Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Ludzie z natury upraszczają różne pojęcia, czyniąc je łatwiejszymi do zrozumienia. Najbardziej podstawową prawdą endokrynologii mięśni szkieletowych jest fakt, że testosteron odpowiedzialny jest za wzrost siły i wielkości mięśni. Oczywiście powyższe stwierdzenie jest znacznym uproszczeniem, jednakże, co potwierdzić mogą miliony zawodowych i amatorskich ciężarowców i innych sportowców, całkowicie pokrywa się z prawdą.
Istnieje ogromna liczba dowodów potwierdzających stwierdzenie, że testosteron i inne sterydy anaboliczno-androgenne (SAA) zwiększają masę i siłę mięśni – użytkownicy SAA udowodnili skuteczność tych środków poprzez stosowanie ich w praktyce, a lekarze potwierdzili te obserwacje, publikując oficjalne wyniki badań.
Najprostszym sposobem na zwiększenie anabolizmu testosteronu (lub SAA) jest podanie go w formie leku. Jak pokazały badania kliniczne, istnieje bezpośrednia zależność pomiędzy wielkością dawki a reakcją organizmu – co najczęściej interpretowane jest jako „im więcej, tym lepiej”. W rzeczywistości nie zdefiniowano jeszcze zakresu, w którym testosteron działa najlepiej, nie wspominając już o innych, znacznie gorzej przebadanych SAA.
Testosteron podawany w ilości mniejszej niż 100 mg na tydzień (enantan testosteronu) może doprowadzić do obniżenia jego koncentracji we krwi, ponieważ spowoduje zablokowanie naturalnej produkcji tego hormonu. Z kolei wielu użytkowników przekonało się, że przyjmowanie pospolitych estrów testosteronu w ilościach przekraczających 1000 mg na tydzień nie daje spodziewanych rezultatów, a wywołuje niepożądane efekty uboczne (opuchliznę, huśtawki nastrojów, problemy ze snem). W niedawnym badaniu, przeprowadzonym na blisko 2 tys. użytkowników SAA ujawniono, że większość z nich przyjmuje dawki w granicach 400–800 mg estru testosteronu na tydzień.
Nawet w tym stosunkowo konserwatywnym zakresie często zdarza się, że u przyjmującego SAA pojawia się opuchlizna, przyrosty tłuszczu, a nawet drażliwość i rozrost tkanki pod sutkami (ginekomastia). Te i inne symptomy są rezultatem podwyższonego poziomu estrogenów, będącego bezpośrednią konsekwencją wzrostu poziomu testosteronu (lub innych androgenów aromatyzujących). Organizm przekształca testosteron i niektóre androgeny w estrogen za pomocą enzymów obecnych w kompleksie aromatazy. Inne androgeny chronione są przed aromatyzacją – mowa tu głównie o 5-alfa zredukowanych androgenach (DHT).
Kilkadziesiąt lat temu w trakcie przygotowań do zawodów kulturyści zmuszeni byli przerzucać się z SAA budujących masę mięśniową na te „rzeźbiące”, co umożliwiało im zminimalizowanie ilości wody podskórnej i tłuszczu. Większość eksperymentów przeprowadzonych na polu endokrynologii klinicznej miała na celu zbadanie sposobów leczenia niedoboru lub nadmiaru danego hormonu, który miał wpływ na powstanie stanu chorobowego. Oprócz problemów dobrze znanych endokrynologom (cukrzyca, niedoczynność tarczycy, karłowatość etc.), dowiedziono, że hormony mają również wpływ na rozwój niektórych form raka. Rak piersi nie jest chorobą pojedynczą – terminem tym określamy wiele rodzajów raka, którego początkowy rozwój następuje w gruczołach mlekowych piersi.
Oprócz gruczołów mlekowych, piersi zawierają również pewną ilość tłuszczu i tkanki łącznej. Wiele guzów z tych rozwijających się w gruczołach piersiowych rośnie znacznie szybciej w obecności żeńskich hormonów płciowych (estrogenów i progesteronów). Ponieważ rak piersi to najbardziej rozpowszechniony nowotwór w USA – choroba dotyka 1 na 9 kobiet – prowadzonych jest wiele badań nad środkami powodującymi spowolnienie wzrostu guzów piersi, co pozwoli na przedłużenie życia chorym kobietom (a czasem mężczyznom).
