Mistrzostwa Europy Mężczyzn i Par w Kulturystyce i Kulturystyce Klasycznej rozegrane w stolicy Bułgarii zgromadziły rekordową – jak na tę imprezę – liczbę uczestników. Do Sofii przyjechało 130 zawodników z 26 krajów europejskich. Wśród startujących była 9-osobowa drużyna Polaków, z których ósemka, bez Adriana Krawczyka dostała się do finałów! Warto zaznaczyć, że w większości byli to zawodnicy, którzy debiutowali na zawodach tej rangi. Złoty medal w swojej kategorii (kulturystyka klasyczna do 175 cm) przywiózł Przemysław Żokowski. Srebrne medale wywalczyli Piotr Zaniewski (kulturystyka klasyczna do 168 cm) oraz Jakub Potocki (kulturystyka do 90 kg). Najwięcej złotych medali przypadło zawodnikom bułgarskim. Rosjanie przywieźli dwa krążki w złotym kolorze, po jednym zdobyli nawet zawodnicy Malty i Macedonii, którzy tym samym pierwszy raz w historii stanęli na najwyższych miejscach na podium. Zwycięzcą overall zawodów został Bułgar Hristomir Hristov, mistrz Europy z 2009 r., zdobywając czeka na 25 tys. euro, który na scenie wręczył mu osobiście premier Bułgarii Boyko Borisov.
Bogdan Szczotka, trener kadry narodowej:
„Występ Polaków na mistrzostwach Europy można zaliczyć do bardzo udanych. Z dziewięciu zawodników ośmiu weszło do finału. Skład ekipy był praktycznie całkiem nowy – poza Jakubem Potockim, Przemkiem Żokowskim i Szymonem Ładą byli to w większości debiutanci zarówno na arenie międzynarodowej, jak i pierwszy raz występujący na mistrzostwach Polski, co skłania do stwierdzenia, że w Sofii zaprezentowali się bardzo dobrze i mogą ten występ uznać za udany.
Przemek Żokowski przywiózł złoto, które zdobył w mocno obsadzonej kategorii. W kulturystyce klasycznej obserwujemy coraz więcej nowych, dobrze zbudowanych zawodników, ale Przemek również ma bardzo ładną i symetryczną sylwetkę, świetne proporcje – dlatego swoją kategorię wygrał jednogłośnie.
Szymon Łada miał realne szanse na zdobycie brązowego medalu, ale skończył tuż za podium. Szymon ma jeszcze pewne braki w mięśniach grzbietu, nad którymi musi popracować. Na szczęście to młody, rozwijający się i dobrze zapowiadający się zawodnik i wiele jeszcze przed nim”.
Przemysław Żokowski, mistrz Europy w kulturystyce klasycznej:
„To dla mnie wielki sukces! W półfinale w mojej kategorii było 12 zawodników, w tym dwóch zawodników z Turcji i Czech, których obawiałem się w finale. Podczas odczytywania wyników, gdy okazało się, że będę na podium już byłem wniebowzięty. Gdy zostałem już sam na scenie z włoskim zawodnikiem, spojrzałem na niego i pomyślałem sobie: „Mogę zdobyć złoty medal!”. I tak się stało! Słuchając Mazurka Dąbrowskiego, nie mogłem ustać w miejscu, chciałem robić pozy z tej radości.
Na sukces złożyły się wszystkie elementy – odpowiedni trening, dieta. Trzymałem bardzo restrykcyjną dietę, z której zupełnie wyeliminowałem warzywa i sól. Jadłem suchy ryż z kurczakiem, na śniadanie omleta z płatkami. Gdy się gorzej czułem, do posiłków dodawałem trochę oleju lnianego. Jak widać, taki reżim dietetyczny przyniósł efekty”.
Zwycięzcy poszczególnych kategorii