Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Monitorowanie negatywnych efektów ubocznych stosowania i nadużywania sterydów anaboliczno-androgennych (SAA) jest – delikatnie mówiąc – prowadzone dość niedbale. Duża część winy leży po stronie ustawodawców i mediów, którzy na problem nadużywania SAA (i innych środków wspomagających wydolność ludzkiego organizmu) reagują dramatycznymi artykułami i wprowadzaniem praw zakazujących ich stosowania. Winą należy też obarczyć użytkowników SAA, którzy nie chcą się przyznać do ich używania lub je ukrywają, lecząc się samemu i ignorując narastające efekty uboczne związane z ich przyjmowaniem.
Nawet terapia uzupełniania testosteronu niesie ze sobą pewne ryzyko – stąd zakaz jej przeprowadzania bez kontroli lekarza. Po części ryzyko to jest spowodowane istnieniem dystrybucji czarnorynkowej, z której również korzystają osoby sporadycznie stosujące sterydy, ponieważ produkty czarnorynkowe są często podrabiane i ich zawartość może być niezgodna z etykietą lub „wzbogacona” najróżniejszymi zanieczyszczeniami, mogącymi wywoływać dodatkowe efekty uboczne.
Typowe zagrożenia związane ze stosowaniem SAA to uszkodzenia wątroby, gruczołów rozrodczych oraz układu krążenia. W przypadku uszkodzenia układu krążenia odnotowano liczne przypadki, w których osoby stosujące SAA doświadczyły gwałtownego spadku cholesterolu HDL, zwanego dobrym cholesterolem. Należy zaznaczyć, że zjawisko to nie dotyczyło wszystkich użytkowników SAA, również nie należy go wiązać z bezwzględnie wszystkimi środkami tego typu (na przykład nandrolon w umiarkowanych dawkach nie wpływa na poziom HDL). Cholesterol HDL jest uznawany za korzystny dla serca, ponieważ obniża poziom cholesterolu we krwi, dostarczając go do wątroby, gruczołów nadnerczy oraz gonad. Organy te wykorzystują cholesterol do produkcji kwasów żółciowych oraz hormonów sterydowych. Innymi słowy, HDL można porównać do kuriera dostarczającego cholesterol tam, gdzie jest potrzebny do tworzenia funkcjonalnych cząsteczek w enzymatycznych „fabrykach”.
Około 65% cholesterolu trafia do wątroby, gdzie służy do produkcji kwasu żółciowego, po czym trafia do układu wydalniczego. Jednak ponieważ cholesterol jest bardzo ważny dla zdrowia (o czym zdecydowanie zbyt rzadko się mówi ) jego 50–90% jest odzyskiwanych w jelitach. Niektóre z leków obniżających poziom cholesterolu działają właśnie na zasadzie wiązania się z cząsteczkami kwasu żółciowego, tak by cholesterol nie był ponownie przyswajany w jelitach. Innymi ważnymi „klientami” dostaw cholesterolu HDL są gruczoły nadnerczy i gonady. Kortykohormony z nadnerczy i główne hormony z jajników i jąder to cząsteczki sterydowe, produkowane z cholesterolu (np. kortyzol, estradiol czy testosteron). Izolujące powłoki nerwów i mózgu także są bogate w cholesterol. Innym, dopiero niedawno odkrytym faktem jest to, że im większa cząsteczka HDL, tym lepiej ochrania układ sercowo-naczyniowy.
Więcej w październikowym wydaniu Muscular Development