Na baczność z Preloxem
Zgodnie z wynikami badań przeprowadzonych w Bułgarii i Niemczech, Prelox – suplement zawierający pycnogenol i asparaginian l-argininy – zwiększał u mężczyzn w średnim wieku częstotliwość występowania erekcji i orgazmu, podnosił popęd seksualny oraz powiększał ogólną satysfakcję i możliwości seksualne. U większości mężczyzn możliwości osiągnięcia erekcji poprawiły się już w ciągu jednego dnia. Suplement działa poprzez podnoszenie poziomu tlenku azotu, istotnej substancji chemicznej, która kontroluje ukrwienie penisa i przepływ krwi przez naczynia krwionośne w całym organizmie. W innych testach klinicznych omawianego suplementu u badanych mężczyzn stwierdzono podniesiony poziom testosteronu, co odzwierciedlało prawdopodobnie wzmożoną aktywność seksualną. Prelox jest bez problemu dostępny w aptekach, sklepach ze zdrową żywnością oraz przez Internet. Podczas badań suplementu nie zaobserwowano efektów ubocznych jego działania. Viagra oraz leki drugiej generacji – Levitra i Cialis – są drogie, sprzedaje się je na receptę i mogą mieć niebezpieczne lub nieprzyjemne efekty uboczne. Skuteczny i niedrogi suplement diety może być właśnie tym, co lekarz zaleci, aby seks był lepszy. (International Journal of Impotence Research, 20, 17 -180, 2008)
Viagra w połączeniu z johimbiną zapewnia super erekcję
Viagra i wywołujące erekcję leki drugiej generacji takie jak Cialis czy Levitra pomogły już wielu starzejącym się romeom wrócić do formy. Niestety, Viagra nie na wszystkich działa. Niebieska pigułka nie pomaga 15–25% mężczyzn. Viagra nie wywoła erekcji, jeśli nie jesteś podniecony. Egipscy naukowcy stwierdzili, że połączenie Viagry z johimbiną wywołuje u szczurów erekcję mocniejszą niż w przypadku jakiejkolwiek innej substancji działającej samodzielnie. Połączenie to skraca czas pomiędzy kolejnymi stosunkami oraz zmniejsza ilość wytrysków w danej sesji. Dodatek do Viagry w postaci johimbiny zwiększał możliwości osiągnięcia erekcji, ale nie miał wpływu na odczuwanie popędu. Johimbina i Viagra mogą więc pomóc tym, którym nie dało się pomóc do tej pory, a u wszystkich innych wywołać supererekcję. Omawiane badanie przeprowadzono na szczurach, zatem jego rezultaty mogą nie mieć zastosowania u ludzi. (International Journal of Impotence Research, 20, 409-417, 2008)
Przez seks na plaży możesz wylądować w pudle
Wielu ludzi fantazjuje na temat seksu na plaży czy w innych publicznych miejscach. Słynne sceny filmowe, tak jak na przykład ta z „Stąd do wieczności” pokazują pary oddające się igraszkom, podczas gdy fale rozbijają się między nimi. Nie daj się złapać, gdy robisz coś takiego w Dubaju! Uprawianie seksu na plaży może zarowadzić cię na sześć lat do więzienia, z gwarantowanymi minimum trzema miesiącami za kratkami. W przypadku osób niemających ślubu i będących pod wpływem alkoholu wyrok jest jeszcze bardziej surowy. Wyprawa „na prostytutki” to dla wielu młodych mężczyzn swego rodzaju rytuał przejścia. Pamiętaj jednak, że podlegasz prawu kraju, w którym gościsz. To, co w Stanach Zjednoczonych jest bez problemu akceptowane (albo przynajmniej tolerowane), w innych krajach może mieć poważne reperkusje prawne. Dobre rady dla gości w czasie zagranicznych podbojów to poznanie lokalnych praw i obyczajów, nauczenie się chociaż kilku słów i wcześniejsze zbadanie możliwości imprezowych. Dokładne informacje można znaleźć na wielu stronach internetowych. (ABC, 10 lipca 2008)
Szerokie siodełka polepszają erekcję policjantów jeżdżących na rowerach
