Przykazania dotyczące stosowania kreatyny - listopad 2009

To pewne, że przynajmniej raz w życiu próbowaliście kreatyny. Postawiłbym na to, że dla większości z Was był to monohydrat kreatyny – ta „starożytna”, „prehistoryczna” forma, dzięki której ponad 16 lat temu wskoczyliśmy na scenę żywienia w sporcie (zawdzięczamy to wspaniałym europejskim naukowcom, czyli szczerze Wam oddanemu oraz Edowi Byrdowi). Wydarzenie to miało miejsce w pierwszych miesiącach istnienia naszej poprzedniej firmy – EAS).
 
W ciągu dwóch dekad zajmowania się badaniami nad kreatyną – zarówno w laboratoriach uniwersyteckich, jak i w okopach sklepów z suplementami, targach handlowych i kulturystycznych oraz magazynach – przeżywałem chwile pełne ekscytacji i takie, w których ledwie mogłem powstrzymać wymioty. Próby kontrolowania szurniętych ewangelistów kreatyny przypominają próby kontrolowania religii lub opanowania stada kolibrów. Dla tych czytelników, którzy mają zdrowy rozsądek i myślą krytycznie, zamieszczam dwa z kilku Przykazań Kreatyny:
 
1.Monohydrat kreatyny z łatwością przechodzi przez żołądek i jest doskonale wchłaniany.
Dlatego rozważcie poniższe pytanie:
Jeśli związek nie mógłby przetrwać konfrontacji ze „zdradliwym” środowiskiem żołądka i jego bulgoczących kwasów, to jak wyjaśnić następujące kwestie?:
a) Nagły wzrost poziomu kreatyny we krwi po jej doustnym przyjęciu. (Jeśli zawartość kreatyny we krwi wzrasta, to znaczy, że związek nietknięty przetrwał wizytę w „kotle z kwasem” naszego żołądka ).
b) Znaczną ilość kreatyny (nie kreatyniny) pojawiającą się w moczu po dziennej 10-gramowej dawce. (Jeśli kreatyna pojawia się w moczu w znacznie większych ilościach niż przed rozpoczęciem suplementacji monohydratem kreatyny, to jej jedynym źródłem musi być suplement, a nie jakaś kąpiel w kreatynie czy produkcja własna organizmu).
c) Imponujący wzrost zawartości kreatyny (nie kreatyniny) w mięśniach, zaledwie po kilku dniach doustnej suplementacji monohydratem kreatyny.
d) Dziesiątki badań uniwersyteckich dowodzących, że doustna suplementacja monohydratem kreatyny zwiększa siłę, moc i rozmiar włókien mięśniowych, a nawet grubość mięśni ramion w okresie od kilku dni do kilku tygodni. Ten wynik już na pewno nie jest wywołany działaniem kreatyniny.
 
Dwa badania w niezaprzeczalny sposób dowodzą, że monohydrat kreatyny mężnie znosi konfrontację z piekielnymi warunkami panującymi w naszych żołądkach i spokojnie przedostaje się do ciepłej, przypominającej luksusowy kurort, krwi. W pierwszym eksperymencie 32-letniemu mężczyźnie ćwiczącemu z ciężarami podano 5 g „znaczonego” monohydratu kreatyny (zMK). Oznaczone cząsteczki MK pozwoliły badaczom jednoznacznie określić los kreatyny wykrytej w moczu i we krwi.

Cały artykuł można przeczytać w listopadowym "Muscular Development"