Eksperymenty z inhibitorami aromatazy
W ciągu ostatnich dwóch dekad na rynku pojawiła się nowa klasa leków, zwana inhibitorami aromatazy. Jak sugeruje ich nazwa, zadaniem tych środków jest spowolnienie wzrostu raka piersi poprzez blokowanie procesu przekształcania testosteronu i DHEA na estrogeny: odpowiednio estradiol i estron. Już po niedługim czasie (prawdopodobnie jeszcze zanim produkty te zostały dopuszczone do użytku klinicznego) rzeczonymi lekami zainteresowali się kulturyści. Jak można się było spodziewać, użytkownicy SAA odkryli, że inhibitory aromatazy, w szczególności Arimidex® i Femara®, chroniły przed powstaniem ginekomastii i obniżały opuchliznę, typową przy większości cykli na masę. W rzeczywistości okazało się, że dzięki nim wielu kulturystów nie musiało przerywać zażywania tańszego i łatwiejszego w użyciu testosteronu w trakcie przygotowań do zawodów, przestali bowiem martwić się o aromatyzację androgenów i jej negatywny wpływ na rzeźbę. Dodatkowo większość z tych środków przyjmowanych jest doustnie, co pozwala uniknąć dyskomfortu i uciążliwości związanych z robieniem (kolejnych) zastrzyków.
Działaniem inhibitorów aromatazy na mężczyzn zainteresowali się także naukowcy. Do tego czasu stosunkowo niewiele uwagi poświęcano roli estrogenów w organizmie nastolatków i dorosłych mężczyzn. Okazuje się, że w organizmie męskim występują dwie przypadłości, których objawy mogą być znacznie złagodzone właśnie inhibitorami aromatazy. Jednym z nich jest ginekomastia – przypadłość nękająca wielu nastoletnich chłopców wchodzących w okres dojrzewania. Mechanizm rozwoju choroby jest taki sam, jak u kulturystów: nadmiar testosteronu (w tym przypadku naturalny) zostaje przemieniony w estradiol, który stymuluje wzrost piersi.
Drugi to andropauza, zwana inaczej ADAM (z ang. androgen deficiency in the aging male, niedobór androgenów u starzejących się mężczyzn). Terminem tym określamy dolegliwości nękające mężczyzn, u których wraz z wiekiem obniża się koncentracja testosteronu we krwi. W przypadku tego procesu nie istnieje precyzyjnie określony próg – wielu panów doświadcza subiektywnych oznak i symptomów andropauzy pomimo faktu, że ich poziom testosteronu mieści się w granicach opracowanych naukowo norm fizjologicznych. Organizm reguluje naturalną produkcję testosteronu, monitorując poziom jego metabolitów, czyli DHT i estradiolu. Okazało się, że podanie inhibitorów aromatazy w celu stłumienia produkcji estradiolu i/lub DHT poprzez blokowanie 5-alfa-reduktazy podnosi koncentrację krążącego we krwi testosteronu. Naukowcy zajęli się zastosowaniem inhibitorów aromatazy przy leczeniu tych dwóch męskich dolegliwości, osiągając wyniki od korzystnych po neutralne.
Leki te zaczęły cieszyć się popularnością także wśród „naturalnych”, którzy mają w planach stosowanie ich w celu przyśpieszenia wzrostu mięśni i utraty tłuszczu. Z logicznego punku widzenia zachowanie takie ma sens, ponieważ środek podnoszący koncentrację testosteronu powinien również korzystnie wpływać na funkcjonowanie mięśni (ich rozmiar i siłę), a także na skład ciała (utratę tłuszczu). Na wielu suplementach aspirujących do miana inhibitorów aromatazy znajdziemy informację, że ich użytkownicy doświadczą tych i innych korzyści. Jednakże pomimo tych informacji oraz dowodów, dostarczanych przynajmniej przez te z firm, które czują, że w ich obowiązku leży pokrycie kosztów odpowiednich badań, mało jest faktów potwierdzających tezę, jakoby blokowanie aromatazy było czynnikiem wystarczającym do podniesienia siły czy poprawienia składu ciała (zwiększenia masy mięśniowej i obniżenia poziomu otłuszczenia).
