Trening klatki piersiowej Roberta Kiesza

Kiedy przegląda się magazyny kulturystyczne, nie tylko te wydawane w Polsce, ale również te największe, najsłynniejsze na świecie pozycje wydawnicze, bardzo często można dostrzec jedną zależność. Kiedy zawodnik prezentuje swój trening, zawsze pokazuje ćwiczenia ulubionej, bądź też najlepiej rozwiniętej grupy mięśniowej. Zastanówcie się, ile razy czytaliście artykuł o treningu nóg w wykonaniu Toma Platza, klatki w wykonaniu Arnolda, czy też pleców autorstwa Ronniego Colemana? Na pewno mnóstwo. Ale tym razem będzie inaczej, ponieważ razem z Robertem Kieszem postanowiliśmy zrobić coś dokładnie przeciwnego.

Jak twierdzi Robert, mięśnie klatki piersiowej to jedna z jego najsłabszych grup mięśniowych, dlatego sam traktuje je priorytetowo. "Aby nadążały w rozwoju za pozostałymi grupami, poświęcam im znacznie więcej czasu i trenuję je dwa razy w tygodniu." Wielu sportowców twierdzi, że klatki piersiowej nie należy ciężko ćwiczyć więcej, niż raz na 5 - 7 dni, jednak Robert nie chciał pogodzić się z tym, i wypracował dla siebie taką metodę, która pozwoliłaby mu ćwiczyć klatkę dwa razy w tygodniu, jednocześnie unikając przetrenowania. "Jeden z moich treningów w tygodniu jest bardzo ciężki, oparty na podstawowych ćwiczeniach ze sztangą i sztangielkami, podczas którego stosuję większe obciążenia i mniejszą ilość powtórzeń w serii. Natomiast drugi jest lżejszy. Są to dwa lub trzy ćwiczenia izolowane, wykonywane przy użyciu mniejszych ciężarów, wykonuję wtedy większą ilość powtórzeń, nawet po 14 - 18 w serii."

Cały artykuł można przeczytać we wrześniowym "Muscular Development"