Facebook

Subskrybuj RSS

Relacje

drukuj Polec Znajomemu

Debiuty PZKFiTS w kulturystyce i fitness - Ostrów Mazowiecka 2008

Redaktor: Katarzyna Matella
data: 04.08.2008

Debiuty w Ostrowi z roku na rok gromadzą coraz szerszą rzeszę fanów sportów sylwetkowych. Na scenie coraz lepiej przygotowani zawodnicy, na widowni same sławy polskiej kulturystyki i fitness. Do tego, jak ma to miejsce od kilku lat, całej imprezie towarzyszy duch ANIMAL. Tak, po raz kolejny do organizacji tych zawodów aktywnie włączyła się firma Fitness Authority, reprezentowana na Debiutach przez p. Tadeusza Zarębskiego.

Przejdźmy do zagadnień, które najbardziej nas interesują – przetasowania na debiutanckiej scenie. O sukcesie zawodów świadczy na pewno duża liczba startujących – ponad 70!

Do rywalizacji w kulturystyce klasycznej stanęło 10 zawodników. O pierwsze miejsce walkę stoczyli: Piotr Cichocki i Konrad Balcerzak, których w rundzie programu dowolnego dzieliła różnica 1 punktu. Mocnym atutem Konrada były szerokie barki, ładnie ukształtowane mięśnie obręczy barkowej, jednak złoty medal trafił do Piotra Cichockiego, doskonale przygotowanego od strony jakościowej. Na podium stanął także Norbert Tymczak reprezentujący Efekt Toruń, który zapewne pełne spektrum swoich możliwości zaprezentuje na mistrzostwach Polski. Najmniej lubiane, czwarte, miejsce zajął Arkadiusz Matias prezentujący imponujące mięśnie najszersze grzbietu.

W najniższej kategorii w kulturystyce – do 70 kg – zobaczyliśmy siedmiu zawodników. Od początku wszyscy przewidywali, kto zajmie zaszczytne 1. miejsce. Na nim uplasował się młodziutki, liczący niespełna 18 lat, Mateusz Janiszewski z Stowarzyszenia Ziemia Pucka, określany przez dopingującą widownię „Mały”. Tydzień wcześniej za zawodach Żelistrzewie „Mały” stoczył równie udaną walkę na scenie. Czyżby nowy talent w kulturystyce juniorów? Mamy nadzieję, że trenerzy dostrzegą potencjał tego zawodnika. Srebrny medal trafił w ręce Ernesta Durleja, brązowy Bartosza Masłowskiego. Bartosz – zawodnik najlżejszy w tej kategorii – rokuje również duże szanse i zapewne będzie dalej rozwijał masę mięśniową. O czwarte miejsce zaciętą walkę stoczyli Dariusz Kierpacz i Karol Cieślak. Co dziwne po pierwszej rundzie Karol zdecydowanie plasował się na 4. miejscu, jednak w ostatecznej klasyfikacji zajął piąte miejsce. Karol poczynił znaczne postępy w stosunku do swoich wcześniejszych występów, musi jednak popracować nad sceniczną prezentacją swojego umięśnienia, zwłaszcza w rudzie programu dowolnego.

W kategorii do 75 kg rywalizowało pięciu zawodników. Tu sędziowie zgodnie w każdej rundzie pierwsze miejsce przyznali Arkadiuszowi Misiakowi z Paco Lublin. Srebrny medal w tej kategorii powędrował do rąk Pawła Kowalskiego z klubu Tytan Ostrołęka, zaś brązowy do Marcina Michalaka, prezentującego pełne, krągłe umięśnienie.

Do walki w kategorii 80 kg stanęła najmniej liczna grupa – tylko 3 zawodników. W tej kategorii cały panel był zgodny w swoich decyzjach. Bezspornie pierwsze miejsce zajął Marcin Gandyk – szerokie barki, wąska talia, wypukłe mięśnie. Na miejscu drugim uplasował się Robert Szczerba, który przy swoim dość wysokim wzroście, przed kolejnymi startami musi popracować jeszcze nad rozbudową umięśnienia. Na trzecim miejscu uplasował się Adam Sobótka.

W kategorii do 90 kg sędziowie mieli do podjęcia wiele trudnych decyzji. Na scenie w eliminacjach stanęło 14 zawodników! Złoty medal zdobył Sławomir Załoga – zawodnik o bardzo dobrych proporcjach, nienagannej jakości mięśni. Na drugiej pozycji uplasował się Robert Majewski ze Stowarzyszenia Ziemia Pucka – zawodnik posiadający duże mięśnie, wymagające jedynie dopracowania w obszarze nóg. Finałową trójkę zamknął Maciej Głodek – zawodnik posiadający bardzo dobre proporcje, który ustępował kolegom z wyższych pozycji jedynie pod względem separacji umięśnienia. Jestem na każdych zawodach z cyklu Debiuty i widzę, że niektóre osoby próbują tu swoich sił nie po raz pierwszy. Do nich należy również Rafał Filipczuk z klubu Efekt Toruń, który w tym roku w kategorii do 90 kg zajął piąte miejsce. Rafał poczynił znaczny postęp, gdyż kilka lat wcześniej zajął miejsce poza dziesiątym. Biorąc pod uwagę ogromną konkurencję w tej kategorii, uważam, że to jego duży sukces. Mam nadzieję, że nie będzie to jednorazowa przygoda tego zawodnika.

