Klucz do lepszego życia seksualnego: praktyka, praktyka, praktyka!
Od 30 do 50% Amerykanów cierpi z powodu problemów ze wzwodem (PW). Nic w tym nadzwyczajnego, otyłość i brak aktywności fizycznej wpływają ujemnie na krążenie krwi w organizmie, a tym samym na erekcję. Jak większość części ciała, także i penis funkcjonuje lepiej, gdy się go używa. Naukowcy z Finlandii odkryli, że mężczyźni uprawiający seks przynajmniej trzy razy w tygodniu redukują ryzyko wystąpienia PW o 25%. Badanie obejmowało blisko 1000 mężczyzn w wieku od 55 do 75 lat. Ci, którzy uprawiali seks mniej niż raz w tygodniu znajdowali się w grupie o znacznie podwyższonym ryzyku PW. Do pozostałych czynników związanych z PW zaliczamy mniej niż trzy poranne erekcje w tygodniu, ciężkie choroby (cukrzyca, choroby serca, wysokie ciśnienie krwi, depresja), nadmierne otłuszczenie ciała (wysoki indeks masy ciała) i palenie tytoniu. Regularne pożycie seksualne obciąża naczynia krwionośne w penisie i jest dobrym ćwiczeniem aerobowym, poprawiającym przemianę materii. Pomyśl o seksie jak o wyprawie twojego członka na siłownię. (American Journal of Medicine, 121: 592-596, 2008)
Styl życia i wiek zmniejsza poziom testosteronu
Najgorsze w starzeniu się jest samo starzenie się! W filmie „Męska gra” Al Pacino powiedział: „Jak się starzejesz, zaczynają ci coraz więcej odbierać. Ale dociera to do ciebie dopiero wtedy, gdy zaczynasz tracić swoje rzeczy”. Testosteron to jedna z najważniejszych rzeczy, jakie tracisz z wiekiem. Jego brak przyczynia się do chorób serca i cukrzycy, spadku masy mięśni i kości, utracie siły, pojawieniu się depresji, problemów z życiem seksualnym, zmęczenia i utraty joie de vivre. Chociaż pomiędzy 40 a 70 rokiem życia całkowity poziom testosteronu obniża się tylko nieznacznie, to poziom biologicznie aktywnego wolnego testosteronu spada aż o 50%. Szeroko zakrojone badanie, obejmujące 3200 Europejczyków w wieku średnim i starszym pokazało, że choć wiek był głównym czynnikiem wpływającym na spadek poziomu testosteronu, istnieje jeszcze kilka innych zmiennych. Należą do nich otyłość i palenie tytoniu. Wyniki kilku ostatnich badań sugerują, że problemy seksualne związane ze spadkiem poziomu testosteronu były ważnymi wyznacznikami osłabienia funkcji metabolicznych organizmu. Zdrowszy styl życia poprawiał funkcje metaboliczne, co prowadziło do zwiększenia ilości wolnego testosteronu, redukcji tłuszczu w ciele, zwiększenia masy mięśniowej, lepszej gospodarki cukrowej i redukcji czynników ryzyka związanych z syndromem metabolicznym (czyli wysokim ciśnieniem, nieprawidłowym poziomem tłuszcz we krwi, odpornością na insulinę, cukrzycą typu 2, zapaleniami, odkładaniem tłuszczu na ścianach jamy brzusznej i zatorami żylnymi). Suplementacja testosteronem u ludzi w podeszłym wieku jest sprawą kontrowersyjną od momentu wyizolowania tego hormonu w roku 1934. W ciągu ostatnich 10 lat liczba recept na testosteron wzrosła trzykrotnie, ale wielu lekarzy boi się, że korzyści z jego stosowania nie równoważą wcale skutków ubocznych. Niezależnie od tego czy przechodzisz suplementację testosteronem, zdrowszy styl życia pomoże ci poprawić jego metabolizm w organizmie. (Journal of Clinical Endocrinology and Metabolism, 93: 2737-2745, 2008)
Związek antybiotyków z urazami ścięgien
Dla kulturystów urazy ścięgien to zabójcze kontuzje. Ich rekonwalescencja trwa długo i mocno ogranicza intensywność i objętość treningów. Ignorowanie bólu i kontynuacja treningów może osłabić ścięgno do takiego stopnia, że zwyczajnie się zerwie. Czynnikami zwiększającymi ryzyko kontuzji ścięgna są: kiepski sprzęt sportowy (np. buty), zła technika, przetrenowanie, unieruchomienie (gips), genetyczna podatność i zastrzyki z kortykosterydów. Fluoroquinolone – antybiotyk sprzedawany jako Cipro, Factive i Lavequin – może również przyczynić się do powstania problemów ze ścięgnami. W lipcu 2008 roku duża liczba kontuzji ścięgien powiązanych ze stosowaniem fluoroquinolonu skłoniła amerykański Departament Żywności i Leków (FDA) do nałożenia na producentów leku obowiązku ostrzegania klientów, że stosowanie antybiotyku wiązać się może z wystąpieniem zapalenia ścięgna lub jego zerwaniem; u ludzi stosujących fluoroquinolone zerwanie ścięgna Achillesa pojawiało się 3–4 razy częściej niż u pozostałej części populacji. Kulturyści zażywający ten lek powinni pamiętać o ograniczeniu intensywności i objętości treningów. (Medscape, July 9, 2008)