Niedawno ukazały się drukiem wyniki dwóch eksperymentów, badających działanie inhibitorów aromatazy na mężczyzn. Choć obydwa wykazały, że przebadany lek oraz ogólnodostępny środek (odpowiednio anastrozol i 6-OXO™) są w stanie podnieść poziom wolnego i całkowitego testosteronu we krwi, a także obniżyć koncentrację estradiolu, to żaden nie wykazał znaczącego wpływu na wzrost siły mięśniowej i skład ciała.
Badania nad 6-OXO
W pierwszym badaniu, przeprowadzonym na Baylor University, zajęto się suplementem o nazwie 6-OXO – eksperyment został opłacony przez producenta, firmę Ergopharm. Naukowcy podawali 6-OXO 2 grupom młodych mężczyzn przez 8 tygodni. Dawka dla pierwszej z nich wynosiła 300 mg na dzień, a dla drugiej 600 mg na dzień; trzecia grupa otrzymywała placebo. Badani, w wieku około 26 lat, byli sportowcami-amatorami (stałymi bywalcami siłowni), którzy na czas eksperymentu nie zmienili swoich nawyków żywieniowych i treningowych. Analiza laboratoryjna potwierdziła, że u mężczyzn przyjmujących 6-OXO nastąpił drastyczny wzrost ilości wolnego testosteronu, DHT i T/E (stosunek testosteronu do estradiolu). Co ciekawe, u badanych wykryto również lekki wzrost koncentracji estrogenów, co według naukowców było dowodem na to, że 6-OXO blokuje aromatazę jedynie częściowo. Jednak, pomimo podwojenia się koncentracji wolnego testosteronu w pierwszym tygodniu i utrzymywania się jego wysokiego poziomu przez 8 tygodni eksperymentu, u badanych nie nastąpiła żadna znacząca zmiana w składzie ciała.
W drugim eksperymencie anastrozol (Arimidex®) podawano starszym mężczyznom, u których wykryto symptomy niskiego poziomu testosteronu. W trakcie badań krwi potwierdzono, że koncentracja tego hormonu była u nich poniżej normy. Ochotnicy, w wieku minimum 60 lat, zostali losowo podzieleni na 2 grupy: pierwsza otrzymywała 1 mg anastrozolu dziennie, druga jedynie tabletki placebo (takie tabletki nie zawierają żadnego leku, stosowane są w celu upewnienia się, że jakiekolwiek zmiany w drugiej grupie spowodowane zostały badanym środkiem, a nie oczekiwaniami badaczy czy innymi czynnikami, jak dieta lub ćwiczenia).
Badani panowie przechodzili kurację trwającą rok, w ciągu którego nie zmieniali ani zwyczajów żywieniowych, ani treningowych. Jak w poprzednim badaniu, tak i w tym u mężczyzn odnotowano wzrost poziomu testosteronu ogólnego i biodostępnego – blisko dwukrotnie przekraczający koncentrację pierwotną (przed rozpoczęciem kuracji). Jednak w przeciwieństwie do wyników odnotowanych po zastosowaniu 6-OXO, w tym eksperymencie zaobserwowano znaczny spadek poziomu estradiolu. Co ciekawe, wzrost koncentracji testosteronu osiągnął szczyt po 3 miesiącach kuracji, by następnie lekko się obniżyć i utrzymać na stałym poziomie, znacznie wyższym od wartości pierwotnej. Jednak pomimo tych jakże istotnych zmian statystycznych i klinicznych, także i u tych mężczyzn nie odnotowano zmian w składzie ciała. Co więcej, badani wcale nie radzili sobie lepiej w testach siłowych.
Każdy może wyciągnąć logiczny wniosek, że jakakolwiek kuracja znacznie podnosząca poziom testosteronu wpłynie jednocześnie na wzrost masy mięśniowej i pomoże w redukcji tkanki tłuszczowej, szczególnie, gdy przy spadku poziomu estrogenów – badania udowodniły jednak co innego. W roku 2007, również na Baylor University, przeprowadzono eksperyment z zastosowaniem ogólnodostępnego suplementu – Novedex XT. Tym razem odnotowano znaczny (3,5%) spadek tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym wzroście poziomu testosteronu, DHT i stosunku T/E.
Na pierwszy rzut oka brak wpływu 6-OXO i anastrozolu na skład ciała i poprawę siły wydawać się może niezrozumiały. Zmian takich można się było spodziewać w szczególności po zastosowaniu anastrozolu, ponieważ w badaniu udział wzięli mężczyźni o obniżonym poziomie testosteronu i odczuwalnych symptomach andropauzy. Nie należy jednak zapominać, że starszych badanych nie objęto programem treningowym – eksperyment nie był zaprojektowany w celu oceny jakichkolwiek dodatnich wpływów blokowania aromatazy na rozwój siły czy zmianę składu ciała. Testosteron wspiera anaboliczny wpływ treningu z obciążeniem na ludzki organizm. Bez odpowiedniej stymulacji (podnoszenie ciężarów) testosteron wywiera na pracę mięśni bardzo skromne działanie anaboliczne. U starszych mężczyzn anastrozol spowodował dwukrotny wzrost poziomu testosteronu biodostępnego, jednak całkowita jego koncentracja u młodych dorosłych osiągnęła jedynie średni poziom. U żadnego z badanych nie odnotowano nadnaturalnej ilości tego hormonu.
W przypadku 6-OXO brak wykrycia u badanych znaczącej zmiany w składzie ciała mógł być związany jedynie z lekką zmianą w poziomie testosteronu, jego stosunkowo wysoką koncentracją (młodzi mężczyźni) już przed rozpoczęciem podawania środka, brakiem ujednoliconego treningu i diety lub niezdolnością 6-OXO do tłumienia estrogenu, co zostało potwierdzone nieznacznym wzrostem koncentracji estradiolu i estronu.
Kuracja Nolvedexem XT zakończyła się znacznym spadkiem ilości tkanki tłuszczowej oraz większym wzrostem ilości androgenów i równowagi androgenowej.
Zmiana składu ciała, poprawa siły mięśni
Podsumowując, wyniki eksperymentów sugerują, że umiarkowane blokowanie aromatazy (jak pokazano w badaniach nad anastrozolem) nie wystarczy do zmiany składu ciała. Ponadto zwiększenie poziomu testosteronu naturalnego dzięki blokowaniu aromatazy musiało zakończyć się stałym tłumieniem negatywnej reakcji organizmu, pozwalając testosteronowi osiągnąć nadnaturalną koncentrację. Co więcej, jest mało prawdopodobne, by bardziej stanowcza zmiana w równowadze androgeny-estrogeny, widoczna w badaniu nad Novedexem XT, zakończyła się otrzymaniem rezultatów znaczących pod względem klinicznym, jeśli podawaniu suplementu nie towarzyszyłaby odpowiednia dieta i program treningowy.
Fakt, że prowadzone są badania kliniczne nad efektami długofalowego blokowania aromatazy, powinien nas cieszyć. Musimy jeszcze poczekać, by przekonać się, czy dostępne na rynku środki farmakologiczne z tej klasy są w stanie poprawić siłę mięśni, skład ciała lub wyniki sportowe osiągane przez mężczyzn młodych i tych w średnim wieku. Pewne jest natomiast to, że agencje antydopingowe uważają, iż jest to możliwe, ponieważ inhibitory aromatazy znajdują się na wielu listach substancji zakazanych.
Otrzymujemy coraz więcej doniesień od wielu konsumentów, że środki te (farmakologiczne i w postaci suplementów) są skuteczne, jeśli chodzi o zmianę składu ciała. Jednakże istnieją również doniesienia alarmujące, na które należy zwrócić uwagę. Wielu użytkowników pisze o zmianach nastroju (depresjach) i poziomu libido, pojawiających się w trakcie stosowania tego rodzaju suplementów. Choć sam anastrozol i lek Femara® nie wykazały wpływu ani na poziom libido, ani na samopoczucie, to w wyżej opisanym eksperymencie dwóch pacjentów (z 44 przyjmujących anastrozol) wycofało się przed końcem terapii z powodu powstania poważnych zatorów (zatorowości płucnej i udaru zatorowego). Osoby, u których występowały kiedyś problemy związane zatorami, atakami serca czy udarami przed rozpoczęciem przyjmowania leku powinny skonsultować się z lekarzem (tak samo jeśli dolegliwości te występowały kiedyś w ich rodzinie).
Użytkownicy SAA od dawna stosują Arimidex® i Femarę® w celu zapobiegania powstaniu opuchlizny i ginekomastii, a nawet w celu zlikwidowania lekkiej ginekomastii. Wielu z nich stosuje te leki po cyklu, jako pomoc przy wznowieniu naturalnej produkcji testosteronu, często łącząc je z Clomidem® lub HCG. U osób niestosujących SAA inhibitory aromatazy mogą zwiększyć odpowiedź organizmu na odpowiedni trening i dietę, jednakże nie wygląda na to, by nawet silne leki farmakologiczne można było określić mianem „magicznej pigułki kulturystyki”.
Bibliografia:
1.Forbes G.B., The effect of anabolic steroids on Lean body mass: the dose response curie, Metabolism, Jun; 34(6): 571-3 (1985).
2.Sinha-Hikim I., Artaza J., et al., Testosterone-induced increase in muscle size in healthy young men is associated with muscle fiber hypertrophy, Am J Physiol Endocrinol Metab, Jul; 283(1): E154-64 (2002).
3.Woodhouse L.J., Gupta N., et al., Dose-dependent effects of testosterone on regional adipose tissue distribution in healthy young men, J Clin Endocrinol Metab, Feb; 89(2): 718-26 (2004).
4.Cohen J., Collins R., et al., A league of their own: demographics, motivations and patterns of use of 1,995 male adult non-medical anabolic steroid users in the United States, J Int Soc Sports Nutr, Oct 11; 4: 12 (2007).
5.Babigian A., Silverman R.T., Management of hynecomastia due to use of anabolic steroids in bodybuilders, Plast Reconstr Surg, Jan; 107(1): 240-2 (2001).
6.Mareck U., Geyer H., et al., Identification of the aromatase inhibitors anastrozole and exemestane in human urine using liquid chromatography/tandem mass spectrometry, Rapid Commun Mass Spectrom, 20(12): 1954-62 (2006).
7.Rhoden E.L., Morgentaler A., Treatment of testosterone-induced gynecomastia with the aromatase inhibitor, anastrozole, Int J Impot Res, Feb; 16(1): 95-7 (2004).
8.Plourde P.V., Reiter E.O., et al., Safety and efficacy of anastrozole for the treatment of pubertal gynecomastia: a randomized, double-blind, placebo-controlled trial, J Clin Endocrinol Mateb, Sep; 89(9): 4428-33 (2004).
9.Leder B.Z., Rohrer J.L., et al., Effects of aromatase inhibition in elderly men with low or borderline-low serum testosterone levels, J Clin Endocrinol Metab, Mar; 89(3): 1174-80 (2004).
10.Burnett-Bowie S.A., Roupenian K.C., et al., Effects of aromatase inhibition in hypogonadal older man: a randomized, double-blind, placebo-controlled trial, Clin Endocrinol (Oxf), Jun 25 (2008).
11.Rohle D., Wilborn C., et al., Effects of eight weeks of an alleged aromatase inhibiting nutritional supplement 6-OXO (andorst-4-ene-3,6,17-trione) on serum hormone profiles and clinical safety markers in resistance-trained, eugonadal males, J int Soc Sports Nutr, Oct 19; 4: 13 (2007).
12.Willoughby D.S., Wilborn C., et al., Eight weeks of aromatase inhibition using the nutritional supplement Nevedex XT: effects in young, eugonadal men, Int J Sport Nutr Exerc Metab, Feb; 17(1): 92-108 (2007).
13.Handelsman D.J., Clinical review: The rationale for banning human chorionic gonadotropin and estrogen blockers in sports, J Clin Endocrinol Metab, May; 91(5): 1646-53 (2006).