Facebook

Subskrybuj RSS

Suplementacja

drukuj Polec Znajomemu

Nadciąga Folstaxan!

data: 29.12.2008

W tym wydaniu Muscular Development chcę wspomnieć o firmie wytwarzającej suplement diety o nazwie Folstaxan™, będący pierwszym prawdziwym inhibitorem miostatyny. Słyszę wasz aplauz, rzućmy zatem jeszcze raz okiem na historię.
W ciągu zaledwie dziewięciu ostatnich lat badań naukowcom udało się odkryć klucz do wzrostu mięśni. Zidentyfikowano miostatynę (zwaną początkowo „czynnikiem wzrostu i zróżnicowania 8” albo „GDF-8”), jako czynnik odpowiedzialny za blokowanie przyrostu mięśni. Innymi słowy, jest to główny powód ograniczeń. Miostatyna jest to białko wytwarzane przez konkretną sekwencję genów w DNA niemal każdego kręgowca. Rozpoczyna działanie bardzo wcześnie, na etapie embrionu, a następnie, w czasie późniejszego rozwoju, moduluje wzrost mięśni poprzez proces blokowania. Zwierzęta i ludzie, którym w naturalny sposób brakuje genu koniecznego do produkcji miostatyny są skądinąd zdrowi, ale mocno umięśnieni. Takie osoby już po krótkim okresie treningowym zyskują potężne mięśnie. Pojawiła się teoria, że taka śladowa kontrola nad przyrostami mięśni była konieczna, aby uchronić organizm przed nadmierną muskulaturą, a co za tym idzie atakiem drapieżników − taki umięśniony delikwent był zbyt masywny żeby uciec lub też po prostu wyglądał apetyczniej niż inni. W procesie ewolucji fakt posiadania niewielkiej bądź żadnej ilości miostatyny stał się u ludzi i zwierząt niezwykle rzadki. Niemniej jednak, takie nietypowe przeżytki wiodą normalne, szczęśliwe, aczkolwiek dobrze umięśnione życie. Bliskim przykładem są krowy rasy Błękitna Belgijska i Piedmontese, które rodzą się bez genu wytwarzającego miostatynę. Zwierzęta te nie wydają się być dotknięte negatywnymi efektami ubocznymi tego faktu.
Podobnie ma się rzecz z ludźmi. Dla przykładu, kilka lat temu odkryto, że pewien chłopiec z Niemiec nie ma genu produkującego miostatynę. Ogłoszono to w New England Journal of Medicine. Naukowcy przez całe lata mieli go na oku. Jak na razie chłopiec jest pod każdym względem normalny i zdrowy, oprócz faktu, że jest nadzwyczaj umięśniony i bardzo silny.
Dla reszty ludzkiej rasy zdobycie mięśni zawsze wiązało się z walką. Aby „przeskoczyć” nasz poziom miostatyny, musimy ćwiczyć z ciężarami i przestrzegać specjalnych diet. Niektórzy uciekają się do środków takich jak sterydy anaboliczne czy hormon wzrostu – wszystko, aby przeciwstawić się sile, która stoi na drodze do anabolicznych postępów.
Ludzie z przemysłu farmaceutycznego ciężko pracują nad stworzeniem szczepionek, które znokautowałyby naturalną produkcję miostatyny. Pierwsze produkty są już po wstępnych testach, jednak związane z nimi postępy okryte są tajemnicą i ostateczna użytkowa wersja wydaje się być jeszcze odległa.
Na czym zatem stoimy? Czy istnieją inne inhibitory miostatyny niedziałające na zasadzie szczepionek? Odpowiedź brzmi: „tak”. Zgodnie z tym, co mówią nam poważne, opublikowane badania naukowe naturalny hormon folistatyna w wysoce skuteczny sposób może blokować aktywność miostatyny.
Folistatyna to jednołańcuchowy polipeptyd produkowany przez przysadkę, jajniki i komórki doczesnowe błony śluzowej macicy. Szczegółowa rola folistatyny pozostaje jeszcze do wyjaśnienia, wygląda jednak na to, że hormon ten ma bardzo różnorodne działanie.
Folistatyna jest niezbędna dla zdrowego wzrostu i rozwoju błon łożyska i płodu, zarządza płodnością kobiet poprzez hormon folikulotropowy (FSH), wpływa na produkcję czerwonych ciałek krwi oraz jest wytwarzana przez fibroblasty w skórze, aby zapewnić zdrowy wzrost włosów.
