„Liga Sprawiedliwości” składa się z grupy napakowanych superbohaterów wyposażonych w specjalne moce, działających razem, aby zwalczać przestępczość i utrzymywać porządek. Każdy odgrywa swoją rolę, ale wszyscy skupiają się wokół jednego superbohatera – Supermana. Aminokwasy są jak „Liga Sprawiedliwości”… są po to, by budować mięśnie i zwalczać zło (kortyzol, miostatynę, atrofię mięśni etc). Jeśli istnieje aminokwas wyróżniający się na tle innych i znacznie od nich potężniejszy, to jest nim leucyna – Superman wśród aminokwasów. Kilka opublikowanych niedawno badań wykazuje, że leucyna ma możliwość wywoływania zarówno wzrostu mięśni, jak i zmniejszania ilości tkanki tłuszczowej. Oczywiście, zadaniem wszystkich aminokwasów jest budowanie białek, ale co znaczące, duża dawka samej leucyny może stymulować syntezę białka w ludzkich mięśniach.
Stwierdzono, że synteza białka w mięśniach faktycznie zachodzi w sposób proporcjonalny do stężenia leucyny w osoczu. Innymi słowy, im więcej leucyny spożywasz, tym wskaźnik syntezy białka w mięśniach jest większy. W marcowym numerze Journal of Molecular Reproduction and Development stwierdzono, że rola leucyny jest znacznie większa niż tylko stymulowanie syntezy białek; wzbudza bowiem ona aktywność komórek satelitarnych. Kiedy mięśnie poddawane są ciężkim ćwiczeniom, czyli na przykład treningowi siłowemu, włókna mięśniowe ulegają uszkodzeniu. Rozerwanie włókien aktywuje komórki satelitarne; dzieje się to w miejscu urazu. W istocie, biologiczny wysiłek naprawienia bądź zastąpienia uszkodzonych włókien mięśniowych rozpoczyna się, kiedy komórki satelitarne łączą się ze sobą oraz z włóknami mięśniowymi. Prowadzi to często do zwiększonej hipertrofii włókien mięśniowych. Fakt, że ćwiczenia oporowe stymulują aktywność komórek satelitarnych, został już wcześniej udokumentowany; podobnie sprawa ma się z insulinopodobnym czynnikiem wzrostu (IGF-1). Leucyna jest pod pewnym względem podobna do IGF-1 – obydwie te substancje zwiększają bowiem rozmiar mięśni poprzez stymulację sygnalizowania mTOR (tzw. ssaczy cel rapamycyny) w mięśniach szkieletowych. Naukowcy badali efekty dodania zarówno leucyny, jak i IGF-1 do komórek satelitarnych mięśni i doszli do wniosku, że obydwa białka usprawniają sygnalizowanie mTOR w komórkach satelitarnych. Co więcej, pomiędzy IGF-1 a leucyną nie było różnic, jeśli chodzi o aktywację komórek satelitarnych. Aktywacja sygnalizowania mTOR jest niezbędna dla syntezy białek w komórkach satelitarnych stymulowanych przez IGF-1 i leucynę.
Cały artykuł można przeczytać w majowym "Muscular Development"