Wpływ niskiego poziomu IGF-1 na słaby stan zdrowia naczyń krwionośnych
IGF-1 to silny hormon anaboliczny, pracujący w połączeniu z GH. Wytwarzany jest głównie przez wątrobę, a jego podwyższony poziom wpływa na hipertrofię mięsni i spalanie tłuszczu. Suplementacja hormonem wzrostu zwiększa rozmiar mięśni, tempo redukcji tkanki tłuszczowej i wytrzymałość tkanki łącznej przede wszystkim dzięki wpływowi tego hormonu na wzrost poziomu IGF-1 we krwi. Badania dowiodły, że IGF-1 odgrywa kluczową rolę w życiu seksualnym każdego z nas. Naukowcy z Włoch odkryli, że IGF-1 chroni naczynia krwionośne przed miażdżycą (twardnieniem ścianek arterii) i korzystnie wpływa na stan śródbłonka – wyściółki naczyń krwionośnych, kontrolującej przepływ krwi przez ciało. Po stymulacji acetylcholiną u ludzi z wyższym poziomem IGF-1 odnotowano zwiększony przepływ krwi w przedramieniu. Z eksperymentu dowiedzieliśmy się o ważnym powiązaniu pomiędzy zdrowiem naczyń krwionośnych a poziomem IGF-1. Poziom tego hormonu w organizmie zmniejsza się z wiekiem, ale może zostać zwiększony poprzez zdrowy styl życia i suplementację GH i samym IGF-1. (Journal of Clinical Endocrinology and Metabolism, 93: 2806 – 2810, 2008)
Większa siła mięśni obniża ryzyko przedwczesnej śmierci
Ćwiczenia aerobowe wzmacniają układ sercowo-naczyniowy, chronią serce i naczynia krwionośne przed chorobami i zmniejszają ryzyko zawału serca i nagłej śmierci związanej z chorobami tego organu. Większość zaleceń treningowych wspomina o wzmocnieniu siły mięśni niejako na marginesie. W Cooper Clinic w Dallas przeprowadzono długofalowe badanie na ponad 10 tysiącach mężczyzn. Okazało się, że zwiększona siła mięśni redukowała ryzyko śmierci na raka, a także roczny współczynnik zgonów z jakiegokolwiek powodu. Badani mężczyźni przeszli w latach osiemdziesiątych standardowe badania lekarskie oraz testy wydolnościowe – następnie przyjrzano im się bliżej 20 lat później. Większa siła redukowała ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny o 32 %, z powodu ataku serca o 50 %, a z powodu raka o 32 % w porównaniu do najsłabszej jednej trzeciej badanych. Wzmocnienie siły może przyczynić się do przedłużenia życia. Trening z ciężarami nie powinien być traktowany jako substytut treningu aerobowego – powinniśmy wykonywać je oba. (British Medical Journal, in Press; Published online July 1, 2008)
Niski poziom testosteronu źle wpływa na sen
Problemy ze snem powodują uczucie zmęczenia w ciągu dnia, wypadki, depresję, arytmię serca i drażliwość. Badanie przeprowadzone przez Wydział Medycyny Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazało, że niski poziom testosteronu u starszych mężczyzn wpływał ujemnie na jakość snu. U badanych odnotowano zwiększoną częstotliwość przebudzeń, mniejszą ilość czasu spędzoną w głębokim śnie i obniżony poziom natlenienia krwi w porównaniu do mężczyzn z normalnym poziomem testosteronu. Wielu lekarzy nie chce przepisywać testosteronu starszym mężczyznom, ponieważ boją się, że suplementacja doprowadzi do pojawienia się problemów ze snem i wystąpienia innych skutków ubocznych. Naukowcy z Uniwersytetu Południowego Illinois dokonali przeglądu literatury fachowej i doszli do wniosku, że istnieją tylko marginalne dowody wpływu terapii testosteronem na bezdech (poważne zaburzenie snu). Powiązanie pomiędzy hormonem i chorobą zostało pierwszy raz zasugerowane w roku 1978, w oparciu o obserwację kilku pacjentów. Od tamtej pory miliony mężczyzn przechodziło zakończoną sukcesem terapię testosteronem i nie odnotowano wśród nich zwiększonej liczby zachorowań na bezdech. Naukowcy stwierdzili, że powszechne wymienianie bezdechu jako skutku ubocznego suplementacji testosteronem praktycznie nie znajduje potwierdzenia w faktach. Niski poziom testosteronu prowadzić może do obniżenia jakości snu. Problem można jednak szybko rozwiązać za pomocą suplementów tego hormonu. (Journal of Clinical Endocrinology and Metabolism, 93: 2602-2609, 2008; Journal Sexual medicine, 4: 1241-1246, 2007)
Statyny obniżają poziom PSA i mogą chronić przed rakiem prostaty
Statyny, np[AZ1] . Lipitor, obniżają poziom cholesterolu, chronią przed chorobą wieńcową i atakiem serca. Kilka eksperymentów udowodniło, że statyny redukują ryzyko zachorowań na raka prostaty, prawdopodobnie poprzez obniżenie poziomu cholesterolu. University of Miami Sylvester Comprehensive Cancer Center przeprowadziło badanie obejmujące 1214 mężczyzn, w którym pokazano, że statyny zmniejszają poziom PSA – antygenu swoistego dla prostaty (z ang. Prostate Specific Antigen). Jest to ważny wyznacznik powiększenia prostaty i jej raka. Zmniejszenie poziomu PSA było proporcjonalne do spadku poziomu cholesterolu. Badacze sugerują, że obniżenie cholesterolu powodowało redukcję w poziomie testosteronu. Hormon ten powszechnie uważany jest za czynnik wpływający na powiększenie prostaty. Naukowcy nie wiedzą, czy statyny rzeczywiście poprawiają stan zdrowia prostaty, czy tylko zmieniają wyniki testów PSA, co mogłoby jedynie utrudnić wykrycie rozwijającego się raka tego organu. Czy kulturyści powinni zażywać statyny? Wiele osób stosujących sterydy bierze również statyny, by przeciwdziałać wzrostowi poziomu cholesterolu i niepożądanej redukcji HDL (dobrego cholesterolu). U niektórych ludzi stosowanie statyn wiązało się ze spadkiem siły mięśni, prawdopodobnie poprzez obniżenie poziomu testosteronu. Jeśli to prawda, to dla niektórych kulturystów lek może okazać się kiepskim wyborem. Pamiętajmy jednak, że nie wszyscy stosujący statyny donoszą o takim ich działaniu. Jak na razie mamy zbyt mało danych niezbędnych do określenia sposobu, w jaki statyny działają na siłę, masę mięśniową czy wyniki sportowców. (Referat zaprezentowany na corocznym spotkaniu Amerykańskiego Stowarzyszenia Urologicznego, maj 2008; Cancer Epidemiology, Biomarkers Prevention, 16: 1587-1594, 2007)
Trening z obciążeniem poprawia siłę nóg i wcale nie uszkadza kolan u osób cierpiących na artretyzm
„Doktor mi powiedział, że nie mogę ćwiczyć, bo mam chore kolano albo chore plecy”. Jak często słyszycie takie bzdety? Wielu ludzi cierpiących na artretyczne bóle kolan, naciągnięcie pierścienia rotatorów czy bóle pleców unika treningów, bo czasem wiąże się on z nasileniem bólu i lękiem, że stan kontuzji może się pogorszyć. Takie myślenie prowadzi do błędnego koła, w którym brak aktywności fizycznej powoduje atrofię mięśni, a ta z kolei przyczynia się do większej niestabilności uszkodzonego stawu i powstania bólu. Badacze kanadyjscy odkryli, że 12 tygodni ćwiczeń z ciężarami (treningu izokinetycznego) zwiększało siłę mięśni nóg u ludzi cierpiących na ostry artretyzm kolana i skrzywienia nóg). Trening nie spowodował nasilenia bólu kolana w trakcie, ani po treningu. Silne mięśnie to podstawowa ochrona stawów, wpływająca na możliwość wykonywania bezbolesnych ruchów. U większości ludzi bóle stawów pojawiają się wraz z wiekiem. Jest to przynajmniej po części związane z brakiem aktywności fizycznej i osłabieniem mięśni, które, gdy są silne i sprawne, przeciwdziałają nadmiernemu obciążeniu stawów. Rozsądny, dobrze przemyślany program treningowy pomaga w utrzymaniu zdrowych, wolnych od bólu stawów, które służyć ci będą przez całe życie. Trening taki powinien się składać głównie z wyprostów podudzi na maszynie siedząc, będącym podstawowym ćwiczeniem rehabilitacyjnym, oraz przysiadów na przyrządzie izolowanym jakim jest przykładowo hack – maszyna. Ćwicząc na tym przyrządzie niemożliwe jest wysunięcie kolan przed linię stóp, co prewentuje wysokie obciążenie stawu kolanowego. (Medicine Science Sports Exercise, 40: 1376- 1384, 2008)