Kiedy niebo się rozstąpiło i objawiło czytelnikom MD dwa pierwsze przykazania („Liczą się dowody”, listopad 2009), rozległy się jęki i utyskiwania − kilka osób na Mr. Olympia 2009 podeszło do mnie i powiedziało: „Nie wiedziałem takich rzeczy o kreatynie!”.
W dzisiejszym odcinku „głosu z nieba” usłyszymy jednego z prawdziwych bogów kreatyny (z Wielkiej Brytanii) oraz dotychczas nieznaną grupę badaczy z kraju naszych dobrych przyjaciół… tak, zgadliście − z Uniwersytetu w Teheranie.
3. Wchłanianie kreatyny potęgowane jest przez wystarczająco wysoki poziom insuliny we krwi, który można uzyskać spożywając odpowiednie pokarmy.
Pierwsze przykazanie kreatyny mówi, że monohydrat to źródło kreatyny, które nie ma problemów z przejściem przez „kwaśną strefę wojny” w żołądku i jest dobrze przyswajane przez ludzi. Twierdzenie to zostało potwierdzone wieloma badaniami, między innymi pierwszym eksperymentem z udziałem ludzi, przeprowadzonym w roku 1992, oraz brakiem badań, które negowałyby te wyniki (wy, ludzie małej wiary i słabego kręgosłupa spróbujcie znaleźć w prasie naukowej dowody na coś przeciwnego w formie wyników badań z udziałem ludzi… Powodzenia!).
Pomyślmy teraz o kreatynie, która została już wprowadzona do krwiobiegu. Jak w przypadku prawie wszystkich czynników modyfikujących osiągi lub metabolizm krew jest autostradą, którą związki chemiczne udają się do strategicznego celu swej podróży, czyli do odpowiednich tkanek: mózgu, wątroby, mięśni szkieletowych, trzustki itp. By zacząć wywierać odpowiednie działanie komórkowe, przeważnie muszą one najpierw dotrzeć do portu docelowego − wtedy następuje reakcja całego organizmu, którą można zobaczyć, poczuć lub zmierzyć.
Niektóre suplementy diety, jak kreatyna i węglowodany, zachowują się odmiennie, gdy wraz z nimi we krwi pojawia się insulina. Na przykład 5 gramów monohydratu kreatyny może 15 razy podnieść koncentrację kreatyny we krwi, jednak jeżeli w tym samym czasie spożyjemy również coś, co w sposób wystarczająco silny zwiększy poziom insuliny, nastąpi znaczne obniżenie koncentracji kreatyny. Na tej samej zasadzie poziom glukozy we krwi spada, jeżeli pożywienie lub suplement powoduje wysoki lub szybki wzrost insuliny („Liczą się dowody”, marzec 2010).
Dlaczego tak się dzieje? Obserwowana „niższa absorpcja” (pomiary wykazują mniej kreatyny we krwi) jest tak naprawdę wyznacznikiem tego, że dostała się ona do krwiobiegu, skąd szybko trafiła do komórek mięśniowych. Dzieje się tak dzięki regulowanej przez insulinę aktywacji znajdujących się w tych komórkach białek transportujących kreatynę. Przypomina to sposób w jaki insulina „wyciąga” glukozę z krwi i wprowadza ją do komórek mięśniowych, co sprawia, że węglowodan wysokoglikemiczny staje się niskoglikemiczny.
Powróćmy jednak do tkanki docelowej − mięśni. Gdy po raz pierwszy (w latach 1993−1994) zalecaliśmy połączenie monohydratu kreatyny z dekstrozą, nie mieliśmy żadnego dowodu na skuteczność takiego postępowania − poza przypuszczeniem, że wzrost poziomu insuliny powinien korzystnie wpłynąć na transport kreatyny. Od tamtego czasu przeprowadzono kilka eksperymentów badających to zagadnienie. W niektórych przyjmowano kreatynę z dala od cukrów, w innych podawano ją z cukrami i białkiem.
Cały artykuł można przeczytać w majowym "Muscular Development"