Dysfunkcje erekcji to ryzyko zawodowe funkcjonariuszy policji, którzy pełnią służbę na rowerach. Jazda na rowerze powoduje stały ucisk na nerwy i zaburza krążenie krwi w penisie, co w większości przypadków przypadków kończy się problemami z osiągnięciem erekcji. Długa i wąska część tradycyjnego siodełka rowerowego uciska nerwy i naczynia krwionośne zaopatrujące penisa w krew. Podczas badań naukowych znaleziono silne powiązanie pomiędzy czasem spędzonym na rowerze a częstotliwością występowania problemów z erekcją. Nie są to dobre wieści dla gliniarzy na rowerach – większość z nich jeździ przynajmniej 25 godzin tygodniowo. Rozwiązanie może być jednak bardzo proste – trzeba zmienić siodełko. Naukowcy z National Institute for Occupational Safety and Health w Cincinnati stwierdzili podczas trwającego sześć miesięcy badania, że zamiana siodełka na takie bez wąskiej części zmniejszyła ucisk na krocze i polepszyła zdrowie penisa u 82% funkcjonariuszy. Badani informowali także o zwiększonej wrażliwości i większym zadowoleniu z seksu. Jazda na rowerze to wspaniała forma ćwiczeń, może jednak zrujnować twoje życie seksualne, jeśli będziesz używać niewłaściwego rodzaju siodełka. (Journal Sexual Medicine, prasa, opublikowano online 7 maja 2008)
Punkt G to mit
W większości podręczników seksu znaleźć można szczegółowe instrukcje na temat tego, w jaki sposób zlokalizować i stymulować kobiecy punkt G. To niewielkie miejsce zapewniające wielką przyjemność solidnie okopało się w słownictwie seksuologów, jednak większość anatomów twierdzi, że coś takiego jak punkt G nie istnieje. Jego istnienie ogłoszono na podstawie nie popartej dowodami obserwacji dwunastu kobiet. Szczegółowe badanie nerwów w pochwie nie wykazało jednak istnienia tego ogrodu rozkoszy i orgazmów (Am J Obstet Gynecol, 185: 359-362, 2001). Przeklęta nauka! 84% kobiet wierzy, że ma punkt G i wiele z nich chciałoby, by był on większy. Lekarze zbijają fortunę, wstrzykując silikon w ściany pochwy kobiet oszalałych na punkcie orgazmów. Francuscy badacze zmierzyli przepływ krwi do różnych części pochwy podczas stosunku i stymulacji palcem. W obydwu przypadkach bardziej ukrwiona stawała się łechtaczka, ale nie przednia ściana pochwy, gdzie podobno znajduje się punkt G. Naukowcy postawili hipotezę, że w trakcie aktywności seksualnej doznania płynące z łechtaczki można uznać za pochodzące z innych części pochwy. Doszli do wniosku, że orgazm pochwowy jest tak naprawdę wywoływany przez łechtaczkę. (Journal Sexual Medicine, 5: 155, 2008: artykuł przedstawiony podczas corocznego spotkania International Society for the Study of Women’s Health w 2008)
Policja antydopingowa może zakazać viagry
Uprzedzone do nauki media informacyjne i ogólnie mówiąc społeczeństwo szykują się do kolejnego uderzenia. Prasa domaga się, aby wpisać Viagrę na listę substancji zakazanych podczas igrzysk olimpijskich. Naukowcy ze Stanford University pod kierownictwem dr Anne Friedlander stwierdzili, że Viagra polepsza wydolność sercowo-naczyniową podczas ćwiczeń na symulowanej wysokości 3876 m – ale nie na poziomie morza (Journal Applied Physiology, 100: 2031-2040, 2006). Viagra zwiększa pojemność minutową serca (ilość krwi tłoczona przez serce w ciągu jednej minuty), objętość wyrzutową (ilość krwi pompowana przez serce w czasie jednego skurczu) i saturację tlenem (procent czerwonych krwinek przenoszących tlen). Osiągi podczas jazdy rowerem na wysokości wzrosły o 15%. Wielu sportowców, a także media, niewłaściwie zinterpretowało wyniki badań. W rezultacie zaczęto lansować pomysł, że Viagra to lek poprawiający osiągi na poziomie morza i jako taki powinien być zakazany w sporcie. Żadne wiarygodne naukowe dowody nie potwierdzają tego stwierdzenia. Media informacyjne ogarnia żądza krwi, kiedy pojawia się temat dopingu w sporcie. Viagra nie zamierza startować jako środek wykorzystywany w sporcie – chyba że podczas olimpiady w seksie. (London Daily Mail, czerwiec 2008)
Dlaczego mężczyźni zdradzają
Kobiety to monogamistki, mężczyźni to poligamiści – z taką opinią zgadza się większość ludzi. Nie jest tajemnicą, że mężczyźni i kobiety mają różne nastawienie do seksu. Kobiety to istoty seksualne tak samo jak mężczyźni, ich motywacje i cele są jednak inne. Mężczyźni postrzegają aktywność seksualną jako wartość samą w sobie, podczas gdy kobiety łączą seks z miłością, bliskością emocjonalną i zaangażowaniem. Philips Weis przyglądał się hipokryzji wynikającej z tego, co ludzie mówią, a co faktycznie robią. Wielu mężczyzn w tajemnicy zazdrościło gubernatorowi Nowego Jorku Eliotowi Spitzerowi jego związków z oszałamiającymi, wartymi pięć tysięcy dolarów prostytutkami, choć nigdy nie przyznałoby się do tego publicznie. Weis twierdzi, że nasza percepcja moralności gwałtownie się zmienia. Kiedyś na przykład w większości amerykańskich stanów seks gejowski był poważnym przestępstwem. Teraz zmierzamy w stronę uznawanych przez państwo małżeństw homoseksualistów. Na razie monogamia jest w Ameryce świętością. Weis uważa jednak, że męski popęd seksualny jest tak potężny i naturalny, że potrzeba zaspokojenia staje się nie do odparcia. Kontrolę nad nią sprawuje jednak purytańskie dziedzictwo. Nie sprawdza się to w innych kulturach, gdzie seksualność jest bardziej otwarta. Kobiety także mają często silne pragnienia seksualne, ale społeczeństwo znacznie surowiej je każe, kiedy naruszą normy. Dzięki programom telewizyjnym i artykułom na temat poligamii i idei otwartego małżeństwa, koncepcja wielu partnerów seksualnych wychodzi na światło dzienne. Czy trend ten będzie kontynuowany, czy też Amerykanie nadal będą tłumić swoją seksualność i utrzymywać związki pozamałżeńskie? (New York Magazine, 18 maja 2008)
Zastrzyki z żelu zawierającego kwas hialuronowy zapobiegają przedwczesnemu wytryskowi
Przedwczesny wytrysk to najistotniejszy z męskich problemów seksualnych. Występuje on najczęściej u mężczyzn pomiędzy 18 a 40 rokiem życia. Koreańscy naukowcy stwierdzili, że wstrzyknięcie w żołądź kwasu hialuronowego pod postacią żelu (środek wstrzykiwany w skrzypiące stawy kolanowe) zmniejsza wrażliwość penisa i powiększa satysfakcję seksualną. Pięć lat po zastosowanej kuracji 76% mężczyzn i 63% ich partnerek ciągle było zadowolonych. Do czynników zwiększających ryzyko wystąpienia przedwczesnego wytrysku zalicza się przebyte choroby przenoszone drogą płciową, infekcje układu moczowego, zły stan zdrowia, stres emocjonalny, utratę dochodów, doświadczenia seksualne z tą samą płcią, napastowanie seksualne oraz molestowanie w dzieciństwie. Ryzyko obniża natomiast codzienne spożywanie alkoholu, obrzezanie oraz bogatsze doświadczenie w seksie. Zwiększone ryzyko wystąpienia przedwczesnego wytrysku obserwuje się również u mężczyzn wychowanych w surowej religijnej atmosferze, którzy seks postrzegają jako grzech lub też nie pożądają swoich partnerek. Przedwczesny wytrysk to problem istoty dla wielu mężczyzn – nauka przychodzi im jednak na ratunek. (International Journal of Impotence Research, 29, 425-428, 2008)