Opinie wyrażone w tym dziale, niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji Muscular Development (MD). MD nie popiera żadnych form nielegalnego dopingu, wykorzystywanego w sporcie, ani do innych, indywidualnych celów. MD nie popiera także stosowania legalnych rodków w radykalnie zawyżonych dawkach. Zamieszczone artykuły, mają jedynie charakter informacyjny i nie można ich traktować, jako porady o charakterze medycznym, i tym samym wykorzystywać do jakiejkolwiek terapii. Czytelnicy muszą zdawać sobie sprawę iż posiadanie niektórych wymienionych substancji może być zabronione. Jeśli pewne kwestie poszczególnego artykułu pozostały niezrozumiałe Czytelnicy powinni skonsultować wszystkie uzyskane informacje z wykwalifikowanym personelem medycznym. Redakcja nie odpowiada za szkody, jakie mógł wyrządzić sobie Czytelnik po zastosowaniu informacji zamieszczonych w tym dziale, jak i całym magazynie MD. Wszystkie artykuły stanowią jedynie pogląd ich autorów przez co nie mogą być w żaden sposób rozumiane, jako źródła wiedzy pewnej, o charakterze medycznym.
Prawie wszystkie materiały edukacyjne dotyczące stosowania testosteronu lub innych sterydów anabolicznych (SAA) odnoszą się do możliwych niepożądanych skutków ubocznych powstałych w wyniku ich stosowania. Dziedzina ta jest od lat zdominowana przez dogmaty i przypuszczenia, ze względu na to, że liczba osób stosująca SAA jest ograniczona. Są to zazwyczaj młodzi, zdrowi mężczyźni stosujący doping w umiarkowanych dawkach i przez umiarkowaną ilość czasu. O braniu SAA nie mówi się otwarcie, z uwagi na implikacje społeczne oraz prawne. W szatniach wiszą plakaty propagandowe; przeprowadzane są także prezentacje w PowerPoincie, na których prowadzący skupiają się jedynie na wskazywaniu powodów przemawiających przeciw używaniu SAA. Istotne są programy edukacyjne dotyczące ryzyka związanego z braniem SAA. Ludzi dorosłych powinno się dokładnie informować o działaniu silnych środków hormonalnych, stosowanie których mają zamiar rozpocząć, zwłaszcza, jeśli będą to dawki przekraczające normalny przedział fizjologiczny.
Niestety, ze względu na to, że większość wspomnianych programów jest kierowana do nastolatków, którzy nie powinni mieć dostępu do tego typu środków, przekazywane wiadomości skupiają się raczej na omawianiu bardziej ekstremalnych i niebezpiecznych historii o nieodpowiedzialnych, młodocianych poszukiwaczach wrażeń. Ponadto, wiele organizacji zaangażowanych w tzw. "edukację o sterydach" jest sponsorowana na drodze grantów i dobrowolnych datków. Coraz bardziej dramatyczne przesłanie o zagrożeniu stosowania SAA, nadmuchiwanie wiadomości o liczbie i wieku osób stosujących nasila potrzebę stworzenia emocjonalnego oraz finansowego wsparcia dla agencji antydopingowych. To stronnicze podejście jest przekazywane opinii publicznej przez media, które polegają na "dobrze poinformowanych źródłach".
Stosujący SAA otrzymywali błędne informacje z kampanii prowadzonych w latach 80. i 90. Leki zapisywane na receptę, tj. np. SAA, zawierają ulotkę informacyjną małym drukiem opisującą działanie leku, objawy niepożądane i sposób podawania. Idealnie byłoby, gdyby te informacje oparte były na testach naukowych i klinicznych. Niestety, firmy farmaceutyczne na początku ulotek informacyjnych dotyczących SAA umieszczają następujący zapis: "nie wykazano, że sterydy anaboliczne poprawiają zdolności sportowe". Ta rażąca próba oszustwa nie powiodła się, ponieważ stosowanie SAA wyraźnie zwiększa siłę, masę mięśniową oraz agresję, cechy które bezpośrednio wiążą się z poprawianiem wyników w wielu dyscyplinach sportu. Ponadto, wiele osób stosujących SAA to nie sportowcy zawodowi, prezentujący się na pokazach, a zwykli entuzjaści kulturystyki lub ludzie szukający sposobów na poprawienie swojego wyglądu, wobec czego wspomniana adnotacja nie odstraszyła ich. Co więcej, wraz ze wzrostem kontroli rządowych SAA zaczęto sprowadzać z Meksyku i Chin, gdzie opakowania nie zawierały żadnej ulotki informacyjnej. W rezultacie, kulturyści oraz sportowcy dalej stosowali SAA, aczkolwiek stracili wiarę i zaufanie do lekarzy i organizacji rządowych.
Cały artykuł można przeczytać we wrześniowym "Muscular Development"