Facebook

Subskrybuj RSS

Spalanie tłuszczu

drukuj Polec Znajomemu

Co na to nauka: lipoliza a spalanie tłuszczu kwiecień 2010

data: 25.03.2010

To już ostatni gwizdek na zrobienie noworocznych postanowień. Jak co roku, dla większości ludzi strata zbędnych kilogramów znajduje się gdzieś na szczycie listy priorytetów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację ekonomiczną, cel ten może ustąpić miejsca próbom rozwiązania problemów finansowych (oszczędnościom, spłatom długów itp.), ale wciąż pozostaje faworytem.


Oczywiście kluby fitness i centra odchudzające czerpią zyski z tego przypominającego migrację lemingów pochodu piwnych brzuszków − styczeń to miesiąc, w którym do klubów zapisuje się blisko 50%  wszystkich nowych członków. Jak zawsze porady, by jeść mniej, wykonywać ćwiczenia aerobowe w celu spalenia tłuszczu i podnosić ciężary w celu budowy mięśni (i wzmocnienia kości, jeżeli jesteś kobietą), pochodzą z gabinetu z metalowym biurkiem, płaskim monitorem i krzesłami pokrytymi niebieską tapicerką.
 
Czarujący 20-letni trener lub trenerka, wesoła muzyczka i maszyny kompatybilne z naszym iPodem mają na celu zmotywowanie członków klubu do osiągnięcia wyznaczonych celów. Niestety, tłuszcz nie znika tylko dlatego, że tego sobie życzymy. Jego utrata jest wynikiem końcowym łańcucha reakcji chemicznych.
 
Odkładanie się tłuszczu


Nim przejdziemy do omówienia mechanizmów utraty tłuszczu, spróbujmy zrozumieć, czym jest proces jego odkładania. Popytajcie ludzi, gdzie gromadzi się tłuszcz, a większość złapie się za skórę wokół pępka, jakby ich talię otaczał gumowy wąż wypełniony tłuszczem piekarskim. Po części to prawda − na poziomie komórkowym. Tkanka tłuszczowa postrzegana jest przez wielu z nas jako brzydkie grudy i guzy (w USA posiadanie takich „ozdób” cielesnych często prowadzi do obniżenia statusu społecznego). Jednak dla organizmu tłuszcz jest bogactwem, skarbnicą zapasów energii, która pozwala, jeśli zajdzie taka potrzeba, przetrwać dni, a nawet miesiące głodu. Umożliwia również prowadzenie umiarkowanej aktywności fizycznej w długich przerwach między posiłkami. Dla mitochondriów (elektrowni żywych tkanek) pokłady tłuszczu są jak depozyt w banku.
 
W odróżnieniu od pieniędzy, to bogactwo nie jest wielkim powodem do radości. Spójrzmy prawdzie w oczy: ludzie aż zielenieją z zazdrości, widząc multimilionera w nowym Maybachu. Niewielu jednak reaguje podobnie na widok kogoś z 10-letnimi oszczędnościami łoju za pasem. Zaoszczędzony milion kalorii nie robi takiego wrażenia, jak zaoszczędzony milion dolarów.

Oczywiście milionerzy nie noszą swoich oszczędności przy sobie w postaci plików 10-dolarowych banknotów. Jak na ironię jeden gram tłuszczu to 9 kalorii, tak więc milion kalorii ważyłoby około 110 kilogramów, podobnie jak milion dolarów w 10-dolarowych banknotach, które przypadkowo ważą około 1 grama.
 
Pomimo obrzydzenia, jakie w większości z nas budzi chorobliwa otyłość, oraz chorób i śmierci spowodowanych takim nagromadzeniem tkanki tłuszczowej, ludzkie ciało wciąż jeszcze zaprogramowane jest na wchłanianie i magazynowanie jak największej liczby kalorii. Z perspektywy współczesnego mieszkańca kraju wysokorozwiniętego może się to wydawać niewłaściwe, jednak kilka wycieczek do biedniejszych regionów świata wystarczy, byśmy przekonali się, że epidemie głodu nie są wcale reliktem przeszłości. Nawet w bogatych Stanach Zjednoczonych jeszcze 60−80 lat temu racje żywnościowe i jadłodajnie dla ubogich nie były niczym niezwykłym. Zmiany genetyczne (ewolucyjne), które promowałyby utratę tłuszczu zamiast jego odkładania, nie wykształcą się u gatunku ludzkiego jeszcze przez wiele pokoleń, jeśli wykształcą się w ogóle.
 
Tłuszcz odkłada się w naszym ciele w wyspecjalizowanych komórkach, tworzących tak zwaną tkankę tłuszczową białą (TTB). Według tradycyjnych wierzeń ludzie rodzą się z określoną liczbą komórek tłuszczowych, z którymi muszą żyć do końca swoich dni. To samo twierdzono kiedyś o komórkach mózgowych. Medycyna udowodniła, że nie jest to prawdą. Komórki tłuszczowe powstają z samoodnawiającej się puli komórek macierzystych − prekursorów, które mogą również przekształcić się w komórki mięśni szkieletowych. W przeciwieństwie do jeszcze innych dawnych poglądów fakt, że komórki mięśniowe i tłuszczowe powstają z tych samych prekursorów, wcale nie oznacza, iż mięśnie zamieniają się w tłuszcz, gdy ich właściciel przestaje ćwiczyć. Zamiast tego następuje ich atrofia (kurczenie się lub rozkład) połączona ze zwiększonym odkładaniem się tłuszczu, wywołanym większą dysproporcją między liczbą kalorii spożywanych i zużywanych.
 
Kalorie dostarczamy organizmowi wraz z pożywieniem. Dawniej dietetycy uważali, że źródłem tkanki tłuszczowej był zjadany przez nas tłuszcz. Dla ogółu społeczeństwa i firm marketingowych miało to sens: jeśli organizm odkłada tłuszcz, to musi on pochodzić z tłuszczu, który spożywamy. Potem nastała era diety dra Atkinsa, który winą za otłuszczenie ciała obarczył węglowodany i fakt, że podnoszą one poziom insuliny, która z kolei promuje odkładanie się tłuszczu. Tak oto społeczeństwo znów znalazło się w sytuacji, w której nikt nie wiedział, co o tym wszystkim myśleć.
 
Magazynowanie tłuszczu


Tłuszcz to termin ogólny − odnosi się albo do trójglicerydów, albo do różnych kwasów tłuszczowych. W tym artykule terminem „tłuszcz” określamy triacyloglicerole (TG), klasę cząsteczek chemicznych, w której trzy kwasy tłuszczowe połączone są z jednym, wspólnym estrem glicerolu. Jeśli chcecie wyobrazić sobie tę cząsteczkę, wyciągnijcie przed siebie rękę i wyprostujcie trzy palce (wskazujący, środkowy i serdeczny). Dłoń to glicerol, a każdy z palców reprezentuje inny kwas tłuszczowy. W pożywieniu i w zmagazynowanym w ciele tłuszczu znajdziemy różne rodzaje takich kwasów. Nazwy wielu z nich są nam dobrze znane, na przykład kwasy tłuszczowe nasycone i nienasycone. Omega-3 to podgrupa nienasyconych kwasów tłuszczowych, w których skład wchodzi m.in. kwas oleinowy − jednonienasycony tłuszcz zawarty w oliwie z oliwek. Z perspektywy tego artykułu różnica między kwasami nasyconymi i nienasyconymi nie ma znaczenia, dlatego nie zostanie ona w nim omówiona.
 

Cały artykuł można przeczytać w kwietniowym "Muscular Development"

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages