Facebook

Subskrybuj RSS

Trening

drukuj Polec Znajomemu

Trzykrotny Mr. Olympia – Jay Cutler - czerwiec 2010

data: 19.05.2010

Nie spędzam zbyt dużo czasu na rozpamiętywaniu przeszłości, gdyż stale skupiam się na tym co muszę zrobić w przyszłości. Ale gdy czasem sięgam wstecz, to nie myślę o latach spędzonych na pogoni za Ronniem i moich pierwszych 2 latach jako Mr. Olympia. Najlepsze wspomnienia mam z samych początków mojej podróży. Lata te stanowiły podstawę do wszystkiego, co wydarzyło się później i uczyniły ze mnie człowieka, który za 6 miesięcy stanie przed szansą wygrania Mr. Olympia po raz czwarty. Czasami aż uderza mnie myśl, że trenuję już ponad połowę mojego życia.
 
Co sprawiło, że postanowiłem zostać kulturystą?


Wydaje mi się, że pierwsza inspiracja miała miejsce, gdy miałem 12 lat. Moja starsza siostra miała chłopaka, który interesował się kulturystyką i zostawił kiedyś u nas w domu magazyn z Chrisem Dickersonem na okładce. Chris nie był żadną miarą olbrzymem, ale symetrię i proporcje miał niesamowite. Cztery lata później poszedłem do GNC i kupiłem książkę Boba Parisa pt. „Beyond Built”. Młodszym czytelnikom przypomnę tylko, że Bob był posiadaczem jednej z najbardziej symetrycznych sylwetek w historii. Jego nazwisko jest często wymawiane jednym tchem z takimi tuzami jak Steve Reeves, Fran Zane i Lee Labrada.


Ta książka dopełniła sprawy. Zawsze chciałem w jakiś sposób się wyróżniać i być gwiazdą i w gdzieś głębi poczułem, że to jest właśnie droga dla mnie. Trenowałem trochę siłowo pod futbol a także pomagałem na rodzinnej farmie (mieliśmy świnie, kozy, kury i krowy) i pracowałem u brata w jego firmie produkującej beton. To jeszcze nie był dla mnie czas na starty, ale już o tym wtedy myślałem.
 
Pamiętny dzień


Mogę wam dokładnie powiedzieć, kiedy zająłem się na poważnie kulturystyką. 3 sierpnia 1991 roku – w swoje 18 urodziny. W typowy letni wieczór w Nowej Anglii poszedłem do Gold’s Gym w Worcester z trzystu dolarami w kieszeni i chęcią zapisania się na cały rok z góry. Pamiętam, że pomyślałem: to jest to, tak to się właśnie zaczyna.


Szczęśliwie od samego początku mogłem liczyć na opiekę ze strony starszych, bardziej doświadczonych osób. Trenerem na tej siłowni był Carl Richards, który startował na zawodach rangi regionalnej organizacji NPC i był tak miły, że rozpisał mi trening i dietę. Ćwiczył tam też inny zawodnik, Rich Warfield, który startował w ramach AAU. Obserwowałem często jak ćwiczył i czerpałem z pomysły do własnych treningów.


Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy widzę, że strasznie się przetrenowywałem. Spędzałem na siłowni dwie, trzy godziny dziennie. Miesiąc po rozpoczęciu treningów zacząłem studia z prawa karnego na Quinsigamond Community College, który mieścił się dosłownie na tej samej ulicy. Bardzo często szedłem na zajęcia, w czasie przerwy robiłem jedną grupę mięśniową, szedłem na kolejne zajęcia i wracałem na dalszy trening. Po bardzo krótkim czasie moja ówczesna dziewczyna a obecna żona, Kerry, zorientowała się ile czasu spędzam na siłowni o też zaczęła tam chodzić.


Od samego początku miałem dobre podstawy, gdyż zaczynając ćwiczyć ważyłem 84–87 kg przy wzroście 172 cm. Jednym z moich idoli był Paul „Quadzilla” DeMayo, który także mieszkał w Massachusetts. Wygrał wtedy Junior Nationals i był na wszystkich okładkach. TO że miejscowy chłopak radzi sobie tak dobrze dawało mi dużo nadziei na to, że i ja mogę odnieść sukces w tym sporcie. Starałem się nauczyć jak najwięcej, a czego nie umiałem to nadrabiałem entuzjazmem.
 
Bycie „odkrytym”


Po sześciu miesiącach treningów zwiększyłem masę z 86 kg do 108 kg i zdałem sobie sprawę, że jeśli chodzi o robienie masy mam większy potencjał niż większość kulturystów. W maju 1992 odbył się na mojej siłowni mały konkurs, który wygrałem nie mając najmniejszego pojęcia o redukcji. Innym zawodnikiem trenującym na mojej siłowni był Derik Farnsworth, który w końcu został zawodowcem. W tamtych czasach startował w Teenage Nationals i wygrał zawody stanowe NPC. Derik zadzwonił do Kaliforni do Lou Zwicka i opowiedział mu o mnie.


Jeśli ktoś nie wie, Lou przez wiele lat prowadził w ESPN program o nazwie „American Muscle Magazine”, w którym prezentowano najlepszych ówczesnych kulturystów, a co jeszcze ważniejsze przedstawiano tam zawodników uznawanych za młode talenty. W tym to właśnie programie po raz pierwszy szerszej publiczności pokazali się zawodnicy tacy jak Flex Wheeler, Mike Matarazzo, Kevin Levrone, Dennis Newman, Paul DeMayo i dziesiątki, jeśli nie setki innych.
Lou miał rozrzuconych po całym kraju ludzi, którzy nieustannie wyszukiwali nieznanych zawodników z wielkim potencjałem. Niedługo też Lou zadzwonił do mnie i poprosił o zdjęcia, które Kerry zrobiła mi na siłowni. Byłem wielkim dzieciakiem, a uwagę przyciągały najbardziej moje nogi (w wieku 19 lat robiłem przysiady z obciążeniem 270–320 kg). Lou powiedział, że jestem najlepszym nastolatkiem jakiego widział od lat, w co niezbyt uwierzyłem, gdyż wcale się nie uważałem za takiego dobrego!


Lou poprosił Chrisa Aceto by przyjechał do mnie z Maine, przyjrzał mi się i dopracował dietę. Przyjechał i natychmiast się polubiliśmy. Chrisowi podobało się, że jestem skromny i uważnie słuchałem wszystkiego, co do mnie mówił, gdyż spotkał już wielu aroganckich młodych ludzi, którzy uważali, że wiedzą wszystko najlepiej. Rozpisał mi dietę podzieloną na sześć posiłków dziennie a ja trzymałem się jej co do grama.

 

Cały artykuł można przeczytać w czerwcowym "Muscular Development"
 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages