Mateusz Burdzy – droga do Debiutów cz. II - kwiecień 2010

Tym razem prezentujemy trening Mateusza Burdzego z jego prowadzącym – Rafałem Borysiukiem. Przygotowania idą pełną parą, a przedstawiony trening jest końcowym etapem w przygotowaniach Mateusza przed finalnym szlifem sylwetki.

Mateusz nie wykonuje zbyt dużo aerobów, aby nie spłaszczyć za bardzo sylwetki przed zawodami. Wykonał zaledwie kilka sesji, po czym stwierdził z Borysem, że poziom tkanki tłuszczowej jest na tyle niski, że nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowego stresu dla organizmu. Rozgrzewka jest nakierowana na partię mięśni, która będzie trenowana. Ma to na celu przepompowanie krwi do stawów narażonych na obciążenia podczas treningu. Panowie unikają także rozciągania przedtreningowego, aby uniknąć mikrouszkodzeń mięśni.
 
Trening barków Mateusz rozpoczyna od wyciskania hantli siedząc. Jest to dobre ćwiczenie, podczas którego można popisać się siłą. Niezależna praca ramion wymusza większe zaangażowanie układu nerwowego w ruch, dzięki czemu staje się on dokładniejszy.
 
Wyciskanie sztangi siedząc jest kolejnym ćwiczeniem rozbudowującym mocno obręcz barkową. Co prawda barki Mateusza wyglądają bardzo dobrze i w etapie przygotowań trzeba było je nieco zaniedbać, aby nie zachwiać proporcji sylwetki, ale przy line-upie boczne aktony mięśni naramiennych muszą być wypukłe.

Aby wymusić maksymalną pracę włókien bocznych aktonów mięśni naramiennych Mateusz stosuje wznosy hantli na boki w pozycji siedzącej. Dzięki temu uniemożliwione zostają ruchu zarzucania ciężarem. Niekiedy Mateusz wykonuje serię potrójnie łączoną, składającą się z unoszenia hantli na boki siedząc, stojąc, a na końcu katuje tylne aktony mięśni naramiennych poprzez unoszenie ciężaru w opadzie tułowia.

Cały artykuł można przeczytać w kwietniowym "Muscular Development"