Facebook

Subskrybuj RSS

Odżywianie

drukuj Polec Znajomemu

Czy tuńczyk szkodzi twoim klejnotom? - czerwiec 2011

data: 20.05.2011

W jednym ze swoich filmów treningowych sprzed Arnold Classic 2011 Branch Warren mówi o tym, że nie zjadł ani grama tuńczyka przez ponad 10 lat. Wcześniej przez długi czas pochłaniał nadmierne jego ilości, aż wreszcie ryba zupełnie mu zbrzydła. Branch przyznał, że będąc młodym, dobrze zapowiadającym się kulturystą, gdy startował na Nationals, nie miał zbyt wiele pieniędzy na lepsze jedzenie, jadł więc mnóstwo tuńczyka. Wszystko to działo się zanim został sportowcem MD i pozyskał sponsora od suplementów. Branch wspomniał, że podczas przygotowań do Nationals jadł 12 puszek tuńczyka każdego dnia przez 12 tygodni przed zawodami! Od tamtej pory, jak mówi, kiedy widzi puszkę tuńczyka, robi mu się niedobrze. Jeśli widok puszki z tuńczykiem sprawia, że Branchowi robi się niedobrze, ten artykuł z pewnością przyprawi go o wymioty! Mało kulturystów wie, że jedzenie tuńczyka może zabić ich męskość!

Tuńczyk wydaje się być idealnym, „czystym” źródłem białka do budowania masy mięśniowej – jest niedrogi, wygodny w użyciu (możesz wziąć puszkę ze sobą, otworzyć i zjeść, kiedy tylko masz ochotę) i pakowany z wodą i niską zawartością sodu. Do dziś największym zarzutem kierowanym pod adresem tuńczyka z puszki był mało wyraźny smak i zapach przypominający pokarm dla kotów. Teraz kulturyści i pozostali konsumenci tuńczyka mogą mieć większy problem niż uczucie spożywania kociej kolacji – badania wykazały, że wysoki poziom rtęci w niektórych rybach obniża poziom testosteronu, a przynajmniej jeden pozew przeciwko producentowi tuńczyka dotyczył zatrucia rtęcią.

Niebezpieczeństwo zatrucia rtęcią znane jest od lat, ale ostrzeżenia z Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) i Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) na temat spożycia ryb kierowane były głównie do kobiet planujących ciążę, kobiet będących w ciąży, matek karmiących i małych dzieci. Rtęć występuje naturalnie w środowisku, ale dla człowieka jest trucizną. To wysoce toksyczny odpad, który przedostaje się do środowiska na skutek spalania węgla w elektrowniach, spalania odpadów czy jako produkt uboczny podczas wytwarzania towarów. Rtęć opada z powietrzem i może gromadzić się w rzekach i oceanach, w wodzie przechodząc w metylortęć. Ten związek rtęci może być niebezpieczny dla ludzi – niszczy jądra, upośledzając zdolność rozrodczą mężczyzn, obniża poziom testosteronu i produkcję nasienia.

Okropność! Jak taka mała, nieszkodliwa rybka może zaatakować twoją męskość i obrabować cię z klejnotów? Ryby absorbują metylortęć, żerują w wodzie, więc rtęć się w nich gromadzi. W niektórych gatunkach bardziej niż w innych, w zależności od tego, co ryba je – rośliny, plankton czy inne ryby. Ten „pokarm rybny” absorbuje składniki z wody razem z zanieczyszczeniami takimi właśnie jak rtęć. Niemal wszystkie ryby i skorupiaki zawierają ślady metylortęci, ale większe okazy, a zwłaszcza ryby głębinowe, które długo żyją, mają największe stężenie metylortęci, bo akumulowały ją przez dłuższy czas. Spożycie tych wielkich ryb (miecznika, rekina, makreli królewskiej, płytecznika) stwarza największe ryzyko.

Zatrucie rtęcią to nie bułka z masłem i może zniweczyć całą pracę nad rzeźbą ciała. Nie będziesz mieć energii, żeby zwlec się z łóżka i dotrzeć na siłownię. Ci, którzy spożywali ryby codziennie mówili o słabości, trudnościach z pamięcią, koncentracją, koordynacją i mrowieniu. Zatrucie rtęcią jest dużym problemem zdrowotnym w społecznościach, gdzie spożywa się mnóstwo ryb, jak na przykład u Inuitów w północnej Kanadzie. Kiedy rtęć osiąga poziom toksyczny, oprócz wymienionych powyżej objawów, pojawia się trwałe uszkodzenie nerek i jelit. Jeżeli stężenie rtęci będzie nadal rosło, doprowadzi do śmierci. Słynny przypadek zatrucia całej społeczności rtęcią w związku z przemysłowym zanieczyszczeniem zdarzył się w latach 50. ubiegłego wieku w zatoce Minamata, w Japonii.

Badano wpływ różnych składników pokarmowych w walce przeciwko zatruciu rtęcią. Naukowcy z Kanady testowali wpływ różnych białek i tłuszczów na zmniejszenie uszkodzeń wywołanych zbyt wysokim poziomem rtęci w przyjmowanym pokarmie. Szczurom podawano rtęć wraz z dietą bogatą w białko sojowe, kazeinę, białko serwatkowe, tran czy bogaty w białka pokarm rybny. Rtęć powodowała znaczący spadek produkcji testosteronu w połączeniu z izolowanym białkiem serwatkowym, olejem sojowym i tranem. Jedynie dieta bogata w wysokobiałkowe mięso ryb chroniła przed spadkiem testosteronu i zmniejszeniem jąder u zwierząt. Najnowsze badania wykazały, że dieta wzbogacona o selen nie tylko zapobiega toksycznemu działaniu rtęci, ale również może cofnąć niektóre z najcięższych symptomów. Dopóki nie zostaną przeprowadzone nowe badania, najlepszym planem żywieniowym jest jedzenie ryb o niskiej zawartości rtęci.

Aktorka Daphne Zuniga wyciągnęła problem na światło dzienne w roku 2009, gdy opowiedziała historię na temat zatrucia rtęcią w ABC News. Nie tak dawno mężczyzna z Nowego Jorku pozwał głównego producenta tuńczyka i sklep spożywczy, w którym kupował tuńczyka, zarzucając, że nabawił się zatrucia rtęcią jedząc 10 puszek tuńczyka tygodniowo przez 2 lata. Skarżył się na „tajemniczą chorobę”, włączając w to bóle w klatce piersiowej, dopóki lekarz nie zlecił badań na poziom metali ciężkich we krwi. Okazało się, że ilość rtęci wynosiła 23 µg na litr „niebezpiecznie dużo” i ponad dwa razy tyle, co normalnie, napisał w pozwie.

Miłośnik tuńczyka z Nowego Jorku powiedział, że wyciskał 180 kg, nie mógł jednak dłużej trenować, a jego masa spadła ze 102 do 89 kg. Poziom rtęci wrócił do normy po miesiącu, gdy lekarz zalecił mu zaprzestanie konsumpcji tuńczyka.

Jak w przypadku wielu rzeczy – kluczem jest umiar, również jeśli chodzi o tuńczyka. Omawiany wyżej Nowojorczyk mógł być tuńczykoholikiem – znalazł łatwo dostępne źródło szybkich białek, ale stworzył zagrożenie dla własnego zdrowia, idąc na łatwiznę w budowaniu mięśni. Aby ustrzec się przed kumulacją rtęci, EPA zaleca, żeby osoby, które ważą więcej niż 68 kg ograniczyły spożycie tuńczyka białego, długopłetwego do jednej puszki raz na 9 dni i jednej puszki tuńczyka w kawałkach „light” raz na 3 dni.

Jedną z pierwszych rzeczy, które trzeba opanować, to zbilansowanie ćwiczeń, wypoczynku i żywienia dla optymalnego wzrostu. Zbyt dużo czegokolwiek – ciężarów, cardio czy obijania się, kiedy powinieneś trenować nie jest dobre. Zbilansuj również swój pokarm i jedz dużo białek z różnorodnych źródeł. Dokonuj inteligentnego wyboru, bądź świadomym konsumentem i miej na względzie to, że zanieczyszczenia mogą mieć wpływ na niektóre z ulubionych potraw. Pamiętaj, że nawet najlepszy przyjaciel, tak jak tuńczyk właśnie, może zadać ci cios w plecy, albo jak w tym przypadku kopnąć prosto w jaja.

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages