Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Wielki człowiek powiedział kiedyś: „Jako nastolatek dorastałem, mając za wzór Steve’a Reevesa. Jego wybitne osiągnięcia otworzyły mi oczy na nowe możliwości, podczas gdy inni wokół nie rozumieli moich marzeń ...”. Tym człowiekiem był Arnold Schwarzenegger. Wielu młodych ludzi dorastających w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia utożsamiało się z tymi uczuciami, Schwarzenegger był idolem dla tego pokolenia. Arnold kontynuował swoją spektakularną karierę również poza kulturystyką, osiągając sukcesy w różnych dziedzinach, co wzmocniło jego status jako ikony. Supergwiazdor, były gubernator Kalifornii, jak również znaczący i wpływowy człowiek – nazywany „Austriackim Dębem” – jest uosobieniem snu o Ameryce.
Przeciętny człowiek zdaje sobie sprawę, że nie ma potencjału, by wyglądać jak Arnold. Jednak mężczyzna-kulturysta, nawet najbardziej zwyczajny bywalec siłowni, często stawia sobie za cel osiągnięcie muskulatury Schwarzeneggera. Jednak ludzie zamiast brać przykład z jego ciężkiej pracy, by powtórzyć takie osiągnięcia czy szybciej dojść do takiej rzeźby, poszukują odpowiednich farmaceutyków, środków anabolicznych. Arnold w kilku wywiadach przyznał się do stosowania sterydów anaboliczno-androgennych (SAA). Jednak z jego sugestii i raportów ze źródeł godnych zaufania wynika, że stosowanie SAA w tamtym czasie było marginalne w porównaniu z dzisiejszym szałem farmaceutycznym. Definicja szaleństwa, to według Alberta Einsteina „robienie czegoś w kółko, za każdym razem spodziewając się odmiennych rezultatów”. Prawda zawarta w tych słowach może mieć zastosowanie do tego, co kulturyści amatorzy próbują robić, aby zwiększyć masę mięśniową poprzez niezwykle ryzykowne praktyki stosowania rozmaitych środków w ilościach wielokrotnie przekraczających te, które przyjmował Schwarzenegger i jemu współcześni. Profesjonaliści i amatorzy z najwyższej półki, choć wyglądają jak Arnold, nie są już w stanie spełnić wymogów sędziów i organizatorów: ostatnio poziom użycia sterydów eskalował do niewyobrażalnych rozmiarów.
Warto również podkreślić, że mając 23 lata w 1970 roku, Arnold był najmłodszym Mr. Olympia w historii. Obecnie zwycięzcy Mr. Olympia są w wieku ponad 30 lat: w tym obecny, czterokrotny zwycięzca, 37-letni Jay Cutler. Dyskusyjne jest, czy wiek to odzwierciedlenie dłuższej aktywności zawodniczej w zakresie profesjonalnej kulturystyki, czy konieczność dłuższej ekspozycji na anaboliczne i lipolityczne efekty treningu, dietę bądź środki farmaceutyczne. Chociaż tematem tego artykułu jest skuteczność umiarkowanego użytkowania SAA w promowaniu rozwoju ciała, czytelnicy powinni mieć świadomość zaangażowania Arnolda, jeśli chodzi o diety i szkolenia. Bez ogromnego poświęcenia i wyrzeczeń, przynajmniej podczas sezonu (w młodości lubił korzystać z uroków życia), nigdy nie byłoby „Arnolda” – tylko nieznany nikomu Herr Schwarzenegger z Austrii. Arnold nigdy nie mówił wprost o tym, że stosował SAA, więc każdy komentarz na ten temat, w tym ten z niniejszego artykułu, opiera się w pewnym stopniu na spekulacji i informacjach z drugiej ręki. Ponadto, możliwe jest, że przygotowanie Mistrza do zawodów w 1980 roku znacznie różniło się od konkursów w latach 1969–1975, biorąc pod uwagę zwiększenie wsparcia finansowego i pojawienie się niektórych środków.
Szeroko dyskutowane zestawy anabolików, których podobno Arnold używał, są niezwykle proste. Jeżeli te dane rzeczywiście są autentyczne, to „stack Arnolda” składał się tylko z trzech środków podzielonych na dwie fazy. Prostota i stosunkowo niskie dawki dopomogły, razem z treningami i genetyką, w osiągnięciu sukcesu.
Patrząc na poszczególne środki na liście, niektórzy widzą skuteczny budulec masy w Dianabolu połączonym z niearomatyzującą pochodną DHT, Primobolanem. Dianabol, czy D-bol niegdyś był królem SAA, stosowanym zarówno przez zaawansowanych, jak i początkujących kulturystów. Doustny 17-alfa-alkilowany SAA mógł podnosić aktywność enzymów wątrobowych, co jest sygnałem uszkodzenia wątroby. W dodatku, jako że jest silnym androgenem, może się przekształcić w 17-alfa-metylo estradiol , który z kolei jest mocnym estrogenem. D-bol daje gwałtowne przyrosty masy i siły, wywołuje u niektórych retencję wody i jest wygodny do stosowania i spożywania w postaci tabletek. Torby kulturystów w latach 70. i 80. niemal zawsze skrywały jeden lub dwa pojemniki opakowane w czarną folię – odpowiednik zdobytych na czarnym rynku, bursztynowych fiolek wydawanych przez apteki.
Wstępnie patrząc na cykl przypisywany Arnoldowi, zastosowanie D-bolu byłoby znacznie wyższe niż typowe w owym czasie, zmieniając się od 60 mg do 100 mg dziennie, a następnie z powrotem do 60 mg w ciągu 20-tygodniowego cyklu na masę. Do tego, prawdopodobnie włączył Primobolan (w formie wstrzykiwanego enantanu), zwiększając dawkę od 600 mg do 1000 mg i na powrót do 600 mg tygodniowo, w synchronizacji z rosnącymi dawkami D-bolu. Interesujące jest to, że cykl ma stały stosunek Primobolanu do Dianabolu. To może odpowiadać za brak widocznej ginekomastii, retencji wody i niską zawartość tłuszczu w ciele, którą Arnold prezentował na scenie. Primobolan, jako pochodna DHT, zmniejsza estrogeniczne efekty uboczne D-bolu i pomaga osiągnąć szczupły, jędrny wygląd. Primobolan w takich dawkach wzmacnia również siłę. Pomimo zakazu importu do Stanów Zjednoczonych, wciąż jest wykrywany w testach przeprowadzanych na amerykańskich sportowcach. Co ciekawe, środki wykryte w 2003 roku u pierwszoligowego zawodnika baseballu, Alexa Rodrigueza i opublikowane w 2009 roku są niemal identyczne – Primobolan i testosteron.
Z „cyklu Arnolda” wynika, że Mistrz stosował mostek przez 6 tygodni na niezmiennie ulubionym stacku, Deca i D-bol. Podczas tego mostku, dawka D-bolu została obniżona do 30 mg dziennie, a Deca (dekanian nandrolonu) podawano w zastrzykach 200 mg na tydzień. Ten 6-tygodniowy mostek nie dopuszcza do przywrócenia naturalnej produkcji testosteronu, zwłaszcza przy kontynuowaniu SAA, więc twierdzenie, że Arnold był na SAA przez cały rok może być kwestionowane.
W latach 70. i 80. większość kulturystów amatorów stosowała Deca i D-bol, zawodowcy polegali na Primobolanie lub Winstrolu, zwłaszcza przed występami. Mój komentarz jest subiektywny i nacechowany nostalgią, ale to były najlepsze czasy estetycznej kulturystyki. Również wtedy badania naukowe i opinie środowiska lekarskiego głosiły, że SAA nie są skuteczne w budowaniu mięśni czy zwiększeniu wydolności sportowej. Rzut oka na nowsze badania wskazuje, że umiarkowane stosowanie sterydów anaboliczno-androgennych rzeczywiście jest skuteczne, jeśli chodzi o budowę siły i masy mięśni.
Po upływie dekady, w której badania SAA koncentrowały się na wykazaniu braku efektów anabolicznych (ograniczano dawki do bardzo niskich, subfizjologicznych) zaczęto dostrzegać znaczenie suprafizjologicznych dawek testosteronu w celu zapobiegania bądź odwracania u dorosłych mężczyzn zmian spowodowanych starzeniem. Seria badań porównujących zarówno grupę młodych, jak i starszych mężczyzn wykazała, że subfizjologiczne dawki testosteronu skutkowały spadkiem siły i masy mięśniowej: zmiana dawkowania wpływała na obie te rzeczy przy dawce enantanu testosteronu w ilości 125 mg tygodniowo. Jednak, kiedy doza tego środka była umiarkowanie suprafizjologiczna, zaobserwowano znaczący przyrost siły oraz beztłuszczowej masy ciała i poprawę jego budowy. Dawka, która okazała się zapewniać największe efekty to 600 mg na tydzień.
Badania przeprowadzane przy użyciu tego samego zestawienia wykazały optymalny przyrost przy 600 mg tygodniowo, z ograniczonymi negatywnymi skutkami u młodych, dorosłych mężczyzn. Starsi mężczyźni mogą być narażeni na zwiększone ryzyko czerwienicy, wzrost liczby czerwonych krwinek lub hiperkoagulację krwi. Przy dawce 600 mg ciśnienie krwi powinno być monitorowane.
Godnym odnotowania jest to, że ciało Arnolda nigdy nie dało objawów jakichkolwiek skutków ubocznych. Czy w sposób zaplanowany, czy dzięki szczęściu jest możliwe, że on i jego współpracownicy ustalili próg, przy którym można osiągnąć przyrost siły bez powodowania ginekomastii, utraty włosów, impotencji, wyprysków itd. Duże dawki stosowane przez nowoczesnych, profesjonalnych kulturystów wymagają sporej liczby wspomagających środków, które muszą być brane w tym samym czasie, by zwalczyć efekty uboczne, włączając w to ginekomastię, wypadanie włosów, nadciśnienie, retencję wody, bóle stawów, itd. Ważne jest, by zdawać sobie sprawę, że do budowania części masy przez współczesnych zawodników są obecnie stosowane również inne anaboliki, nie tylko sterydy anaboliczno-androgenne.
Koncentrując się na SAA, porównajcie dzisiejsze raporty z tym co było za czasów Arnolda. Obecnie powszechnym jest wstrzykiwanie co tydzień 2000 mg odpowiednika testosteronu, dodatkowo różne doustne SAA, a nawet – chociaż rzadko – podobno zdarzają się przypadki brania zastrzyków 5000 mg.
Choć połączenie nadmiernego stosowania SAA i innych anabolików (jak np. hGH, IGF-1, insuliny) umożliwia osiąganie ekstremalnej muskulatury, którą możemy oglądać w obecnych czasach, odciska zarazem swoje piętno na zdrowiu i życiu dzisiejszych zawodników. Współcześni Arnoldowi w większości uniknęli chorób czy przedwczesnej śmierci. Niestety, tego samego nie można już powiedzieć o dzisiejszych kulturystach. Kilku, nawet bardzo gorliwych na siłowni, amatorów z górnej półki, a także zawodowców zmarło na choroby serca. Arnold jest wciąż aktywny, niedawno opuścił fotel gubernatora Kalifornii, a praca na tym stanowisku w dobie kryzysu gospodarczego musiała być niezmiernie stresująca. Jego wcześniejsza operacja wymiany zastawki w sercu była spowodowana wadą wrodzoną i nie miała związku z uprawianiem kulturystyki.
Wielu ludzi leczonych terapią hormonalną testosteronem i innymi hormonami ma zbliżone doświadczenia, które odzwierciedlają praktyki Arnolda. Dawkowanie suprafizjologiczne nie jest częścią terapii przeciw starzeniu, ale jeśli są takie wskazania medyczne, to nie jest to zjawisko niespotykane, aby mężczyznom przepisywać do 200 mg enantanu testosteronu tygodniowo, w połączeniu z hormonem wzrostu (hGH). Podążając tym tropem, mężczyźni w wieku 40–60 lat mają rzeźbę i zwiększoną wytrzymałość przewyższającą młodych z siłowni. Jeśli zamienniki są zbliżone do fizjologicznych, czy można dowieść, że szprycowanie się wpływa na poprawę zdrowia fizycznego lub psychicznego?
We wcześniejszych badaniach recenzenci zauważyli znaczny przyrost przy podawaniu 300 mg enantanu testosteronu tygodniowo, zasadniczo dawka naturalna wynosi 125 mg. Biorąc pod uwagę, że wielkość dawki testosteronu korelowała liniowo z pomiarem masy beztłuszczowej i siły, przy dawce pomiędzy 125 a 300 mg tygodniowo następowała zauważalna zmiana tej korelacji.
W najnowszych badaniach sprawdzono wpływ połączenia testosteronu w żelu i hGH na masę beztłuszczową, utratę tłuszczu, siłę, itd. W badaniach udział wzięli starsi mężczyźni, ponieważ są bardziej podatni na urazy czy choroby związane z utratą siły lub masy mięśniowej. Co ciekawe, wartość progowa dla zwiększenia masy i siły została ustalona w niedawno opublikowanym badaniu HORMA. Żel testosteronowy zastosowany w monoterapii (stosowanie wyłącznie jednego środka) miał zwiększyć całkowity poziom testosteronu do około 1050 ng/dl w celu zwiększenia masy beztłuszczowej i 900 ng/dl, aby zwiększyć masę mięśni szkieletowych rąk i nóg. W połączeniu z zastępczą dawką hGH (w przybliżeniu 1–2 IU), niezbędna ilość testosteronu zmalała do 944 ng/dl dla masy beztłuszczowej i w zasadzie pozostała niezmieniona dla mięśni szkieletowych (912 ng/dl).
Decyzja jest sprawą indywidualną i zależy od osobistych celów, aspiracji i determinacji. Jednak, mimo wpływu Schwarzeneggera na rozwój kulturystyki i jej społeczny odbiór, dyskusyjne jest to, czy Arnold może stanowić przykład tego, co oferuje kulturystyka w najlepszym wydaniu. Oczywiście, był on poddany wielu badaniom i żadne nie podważyło jego uczciwości. Dla większości głupstwem jest stawianie sobie za cel powtórzenie dokonań Arnolda, ale jeszcze większym głupstwem jest ignorowanie lekcji płynącej z jego epoki – że duże osiągi mogą pochodzić z małych dawek. Lepiej wysnuć wnioski, zamiast podążać lekkomyślną drogą dzisiejszych zawodowców, poświęcających samych siebie. Ci, którzy poszukają rozwiązań w kwestii zdrowych poziomów hormonalnych, czy chcą je skonsultować z wykwalifikowanym lekarzem, mogą również chcieć zapoznać się z badaniami wartości poziomów dla testosteronu, samego czy w połączeniu z hGH. Kulturyści są niezależnymi indywidualistami poszukującymi mniej uczęszczanych dróg, ale kiedy droga do sukcesu została przetarta, nie ma nic wstydliwego w podążaniu szlakiem mistrza.