Po obejrzeniu nowego filmy treningowego Brancha Warrena pt. „Train Insane”, kulturyści mogą sobie pomyśleć, że nadszedł czas by zacisnąć zęby i zacząć zapieprzać bez opamiętania! Gdy odwiedziłem Brancha kilka tygodni temu, ku memu zaskoczeniu opowiadał jak to jego ciało musi odpocząć po Olympii. Cały czas trenował, ale już nie takimi ciężarami jak na wspomnianym filmie.
Tak na marginesie, dam wam przykład jak silny jest Branch – będąc w fazie, jak to nazywa, „aktywnej regeneracji” wciąż wyciska na barki 140 kg na 12 ruchów. Podczas naszego spotkania opowiadał mi, że niedługo zwiększy intensywność treningów, ale z doświadczenia wiem, że żaden kulturysta nie trenuje na maksa przez cały rok.
Ośmiokrotny Mr. Olympia, Ronnie Coleman, zasłynął powiedział kiedyś: „Każdy chce być kulturystą, tylko nikomu nie chce się dźwigać dużych ciężarów”! Jako osoba ćwicząca, uwielbiam trenować naprawdę ciężko, ale czasem ta chęć do pójścia na maksa tłumiona jest potrzeba regeneracji systemu nerwowego. Rozmawiałem o tym ostatnio z Dorianem Yatesem, który stwierdził: „Robbie, gdybym mógł coś zmienić, to więcej bym odpoczywał i nie szalał tak z ciężarami przed samymi zawodami. Dla mnie trening był jak nałóg, jak seks – po prostu kochałem to robić.”
Dorian powiedział mi też, że niczym nie zwykłym było dla niego wrócić na siłownię już w tydzień po Mr. Olympia, podczas gdy wielu kulturystów robi sobie po ważnych zawodach miesiąc lub więcej przerwy. Ale nikt nie jest tak twardy jak Dorian. Tym bardziej to co powiedział, zmusiło mnie do myślenia. Czy można trenować lżej i ciągle rosnąć, czy też taka technika sprawi, że człowiek będzie wyglądał jak model fitness?
Pewnego dnia jak co tydzień przeglądałem prasę naukową i pewien artykuł dał mi odpowiedź na zadane powyżej pytanie. Atrykuł ten został opublikowany w Journal of Strength and Conditioning Research i nosił tytuł „Effects of Different Intensities of Resistance Exercise on Regulators of Myogenesis.” („Wpływ treningu siłowego o różnej intensywności na regulatory miogenezy.” – przyp. tłum.) Miogeneza to termin dotyczący wzrostu mięśni. Wedle dostępnej do tej pory literatury naukowej, po ciężkim treningu siłowym, uruchamiają się geny odpowiedzialne za wzrost mięśni. Wszystko czego im trzeba to stymulacja. Oczywiście tą stymulacja jest trening, ale pytanie brzmi, jak ciężki musi być ten trening, żeby uruchomić cały proces?
Cały artykuł można przeczytać w czerwcowym "Muscular Development"