Farmakologiczne wieści - listopad 2009

Wielu spośród was zapewne wie, że rozpocząłem półpracę nad nową książką (Underground Anabolics). Poruszę w niej tematy związane z rozwijającym się za czasów prohibicji czarnym rynkiem sterydów. Jednym z kluczowych aspektów książki jest temat wzrastającej ilości sterydów produkowanych w podziemnych laboratoriach zamiast w zarejestrowanych firmach farmaceutycznych. Punktem kulminacyjnym są wyniki testów sprawdzających prawie dwa tuziny najbardziej popularnych podziemnych laboratoriów i firm farmaceutycznych eksportujących sterydy anaboliczne. Celem przeprowadzenia tych testów było uzyskanie sprawozdania, które podsumowywałoby relatywną jakość i bezpieczeństwo niektórych z najbardziej popularnych czarnorynkowych produktów. Laboratorium zakończyło już pierwszą serię testów. Każdą próbkę przebadano na obecność żywych bakterii (CFU, ilości jednostek tworzących kolonię). Jak zaraz się przekonacie, niektóre z wyników były dość alarmujące.

Zanim przejdę do omawiania wyników, chciałbym podkreślić, że wszystkie próbki pochodziły z czarnego rynku. Tak naprawdę bardzo ciężko jest zweryfikować autentyczność produktów kupowanych z nielegalnych źródeł.  Uwzględniając powszechne występowanie fałszywych produktów, a nawet podróbek sterydów produkowanych w podziemnych laboratoriach, badane próbki produktów oznaczone zostały hasłem „Zarejestrowany producent”. Jednakże nie przeprowadzono żadnej weryfikacji autentyczności tych produktów i dlatego nie jestem w stanie stwierdzić czy są one oryginalne, czy podrobione. Z tego powodu wyniki przeprowadzonych badań nie mogą być traktowane jako bezpośrednia ocena laboratoriów. Aby dokonać ostatecznej i sprawiedliwej oceny należałoby przeprowadzić więcej testów i zweryfikować pochodzenie badanych produktów. Natomiast negatywne wyniki powinny stanowić ostrzeżenie przed zakupem na czarnym rynku produktów o tej samej nazwie/numerze seryjnym.

Czarnorynkowe sterydy bazujące na oleju

Olej nie jest zbyt dobrą pożywką dla bakterii. Co więcej badania wskazują, że 5-procentowy alkohol benzylowy, najczęściej stosowany środek antybakteryjny, powinien zabijać większość tych mikroorganizmów. Właściwości tych dwóch podstawowych substancji, stosowanych powszechnie w przemyśle, zapobiegają rozwojowi bakterii w bazujących na olejach sterydach. Tezę tę potwierdza fakt, że w próbkach testowanych przez nas sterydów bazujących na olejach, bakterie nie pojawiały się zbyt często. Mimo to napotkaliśmy kilka problemów. Trzy spośród badanych próbek znalazły się odrobinę powyżej dopuszczalnego limitu zawartości bakterii (<100 CFU). Mimo iż wewnątrz tych roztworów nie zaobserwowano znaczącego wzrostu bakterii, to i tak ilość jednostek tworzących kolonie była wystarczająca, aby czuć zaniepokojenie. Tylko jedna z 17 przysłanych próbek sterydów bazujących na olejach, produkowana przez firmę Diamond, charakteryzowała się wyjątkową dużą obecnością bakterii (15000 CFU). Jest to zdecydowany powód do zmartwienia, sugerujący występowanie fundamentalnego problemu w zakresie produkcji tego środka.

Po tym jak umieściłem w Internecie ostrzeżenie dotyczące tego produktu, skontaktował się ze mną jeden z przedstawicieli podziemnego laboratorium.  Był bardzo przejęty wynikami badania i zapewniał mnie, że jego współpracownicy traktują sprawy związane z kontrolą jakości bardzo poważnie. Firma Diamond zdecydowała się przeprowadzić niezależne testy całej linii swoich produktów i opublikować ich rezultaty. Oczywiście zachęcałem ich do tego. Miejmy nadzieję, że ten problem już się nie powtórzy. Biorąc pod uwagę fakt, że firma ta ma środki potrzebne do kontrolowania tego typu kontaminacji, myślę, że nie powinien się powtórzyć. Ale nigdy nic nie wiadomo.

Czarnorynkowe sterydy bazujące na wodzie: OSTRZERZENIE

Badania dotyczące sterydów bazujących na wodzie były dużo bardziej niepokojące. Woda jest idealną pożywką dla wzrostu bakterii. Dlatego też produkcja tego typu sterydów w podziemnych laboratoriach jest dużo bardziej ryzykowna. Liczne bakterie, otaczające nas na co dzień łatwo wykorzystują słabe punkty procedur związanych z kontrolą jakości. Firmy farmaceutyczne stosują liczne środki zapobiegawcze, gwarantujące brak dostępu bakterii do linii produkcyjnej. Podziemne laboratoria nie są w stanie wprowadzić i stosować identycznych środków, dlatego też wiele tego typu laboratoriów nie podejmuje się produkcji sterydów bazujących na wodzie. Mimo iż przyznaję, że podziemna produkcja tego typu sterydów jest możliwa, to o ile wyniki tych badań są jakimkolwiek wyznacznikiem, widoczne jest, że problemy zdarzają się całkiem często. Spośród czterech produktów przesłanych do laboratorium, w trzech ilość bakterii była bardzo wysoka. Jedyną substancją bazującą na wodzie, która przeszła testy bakteryjne był stanozolol w ampułce (dodatkowej), produkowany przez Alpha Pharma (seria RX8001). Alpha Pharma jest zarejestrowanym eksporterem środków farmaceutycznych z Indii. Ich środki nie są sprzedawane w rodzimym kraju, ale nie są również uważane za „czarnorynkowe”. Jeśli produkty z serii RX7001 naprawdę zostały wyprodukowane przez tę firmę, czego tak naprawdę nie możemy być pewni, pokazywałoby to jak trudno jest uzyskać sterylny produkt bazujący na wodzie. Jako zarejestrowany producent, ta firma powinna cechować się ekstensywnym programem kontroli jakości w swoich placówkach (druga seria produktu przeszła inspekcję). W końcu Indie mogą pochwalić się całkiem rozbudowanym przemysłem farmaceutycznym. Mimo to, nam udało się znaleźć bakterie w jednej z próbek.
 
Wnioski

Nie zidentyfikowaliśmy gatunków bakterii, które zostały znalezione w przebadanych substancjach i dlatego nie jest możliwe oszacowanie potencjalnego ryzyka ich stosowania. Możliwe jest, że zażywanie skażonych bakteriami sterydów nie wywoła żadnych zauważalnych efektów, gdyż wiele bakterii jest nieszkodliwych dla człowieka. Z kolei inne gatunki mogą spowodować gorączkę, chorobę i/lub poważne zakażenie. Prawdopodobne jest, że kontaminacja bakteriami może przyczynić się do powstania wrzodów lub powodować silny ból w trakcie wykonywania iniekcji. W ekstremalnych przypadkach obecność bakterii może nawet doprowadzić do amputacji lub wystąpienia zakażenia zagrażającego życiu. Biorąc pod uwagę potencjalną szkodliwość produktów skażonych bakteriami, tego typu sterydy nie zostają dopuszczone do sprzedaży. Jeśli zakupiliście taki środek na czarnym rynku, to nie powinniście go stosować. Czarnorynkowe sterydy zawsze uznawane będą za gorsze odpowiedniki farmaceutyków o weryfikowalnym stopniu czystości. Ich podziemna natura stwarza wiele niebezpieczeństw dla osób chcących stosować te środki, które dodatkowo mogą być jeszcze spotęgowane w przypadku stosowania wody jako bazy, gdyż jest ona w końcu pożywką wysoce dla bakterii korzystną. Konsumenci powinni pamiętać o tym, że stosowanie czarnorynkowych sterydów nie jest zalecane, a produkty bazujące na wodzie mogą być szczególnie niebezpieczne. Zaleca się więc unikanie tych produktów, nawet jeśli jest się stałym konsumentem czarnorynkowych sterydów. Oczywiście aby zminimalizować ryzyko najlepiej jest stosować jedynie sprawdzalne leki o wysokiej czystości. Pamiętajcie również, że wyniki tych badań dotyczą jedynie bakterii. Obecność tych mikroorganizmów może być z łatwością kontrolowana przy pomocy 22 mikronowego systemu filtracji i stosowania wystarczającej ilości alkoholu benzylowego. Mimo iż bakterie stanowią znaczny problem dla zdrowia osób kupujących sterydy na czarnym rynku, to nie jest to problem jedyny. Tak naprawdę istnieje wiele więcej dodatkowych czynników nad którymi należałoby się zastanowić. Problemy mogą wiązać się z czynnikami takimi jak niezgodność dawek, skażenie metalami ciężkimi i pogarszanie jakości produktu domieszkami innych leków/substancji.