Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Niedawno Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA, z ang. Food and Drug Administration) wysłała listy do kilku firm, które na amerykańskim rynku sprzedają, bądź sprzedawały bez recepty ATD – suplement będący inhibitorem aromatazy. Inhibitory aromatazy wstrzymują syntezę estrogenów przez zablokowanie przekształcania androgenów: testosteronu i androstendionu w estradiol i estron. List FDA poskutkował dobrowolnym wycofaniem produktów przez przedsiębiorstwa.
List zawierał coś, co mnie zaciekawiło. Znaczną częścią uzasadnienia do wycofania ATD było coś, co Agencja uważała za negatywne efekty uboczne powiązane z inhibitorami aromatazy. Lista tych ubocznych efektów wymienionych przez FDA zaszokowała mnie, gdyż były one zupełnie niezgodne ze wszystkim, czego się dowiedziałem na temat tych związków. Postanowiłem więc zrobić małe dochodzenie i przedstawić to, co odkryłem. Poniżej prezentuję listę efektów ubocznych wspomnianych w liście i mój komentarz na temat ich dokładności i znaczenia.
Zmniejszenie szybkości dojrzewania i wzrostu kości
Przykro mi, ale to nieprawda. Nie tylko nieprawda, ale również dokładne zaprzeczenie prawdy. W rzeczywistości, inhibitory aromatazy były często przepisywane dzieciom i młodzieży o niskiej posturze, żeby pobudzić wzrost (wysokość).
Żeby zrozumieć, jak inhibitory aromatazy działają na zwiększenie wzrostu u dzieci, musicie zrozumieć, jak rosną kości. Kość jest zbudowana zarówno z tkanek miękkich (np. kolagenu), jak i twardych minerałów (np. wapnia). Tkanka miękka kości rośnie w okresie dorastania i w tym samym czasie ilość minerałów ciągle wzrasta. Ostatecznie, odkładanie się minerałów osiąga punkt, w którym nasady kości „zaklejają się” (tak zwane zamknięcie nasad kości) i dalszy wzrost jest niemożliwy. Odpowiedzialnym za ten proces jest estrogen, a poprzez obniżanie ilości estrogenu można opóźnić nieuniknione zaprzestanie wzrastania, pozwalając tym samym na osiągnięcie wyższego wzrostu. W skrócie, właśnie w ten sposób inhibitory aromatazy wpływają na osiągnięcie wyższego wzrostu u dzieci.
Jak widać, inaczej niż w przypadku hormonów wzrostu (które po prostu sprawiają, że kości rosną szybciej), inhibitory aromatazy tak naprawdę nie stymulują szybkości wzrostu kości. One najzwyczajniej w świecie dają kościom więcej czasu do wzrastania w trakcie dojrzewania. Również w przeciwieństwie do hormonu wzrostu, inhibitory aromatazy są środkami stosunkowo niedrogimi.
Myślę, że FDA pomyliła inhibitory aromatazy ze sterydami anabolicznymi, które w związku z tym, że często aktywują receptory estrogenów, mogą powodować przedwczesne zamknięcie nasad kości i spadek wzrostu u młodzieży.
Obniżanie produkcji spermy, bezpłodność
Znowuż nieprawda – i ponownie – jest dokładnie na odwrót. W przypadku sterydów anabolicznych, które są egzogennymi hormonami syntetycznymi, owszem, tak się dzieje. Jednak inhibitory aromatazy działają poprzez pobudzanie naturalnej produkcji testosteronu. Nie tylko testosteronu, ale również hormonów LH i FSH, które są odpowiedzialne za produkcję nasienia i płodność u mężczyzn. Z tego względu inhibitory aromatazy są w medycynie używane do leczenia zmniejszonej produkcji spermy i obniżonej produkcji testosteronu, spowodowanych długim nadużywaniem sterydów, naturalnym starzeniem się czy otyłością.
Zaczyna to wyglądać, jakby ktoś po prostu skopiował i wkleił listę ubocznych efektów sterydów anabolicznych, nieprawdaż?
Agresywne zachowanie
W zasadzie, to nie wiem co powiedzieć. Zgodnie z moją wiedzą, nie ma żadnego udokumentowanego przypadku agresywnego zachowania wywołanego inhibitorami aromatazy. W rzeczywistości, nie wygląda na to, aby ktokolwiek, kiedykolwiek prowadził badania na temat związku inhibitorów aromatazy z agresją u ludzi.
We wstępnych poszukiwaniach znalazłem jakieś badania. Niestety, wszystkie dotyczyły ptaków. Tak czy inaczej, wyniki wydają się jednoznacznie sugerować, że inhibicja aromatazy obniża agresję. To nie jest całkiem nieoczekiwane, jako że psychologiczne efekty androgenów (np. libido, agresja) są w dużej mierze zależne od metabolizmu do aktywnych hormonów: estradiolu i dihydrotestosteronu (DHT). A bez możliwości pobudzenia estradiolu w mózgu, nie zauważycie u zwierząt klasycznych zachowań powodowanych testosteronem.
Tak to jest u zwierząt i oczywiście nie mam tu na myśli ludzi. Jednak, nasze mózgi podążają tymi samymi ścieżkami rozwoju co mózgi ptaków i innych stworzeń, wszyscy mamy zbliżoną biochemię. A tak naprawdę, niepotwierdzone raporty kulturystów używających inhibitorów aromatazy wydają się wskazywać na obniżenie agresywności bardziej, niż przy stosowaniu czegokolwiek innego.
Więc mój osobisty wniosek jest taki, że znów się pomylili, bo wygląda na to, że jest dokładnie przeciwnie.
Niewydolność nadnerczy
Myślę, że wiem skąd się to wzięło. Podczas gdy funkcje zdrowych nadnerczy nie są powiązane z aromatazą – ani pozytywnie, ani negatywnie – istnieje przynajmniej jeden inhibitor aromatazy, który potencjalnie może spowodować niewydolność.
Aminoglutetymid był pierwszym dopuszczonym do obrotu inhibitorem aromatazy, i to dziesięciolecia temu. Dziś nie jest już przepisywany. Aminoglutetymid oryginalnie nie był stosowany do inhibicji aromatazy, używano go do leczenia zespołu zwanego chorobą Cushinga. Choroba ta zdarza się, gdy nadnercze wymyka się spod kontroli i zaczyna wydzielać ogromne ilości kortyzolu. To paskudna przypadłość prowadząca do poważnych, patologicznych konsekwencji. Aminoglutetymid działa poprzez zablokowanie jednego lub więcej kluczowych enzymów, które przekształcają cholesterol w kortyzol i inne hormony nadnercza. W efekcie poziom kortyzolu we krwi spada i symptomy choroby ulegają osłabieniu.
Któregoś dnia lekarze przypadkowo odkryli, że pacjentki cierpiące na nowotwór piersi i przyjmujące aminoglutetymid zdawały się lepiej rokować na wyleczenie. Po zbadaniu mechanizmu, w jaki działa aminoglutetymid, okazało się, że jest całkiem niezłym, potencjalnym inhibitorem aromatazy – i faktycznie, hamuje aromatazę w dawkach niższych, niż były konieczne do spowodowania niewydolności nadnerczy. Niektórzy lekarze zaczęli przepisywać aminoglutetymid pacjentkom cierpiącym na ten rodzaj nowotworu. Ale wciąż istnieje ryzyko niewydolności nadnerczy u pacjentów biorących aminoglutetymid w celu obniżenia poziomu estrogenów i kuracji przeciw nowotworowi piersi.
Oczywiście, aminoglutetymid nie był dobrym lekiem. Wywoływał w organizmie wiele procesów, niektóre z nich były niepożądane w leczeniu nowotworu piersi. Później zaprojektowano generację leków bardziej specyficznie oddziałujących na aromatazę i te są w medycynie stosowane po dzień dzisiejszy. Uważam, że twierdzenie na podstawie historii jednego z dawnych leków, że inhibitory aromatazy powodują niewydolność nadnerczy jest tak samo precyzyjne jak stwierdzenie, że wszystkie środki przeciwbólowe sprzedawane bez recepty uszkadzają wątrobę, ponieważ paracetamol w zbyt dużych dawkach ją uszkadza. To zwykła manipulacja.
Niewydolność nerek i zaburzenia czynności wątroby
Pozwólcie, że rozprawię się z tym szybko i wprost. Przeszukałem bazę PubMed, używając terminów „inhibitor aromatazy” i „niewydolność nerek”. Wyniki, które uzyskałem, to cztery referencje, żadna z nich nie była nawet powiązana z tematem. Wierzę, że jeśli inhibitory aromatazy i niewydolność nerek miałyby jakiekolwiek powiązania kliniczne, w bazie znalazłaby się jakaś publikacja czy referencja na ten temat.
Poszukałem także powiązań inhibitorów aromatazy z zaburzeniami czynności wątroby i po raz kolejny niczego nie znalazłem. Więc nie kupuję tego. Nic więcej nie da się w tym temacie dodać.
To jakie są potencjalne efekty uboczne?
Pomimo że FDA zdecydowanie się rozminęła z tymi ostrzeżeniami, nie ma powodu by oczekiwać, że inhibicja aromatazy jest pozbawiona potencjalnych problemów. Oczywiście są one uzależnione od dawki, płci użytkownika i w niektórych przypadkach powodują interakcję z innymi lekami.
W każdym razie, zakończę artykuł, podając prawdziwe efekty uboczne (te główne) inhibitorów aromatazy, które każdy może znaleźć w sieci w ciągu paru minut! Sami spróbujcie!