To, czego jesteśmy pewni to fakt, że folistatyna to potężny inhibitor miostatyny. W istocie, tak potężny, że pewna liczba firm farmaceutycznych rozpoczęła pracę nad lekami, które dostarczałyby folistatyny i w ten sposób leczyły stany chorobowe.
A co z osobami niecierpiącymi na żadną chorobę? Co z facetami takimi jak ty czy ja, którzy chcą po prostu trochę łatwiej budować mięśnie, szybciej zdrowieć i mieć pod kontrolą ilość tkanki tłuszczowej? Aby osiągnąć te cele nie powinieneś i nie możesz polegać na nadużywaniu środków. Co więcej, ludzie, którzy są ogólnie rzecz biorąc zdrowi nie powinni polegać na antymiostatynowych szczepionkach, manipulacji genetycznej czy wytwarzanej przez firmy farmaceutyczne czystej folistatynie. Zamiast tego musimy powrócić do natury. Czy istnieje naturalne źródło folistatyny, dzięki któremu moglibyśmy wzbogacić i wzmocnić nasze organizmy? Pewnego dnia znajdę odpowiedź na to pytanie.
W 2005 roku odkryłem, że wysoki poziom naturalnie aktywnej folistatyny występuje w dostępnych w regularnej sprzedaży zapłodnionych kurzych jajach (Losowe ślepe porównanie poziomu folistatyny w zapłodnionych i niezapłodnionych jajach kurzych dostępnych w regularnej sprzedaży, Journal of the American College of Nutrition, tom 25, numer 5, wypis nr 65, październik 2006). Odkrycie to było dla mnie szokujące – mamy przecież to, czego szukamy tuż pod ręką, w dostępnym pożywieniu. Rolnicy jedzą zapłodnione jajka od zawsze. Ja sam od lat chodziłem do sklepu z żywnością organiczną i kupowałem je, nie uświadamiając sobie w pełni ich ukrytej mocy. Piękno tych jaj polega na tym, że są w stu procentach naturalne. Amerykański Departament Rolnictwa twierdzi ponadto, że nie są one ani lepsze, ani gorsze od standardowych jaj dostępnych w sklepach! To co naprawdę odróżnia zwykłe jajka od zapłodnionych to 20 tysięcy komórek ledwo widocznych gołym okiem. W komórkach tych występuje białko folistatyny – wokół ścianek żółtka. Jest ono stopniowo uwalniane do wnętrza żółtka, aby przyspieszać rozwój i wzrost wczesnego stadium zarodka. Cała folistatyna jest wykorzystywana w jajku i znika po kilku dniach wysiadywania. Nie ma zatem wątpliwości, że zapłodnione jajka to dietetyczne źródło naturalnie aktywnej folistatyny. Jest jednak pewien problem – aby zapewnić sobie wystarczającą dzienną dawkę folistatyny, należy zjeść sporą ilość jajek, a ile jajek wepchniesz w siebie zanim trafisz do przytułku z powodu kosztów, zamieszkasz w łazience czy zbytnio utyjesz z powodu wszystkich tych kalorii? A zatem, zjedzenie wszystkich zapłodnionych jaj nie jest możliwe – ani fizjologicznie, ani finansowo, ani gastronomicznie!
Mając pewne wstępne rozeznanie rozpocząłem współpracę z firmą biofarmaceutyczną z San Antonio w Teksasie zwaną Celldyne Biopharma, LLC. Takie połączenie sił wydawało się logiczne, firma ta ma bowiem powiązania z wylęgarniami i posiada rozległą wiedzę na temat produkcji szczepionek i zgodności z normami FDA. Celldyne specjalizuje się ponadto w przeciwciałach i rekombinantach białkowych stosowanych przy chorobach metabolicznych. Ludzie ci byli nawet w stanie wysuszyć i sproszkować zapłodnione jajko, tak że folistatyna została zachowana w aktywnej formie (a nie było to łatwe zadanie).
Kolejnym krokiem po przeprowadzonym przeze mnie badaniu było wykazanie w 2006 roku, że folistatyna pochodząca z zapłodnionych jajek jest biologicznie aktywna w organizmach ludzi (Profil absorpcyjny i wpływy hormonalne spożycia zapłodnionych żółtek kurzych przez ludzi, Journal of the American College of Nutrition, tom 25, numer 5, wypis 66, październik 2006). Podjąłem się wykonania takiego badania, aby sprawdzić czy w przypadku modelu ludzkiego takie przyjmowane doustnie źródło naturalnie występującej folistatyny pochodzącej z zapłodnionych kurzych jaj jest rzeczywiście wchłaniane i farmako-kinetycznie aktywne. Postanowiłem udowodnić, że przyjmowana doustnie aktywna forma folistatyny nie tylko podnosi poziom folistatyny w surowicy, ale także znacząco obniża poziom miostatyny w surowicy. Firma Celldyne wyprodukowała sproszkowane, bogate w folistatynę żółtka zapłodnionych jaj, przetwarzane w odpowiedni sposób, tak by zachować folistatynę w aktywnej formie. Ta wersja pierwszej generacji została nazwana Folstaxan™. Po wstępnym pobraniu krwi i późniejszym podawaniu Folstaxan™ mierzono (jakościowo i ilościowo) poziom folistatyny w surowicy, traktując to jako wskaźnik wchłaniania. W podobny sposób mierzono ponadto poziom miostatyny w surowicy – jako wskaźnik wpływu hormonalnego. Dzięki kolegom badaczom z Johns Hopkins University wiemy, że zgodnie z opublikowanym w 2001 roku badaniem znaczący wzrost masy mięśniowej jest rezultatem obniżenia poziomu miostatyny w surowicy o zaledwie 20%. Mamy nadzieję na przynajmniej taki spadek poziomu miostatyny.
Rezultaty badań wykazały przewidywaną zerową wartość folistatyny na poziomie bazowym z miostatyną o wartości 46 pg/ml. Po 12 godzinach od podania Folstaxan™ poziom folistatyny w surowicy wyniósł 57,1 pg/ml, a miostatyna spadła do poziomu 34 pg/ml. Po 24 godzinach od pierwszej dawki poziom folistatyny zaczął w przewidywalny sposób spadać w miarę usuwania się z krwiobiegu – aż do wartości 11,4 pg/ml. W obecności i pod wpływem Folstaxan™ poziom miostatyny stopniowo spadał, osiągnąwszy po 24 godzinach wartość 31 pg/ml. Oznacza to spadek o więcej niż 33%! Rezultaty te jasno wskazują na to, że przyjmowany doustnie Folstaxan™ zwiększał poziom folistatyny, a znacząco obniżał miostatyny. Prezes Celldyne, Rick Green stwierdził: „Rezultaty Folstaxan™ były lepsze niż te w przypadku przeciwciał antymiostatynowych, które opracowywaliśmy farmakologicznie!”.
Zachowując obiektywizm można stwierdzić, że jedyną wadą produktu były jego zbyt duże rozmiary. Na szczęście, faceci z Celldyne poradzili sobie z tym, usuwając białko jajka, tłuszcz i cholesterol. W dodatku produkt jest teraz w pełni liofilizowany (mówiąc inaczej – mrożony i suszony). Zabiegi te zmniejszyły masę produktu średnio o 85%. Zgodnie ze słowami pana Greena odnośnie nowych rozmiarów Folstaxan™: „Nasze postępy są zadziwiające. Aby zapewnić sobie taką ilość folistatyny, jaka znajduje się w jednym gramie Folstaxan™, potrzebowałbyś około piętnastu standardowych zapłodnionych jaj”. Pracownicy udoskonalają jeszcze sposoby zmniejszenia masy żółtka, można jednak stwierdzić, że komercyjnie dostępny produkt zawierający Folstaxan™ wreszcie jest dostępny.
Naturalnie występujący Folstaxan™ pochodzi z pożywienia, które spożywany i może zmniejszyć ekspresję miostatyny. Można to osiągnąć bez całkowitego blokowania jej opracowywanymi przez firmy farmaceutyczne szczepionkami z przeciwciałami czy nadużywania zastrzyków z czystej, syntetycznej folistatyny. Jako taki, Folstaxan™ może stanowić najpotężniejsze z dostępnych obecnie podejście do budowania masywnych mięśni u skądinąd zdrowych mężczyzn. W istocie, uważam, że inhibitor miostatyny to potężniejszy sposób na ekstremalne budowanie mięśni niż testosteron, hormon wzrostu czy cokolwiek innego, z czym się zetknąłem.

 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages