktywny po 10 minutach od treningu siłowego, nie wynika, że będzie on pracował również dobę później. Tak więc zanim w pełni zrozumiemy mechanizm wpływu suplementacji kreatyną na sterowanie genami, musimy przeprowadzić jeszcze bardzo wiele badań.
Bibliografia:
Deldicque L., Atheron P., Patel R., Thiesen D., Nielsen H., Rennie M.J. i Francaux M.: Effects of resistance training with or without creatine supplementation on gene expression and cell signaling in human skeletal muscle. „Journal of Applied Physiology”, 104; 371–370,