Najcięższa kategoria – powyżej 90 kg – miała siedmioosobową obsadę. Po raz kolejny na tych zawodach sędziowie zgodnie pierwsze miejsce przyznali Grzegorzowi Nawrockiemu – imponujące, pękate mięśnie, wąska talia będąca dopełnieniem idealnych proporcji, widoczne szczegóły umięśnienia – to atuty tego zawodnika, dzięki którym zwyciężył również w OPEN. Drugie miejsce w kategorii 90 kg zajął Bartłomiej Janowski, który przed kolejnymi startami musi koniecznie popracować nad separacją ud. Brązowy medal zdobył Mieszko Czuper – dobre proporcje, rokujące duże szanse, ale wymagające zwiększenia i ukształtowania masy mięśniowej.

W fitness mężczyzn rywalizowali ze sobą dwaj zawodnicy. Trzeba przyznać, że po obejrzeniu programów dowolnych tych zawodników mogę śmiało powiedzieć, że nie było czego się powstydzić. Płynnie wykonane, obfitujące w elementy siłowe, z doskonałą choreografią. Pierwsze miejsce zajął Marcin Grabowski z klubu Efekt Toruń, drugie Paweł Młynarczyk, ustępujący nieco swojemu koledze w rundach sylwetkowych. Wiem, że to pierwszy start Marcina i mam nadzieję, że teraz dopiero zacznie się jego przygoda z prawdziwym treningiem i tym sportem.

W damskiej części, tak jak to ma miejsce od kilku lat, największe oblężenie przeżywało fitness sylwetkowe. Niektórzy zapominają, że fitness sylwetkowe to dyscyplina w sportach sylwetkowych, która nie jest konkursem piękności. Pamiętajmy, iż sędziowie oceniają wypracowane drogą treningową mięśnie, które zgodnie z wymogami tej dyscypliny nie mogą być przesadnie duże, z uwidocznioną separacją i definicją. Niestety uroda i dobre genetycznie proporcje sylwetki nie wystarczą, żeby zajmować czołowe miejsca na zawodach. Zawodniczki zawsze powinny prezentować sylwetki o sportowym typie umięśnienia.

Zawodniczki startowały w dwóch kategoriach wzrostowych: do 163 cm i powyżej 163 cm. W niższej kategorii zweryfikowało się aż 11 pań. Wszystkie trzy rundy wygrała Edyta Woźniak, reprezentująca klub Maniac Gym Białystok. Doskonałe proporcje, utrzymana odpowiednia jakość i kształt mięśni, które pozwoliły jej zdobyć pierwsze miejsce w rywalizacji w kategorii OPEN. Na drugim miejscu uplasowała się Agata Radziwoniuk z klubu Aplauz Warszawa o nieco bardziej smukłej sylwetce, emanująca na scenie ogromnym wdziękiem, z doskonałą prezencją sceniczną. Walczyła dzielnie o pierwsze miejsce, w trzeciej rundzie od Edyty dzielił ją tylko jeden punkt różnicy! Na trzecim miejscu została sklasyfikowana Joanna Meyza z klubu Paco Lublin, prezentująca dobre proporcje sylwetki. Zawodniczka młoda, która zapewne będzie zmierzać do zwiększenia masy mięśniowej. Na uwagę zasługuje również zawodniczka sklasyfikowana na 5. pozycji – Martyna Bałdyga – proporcjonalne mięśnie, wąziutka talia – dobre rokowania na przyszłość.

W wyższej kategorii startowały cztery zawodniczki. Sędziowie byli jednomyślni, przyznając Renacie Jabłońskiej z klubu Aplauz Warszawa zasłużone pierwsze miejsce. Drugie miejsce zajęła Agata Gronowska. Agata przy swoim wysokim wzroście musi popracować nad ukształtowaniem masy mięśniowej. W finałowej trójce znalazła się również Patrycja Środulska z klubu Violetta Bydgoszcz – ładnie ukształtowane mięśnie górnej części ciała, przed kolejnymi stratami zawodniczka musi skoncentrować się na poprawie umięśnienia nóg.

W fitness kobiet (dawna nazwa – fintess gimnastyczne) wystąpiło 6 zawodniczek. Szczerze mówiąc, obawiałam się, że ta kategoria nie będzie rozegrana, biorąc pod uwagę nikłe zainteresowanie nią w ostatnich latach. Pierwsze miejsce zajęła Beata Szadkowska z klubu SDS Tomaszów Mazowiecki, która wykonała ciekawy, dynamiczny program dowolny, okraszony dużą dozą seksapilu. Druga uplasowała się Karolina Jarosz, która za program dowolny uzyskała najwyższe noty sędziów. Beata i Karolina stoczyły zaciętą walkę o pierwsza pozycję – w ostatecznej klasyfikacji dzielił je tylko jeden punkt. Pozostała czwórka dziewcząt była bardzo młoda, stąd brakowało im trochę pewności siebie i obycia scenicznego. Jednak każdy musi gdzieś zaczynać! Cieszy fakt, że pojawi się narybek w tej dyscyplinie. Miejmy tylko nadzieję, że znajdą się wykwalifikowane osoby, które odpowiednio pokierują przygotowaniami treningowymi tych dziewcząt. Trzecie miejsce zajęła Emilia Michniewicz, prezentująca smukłą, ładnie ukształtowaną sylwetkę. Nabycie doświadczenia scenicznego pozwoli tej zawodniczce w przyszłości odnosić coraz większe sukcesy. Kinga Ptasińska, Joanna Galińska, Monika Bartosik – to pozostała trójka w tej kategorii – każda z dziewcząt ma niespełna 18 lat i niezwykle przeżywała swój debiut sceniczny. Życzę więcej wiary i pewności na scenie!

Dyscyplina, która powoli kona, to kulturystyka kobiet. Na scenie zobaczyliśmy jedną zawodniczkę. Szkoda, że Justyna Bochnio, prezentująca ładnie ukształtowane mięśnie, nie miała możliwości rywalizacji.

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages