W ciągu ostatnich kilkunastu lat ilość trenerów czy też guru kulturystyki gwałtownie wzrosła. Chyba w każdym dużym mieście USA jest już „człowiek, do którego się idzie”, gdy trzeba się przygotować do zawodów. Także na najwyższym, zawodowym poziomie pojawiło się wielu trenerów-osobowości, o których się słyszy i czyta.
Na forum MD często słyszę narzekania na przygotowujących do zawodów trenerów. Wiele narzekań bierze się stąd, że sporo osób uważa, iż kulturystyka była lepszym sportem, gdy nie było w niej jeszcze trenerów przygotowujących zawodników do zawodów. Inni natomiast wydają się sądzić, że gdyby mieli dobrego trenera, bez trudu osiągnęliby wymarzoną sylwetkę.
Rzeczywistość jest jednak taka, że kulturystyka niewiele się różni od innych sportów. Gdy w którymś z popularnych sportów, jak futbol, koszykówka czy piłka nożna, zespołowi dobrze się wiedzie, zbyt dużą w tym zasługę przypisuje się trenerowi, a gdy zespołowi idzie źle, trener jest obwiniany o wiele bardziej niż na to faktycznie zasłużył.
Trener jest tak dobry, jak wypadł jego zawodnik na ostatnich zawodach − zły trener może uczynić zawodnikowi i jego karierze sporą krzywdę, a dobry trener może uczynić przygotowania łatwiejszymi i efektywniejszymi. Porównuję to do kupna Dacii i BMW. Tak naprawdę nikt nie potrzebuje BMW, Dacią też się wszędzie dojedzie. Ale jeśli nie musisz się liczyć z pieniędzmi, to czyż BMW nie jest fajniejszym autem?
Czego szukać?
Trenerów wszędzie jest na pęczki, od kolegów z siłowni posiadających większe doświadczenie i rozpisujących diety i treningi za grosze po znanych trenerów – celebrytów, liczących gaże w tysiącach dolarów. Zwykle to, co dostajesz, proporcjonalne jest do tego, ile zapłaciłeś, jednak prawdą jest, że w dowolnej cenie możesz znaleźć zarówno dobrego, jak i złego trenera. Dlatego najpierw warto się nieco rozejrzeć. Tak jak przy kupnie domu, samochodu, czy jakiejkolwiek większej inwestycji, warto zacząć się rozglądać wcześniej i zdobyć jak najwięcej informacji. Oto kilka porad, które mogą wam pomóc w wyborze.
Kwalifikacje: Widziałem już „trenerów” liczących sobie grubą kasę, a nieposiadających absolutnie żadnego przygotowania i nigdy w życiu niestartujących w zawodach! Nie wymagam, by trener miał za sobą karierę zawodowca albo doktorat, ale jeśli zamierzasz komuś płacić za przygotowanie do zawodów, to lepiej sprawdź dobrze jego kompetencje. Oczywiście, jeśli znajdziesz kogoś z doświadczeniem i edukacją na jakimś pokrewnym kulturystyce kierunku, to jest to niewątpliwie plus.
Poprzedni klienci: Kogo w przeszłości trenowała dana osoba i jakie wyniki osiągnęła? Pytaj o referencje, skontaktuj się z niektórymi z poprzednich klientów kandydata na trenera i zapytaj ich koniecznie, co było najgorszą rzeczą w pracy z daną osobą.
Dyspozycyjność: Gdy nagrasz się trenerowi na pocztę, to jak szybko do ciebie oddzwania? Jeśli napiszesz maila z pytaniem o czyjeś usługi, to jeśli do ciebie nie oddzwoni w ciągu 2, maksymalnie 3 dni, daruj sobie. Jeśli tak długo zajmuje komuś skontaktowanie się z tobą, gdy de facto chcesz dać mu pieniądze, to pomyśl jak długo może mu to zająć, jeśli będzie miał te pieniądze już w kieszeni!
Gotowość do odpowiadania na pytania: Wypytaj o szczegóły świadczonych usług. Za co dokładnie będziesz płacił? Czy istnieje jakieś ograniczenie, co do częstotliwości kontaktów? Postaraj się jak najwięcej o danej osobie dowiedzieć. Jeśli będzie na pytania odpowiadała niechętnie, lepiej poszukaj kogoś innego.
Osobowość: Zdarzało mi się pracować z ludźmi, których uważałem za całkiem porządnych i sam siebie także uważam za porządnego faceta, ale czasami z jakiegoś powodu osobowość moja i klienta nie współgrały ze sobą. Jeśli jesteś osobą metodyczną i zwracasz uwagę na szczegóły, upewnij się, że twój trener będzie taki sam. Jeśli jesteś osobą niezależną i lubisz mieć więcej wolności, nie dogadasz się z trenerem narzucającym ścisłą dyscyplinę.
Co powinno uruchomić alarm w twojej głowie
Wolny czas reakcji: Jak już pisałem, czas reakcji podczas przygotowań jest rzeczą kluczową. Jeśli do startu został ci tydzień, masz pytania na które potrzebujesz natychmiastowej odpowiedzi, a twój trener nie oddzwania przez 3 dni, to na pewno odbije się to na twoich wynikach.
Niechęć do tłumaczenia swoich metod: „Bo ja tak mówię” nie może być odpowiedzią na twoje pytania. Jesteś klientem, masz prawo do pełnej informacji, wyjaśnienia, dlaczego trener każe ci robić coś tak, a nie inaczej. Oczywiście nie możesz liczyć na to, że trener przeleje w ciebie całą swoją wiedzę w kilku e-mailach − to nierealne. Ale dobry trener powinien zawsze być w stanie podać ci w danej sytuacji sensowne uzasadnienie wyboru takiej, a nie innej metody.
Kasa, kasa, kasa: Jeśli rozmowa zaczyna się od tego, w jaki sposób możesz zapłacić za usługi danego trenera i kończy na tym samym, to powinieneś szukać pomocy gdzie indziej. Jeśli chcesz się dowiedzieć konkretów przed nawiązaniem współpracy, a w odpowiedzi otrzymujesz tylko pobieżne informacje oraz szeroko opisaną kwestię tego, w jaki sposób możesz uiścić opłatę za opiekę trenerską, to udaj się gdzie indziej. Upewnij się, że jesteś traktowany jak osoba, a nie bankomat!
Zadawanie ci niewystarczającej ilości pytań: Jeśli trener wysyła ci plan i pyta tylko o wiek, wzrost, wagę i płeć, to możesz być pewien, że otrzymasz taki sam gotowiec jak 50 innych jego klientów w zeszłym miesiącu.
Podsumowując, odpowiedni trener może naprawdę poprawić twój wygląd na scenie, ale to tylko dodatek, a nie konieczność. Upewnij się, że masz dość pieniędzy i zdobądź jak najwięcej informacji, by dowiedzieć się, który trener może ci najbardziej pomóc.