Facebook

Subskrybuj RSS

Odżywianie

drukuj Polec Znajomemu

Skierowanie przepływu krwi do mięśni: Kiedy „I” znaczy „NO” - styczeń 2010

data: 28.12.2009

„Poproszę półkilowy stek porterhouse z podwójną porcją ziemniaków jumbo… i czy może pani donieść jeszcze trochę chleba?” To właśnie wyszło z ust mojego dobrego, wielkiego kumpla o wadze 120 kg, z czego większość to mięśnie, choć jeszcze nie w stanie pozwalającym na wyjście na scenę. „A kiedy to porzuciłeś dietę węglofobową?” − zapytałem od niechcenia, na wpół zdumiony, na wpół chętny do wywołania interesującej pogawędki. „W tamtym tygodniu zdecydowałem, że dam sobie spokój z dietą niskowęglową i zobaczę, czy poprawi to intensywność treningów i regenerację. To mój pierwszy wysokowęglowy posiłek”. Wszystko szybko policzyłem i wyszło mi 80 g białka i 300 g węglowodanów.
 
18 min później na stole pojawił się wielki płat mięcha i micha ziemniaków — w ostatnim momencie, by przerwać potok słów mojego żarłocznego i gadatliwego kompana. Siedziałem zdumiony przez bite 4 minuty — podziwiałem, jak pochyla się nad talerzem i przemienia w maszynę do pochłaniania pokarmów. Nic nie mówił tylko dlatego, że skupił się na jedzeniu niczym lew na świeżo upolowanej zdobyczy. Jedyna różnica polegała na tym, że facet miał pewność, że jemu na pewno nikt nie będzie próbował odebrać ofiary. Jego głowa wyskoczyła nagle z oparów jedzenia jak foka spod lodu i zapytała: „A ty nie jesz?”
 
18 min później (mierzyłem czas) odsunął od siebie talerz, a ja pomyślałem: „Poczekaj na…”. Facet zaczął masować lewą część klatki prawą ręką. Przez przypominającą namiot koszulę widziałem, że napina mięśnie. Następnie przystąpił do uważnego przyglądania się przedramionom, jakby zamierzał wypuścić na nich włosy, jak jakiś wilkołak. Zwróciłem się do niego bardzo niewinnym, głodnym wiedzy głosem: „Przepraszam, co ty robisz?” (a dobrze wiedziałem, co jest grane). „Czy wszystko w porządku…?” Wielkolud odpowiedział lekko przestraszony, cały drżąc z podniecenia: „Nie wiem, kur…, co się dzieje, ale czuję pompę w klacie, w przedramionach, nawet w barkach — a żadnej z tych części dzisiaj nie trenowałem!”
 
Spróbowałem pytania, które tylko nieliczni odważyliby się zadać Jego Wielkości: „Czy w tym miesiącu wspomagasz się chemią?”. „Nie!” − wykrzyknął w odpowiedzi. Przestałem udawać ignoranta i zaoferowałem: „Czy chcesz poznać moje zdanie na temat tej pompy, którą właśnie odczuwasz?” Przytaknął tak ochoczo, że aż poczułem podmuch wywołany ruchami jego głowy. Powiedziałem „OK” i wyjąłem długopis i kawałek papieru. „Przeprowadzę cię przez to krok po kroku i może zmienisz zdanie na temat tego, co jeść przed i po treningu”.
 
Na papierze narysowałem głowę mięśniową (dobrze znaną mojemu przyjacielowi), a prostopadle do niej coś, co przypominało schemat drużyn biorących udział w serii play-offów: 32 drużyny, z których zostanie 16. 16, z których zostanie 8, i tak aż do dwóch ostatnich w finale. Na dole rysunku umieściłem grubą linię łączącą 2 drużyny finałowe i początkowe 32. Facet zaczął przypominać zdumionego szczeniaczka, któremu oznajmiłem: „To są naczynia krwionośne odżywiające twoje mięśnie. Krew płynie jednak w przeciwnym kierunku — od finałowej dwójki do początkowej 32”.
 
Kilka centymetrów dalej namalowałem coś, co przypominało rodzynkę. Następnie narysowałem strzałkę prowadzącą od niej do sieci 32 drużyn. „To jest twoja trzustka, która produkuje i uwalnia insulinę, pokazaną tu w formie strzałki. Insulina przedostaje się do krwi, a następnie do mięśni dzięki systemowi 32 drużyn” − skończyłem. „To co się ze mną dzieje, dlaczego jestem teraz taki napompowany?!” − zażądał odpowiedzi.
 
Powiedziałem mu, że ćwiczenie i spożywanie niektórych pokarmów powodują taką samą odpowiedź organizmu: zwiększenie przepływu krwi i jego kierunku tak, by wprowadzić składniki pokarmowe i hormony (jak insulina) do mięśni. Facet pożądał pompy mięśniowej podczas treningu, a przez blisko 2 lata (z wyjątkiem 2 występów w poprzednim roku) pozostawał na diecie niskowęglowodanowej.
 
Poinformowałem go, że spożywanie jedzenia powodującego znaczny wzrost insuliny, może zmienić kierunek przepływu krwi z grubej linii (minimalne ukrwienie mięśni w stanie spoczynku lub z dala od posiłków) do linii cienkich, gdzie gra 32 i 16 drużyn. „Ten rysunek przypomina trochę świecznik albo lichtarz, którego końce reprezentują naczynia krwionośne zasilające mięśnie” − podsumował. Zaczynał rozumieć.
 
Następnie wytłumaczyłem mu, że uczucie pełności umięśnienia, lub pompa, którą odczuł, związane jest z otwarciem przez insulinę naczyń krwionośnych i zwiększeniem przepływu krwi niosącej ze sobą składniki odżywcze. Jeśli naczynia krwionośne dostarczają więcej insuliny, glukozy (z przetrawionych/wchłoniętych węglowodanów), aminokwasów i innych składników, to efektem będzie przyśpieszona i wzmocniona odpowiedź anaboliczna i antykataboliczna. Powiedziałem mu też o tym, że blokowanie syntezy tlenku azotu (NO) redukuje nie tylko przypływ składników odżywczych do mięśni, ale również anaboliczne/antykataboliczne działanie insuliny.
 
Wiedziałem, że zrozumiał znaczenie mojego marnego schematu, chociaż nadal podziwiał swoje przedramiona i napinał klatę, i zapytał: „A czy wzięcie produktu NO pomoże?” „Dobre pytanie” − odpowiedziałem. „Arginina może pomóc. AKG argininy nie było jeszcze pod tym względem testowane i nie zwiększa pompy mięśniowej. Jeśli już, to najlepiej byłoby wybrać do tego celu L-cytrulinę, która podnosi poziom argininy we krwi wyżej niż nagły lub stały dopływ samej argininy. Jednak najlepszym sposobem będzie zwykłe dodanie węglowodanów do shakeów proteinowych lub zjadanie różnorodnych posiłków − pod warunkiem, że zależy ci głównie na podniesieniu poziomu insuliny. Doprowadzenie do tego przed treningiem może również wywołać lepszą pompę mięśniową. „I” z insuliny to twoja droga do „NO” oraz pompy mięśniowej i dostarczania składników odżywczych do mięsni.
 
Mój przyjaciel uśmiechnął się, jakby właśnie odkrył nowe ćwiczenie powodujące świetne pompowanie.
 
Bibliografia:
 
1.Baron A.D., et al., Diabetes, 2000;49:768-74.
2.Vincent M.A., et al., Am J Physiol Endocrinol Metab, 2008;280:E1191-7.
3.Clark M.G., Am J Physiol Endocrinol Metab, 2008;295:732-50.
4.Timmerman K.L., et al., FASEB J, 2009;23:991.21.
5.Schwedhelm E., et al., Br J Clin Pharmacol, 2007;65:51-9.
6.Tipton K.D., et al., Am J Physiol Endocrinol Metab, 2001;281:197-206.
 

Realizacja: Ideo CMS Edito Powered by:
Copywrite © 2008 Wszelkie prawa zastrzeżone
Wydawcą portalu internetowego musculardevelopment.pl jest Fitness Authority® Sp. z o.o. (Wydawca) z siedzibą w Otominie, ul. Konna 40. Wszelkie prawa do treści, elementów tekstowych, graficznych, zdjęć, aplikacji i baz danych są zastrzeżone na rzecz Wydawcy lub odpowiednio na rzecz podmiotów, których materiały - na podstawie współpracy z Wydawcą – są udostępniane w portalu musculardevelopment.pl

counter_pages