Mistrzostwa Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness - Zabrze 2010

16–17 października oczy wszystkich pasjonujących się polską kulturystyką zwrócone były, podobnie jak w minionych latach, na Zabrze. W hali sportowej „Pogoń” odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness.

Na tegorocznych zawodach dopisali młodzi zawodnicy, za to weteranów było mniej niż w latach ubiegłych. Ale wśród nich, obok dobrze znanych od lat zawodników, pojawili się zupełni debiutanci, np. Marek Kołecki, który sprawił niespodziankę zwyciężając w swojej kategorii wiekowej. Zacznijmy jednak od najmłodszych..
W kulturystyce młodzików zaprezentowało się na scenie dwóch zawodników. Michał Ilnicki, który od swojego starszego brata złapał bakcyla kulturystyki, i Krzysztof Kępa zostali ciepło przyjęci przez widownię i odważnie prezentowali pozy obowiązkowe. 1. miejsce przypadło Krzysztofowi, 2. – Michałowi.
W finale kulturystyki juniorów młodszych (do 18 roku) zobaczyliśmy aż dziewięciu zawodników. 3. miejsce zajął Przemysław Nowak reprezentujący klub Olimp Zabrze, drugi był Artur Gałęzowski (Paco Lublin), a pierwszy Mateusz Polaszek (Samson Lublin). Ci młodzi chłopacy zaprezentowali bardzo dobrą formę i już za parę lat będą zdobywać laury w kulturystyce ekstremalnej.

W kulturystyce juniorów do 75 kg 1. miejsce zajął Piotr Borecki (Olimp Zabrze), drugi był Piotr Wolniak (Body Line Łódź), trzeci Mariusz Parzych (Sandow Legionowo).
Emocje wzrosły, gdy na scenie pojawili się juniorzy powyżej 75 kg. Całe podium zajęli zawodnicy klubu PowerPit Gdańsk. Trzeci był Emil Kaleński, drugi Jakub Pestka, który do niedzielnych finałów jeszcze lepiej się dosuszył, czego brakowało mu podczas sobotnich półfinałów, i wreszcie pierwszy – Marek Dorosz. Czołówka zawodników tej kategorii idealnie trafiła z formą na zawody, zwłaszcza Marek, ze świetną definicją, u którego nawet na klatce żyły wyszły na wierzch! Zresztą potwierdzeniem jego świetnej formy były kolejne sukcesy w Zabrzu, w juniorach open i w „klasyku” w Pucharze Polski. „Czuję, że stać mnie na jeszcze więcej. Mam zamiar przygotować na mistrzostwa świata juniorów jeszcze lepszą formę i pokazać się tam z jak najlepszej strony” – mówił po występie zawodnik.
Finał kulturystyki klasycznej juniorów stanowiło czterech zawodników. 3. miejsce na podium zajął Kamel Mokdad (Azory Kraków), który pewnie czuł się na scenie, a podczas programu dowolnego wykazał się niemałą kreatywnością. Drugi był Michał Krysmalski (Efekt Toruń), a pierwszy Michał Rurarz (PowerPit Gdańsk). O jego zwycięstwie bezapelacyjnie zdecydowały świetne proporcje i docięcie – jak sam przyznaje, była to jego życiowa forma. Szczęśliwa okazała się też fryzura na irokeza a'la Essa Obaid – on wygrał Europa Super Show w Dallas, a Michał „klasyka” w Zabrzu.
W kategorii juniorów open zobaczyliśmy trójkę zwycięzców z juniorów młodszych i tych do 21 roku życia. 1. miejsce przypadło rewelacyjnemu Markowi Doroszowi, 2. Piotrowi Boreckiemu, 3. Mateuszowi Polaszkowi.

W finale kulturystyki weteranów 40–49 lat zobaczyliśmy pięciu zawodników. W tej kategorii najlepszy okazał się Tomasz Błaziak (Samson Lublin), drugi był Mariusz Bałaziński (Efekt Toruń), a trzeci Marek Zapotoczny (Efekt Toruń).
W kategorii wiekowej 50–59 lat zwyciężył, debiutant na zawodach, Marek Kołecki z klubu PowerPit Gdańsk. Jak widać, mimo 52 lat na karku, nigdy nie jest za późno na wkroczenie na profesjonalną scenę. Drugi był Marek Bormański (Herkules Warszawa), a trzeci Stanisław Sobczyk (Olimp Zabrze).
W ostatniej kategorii mastersów, powyżej 60 roku życia, zobaczyliśmy prawdziwą ikonę polskiej kulturystyki – Waldemara Nola (Tytan Ostrołęka) i Jana Olejko (Olimp Zabrze). Sędziowie 1. miejsce przyznali miejscowemu zawodnikowi, a na drugim sklasyfikowali Waldemara Nola. Zwycięstwo overall wśród mastersów przypadło Tomaszowi Błaziakowi.
Wyłoniony został również skład na Mistrzostwa Świata Juniorów. W teamie A znaleźli się: Piotr Borecki, Marek Dorosz, Emil Kaleński, a w teamie B: Mateusz Polaszek, Jakub Pestka i Artur Gałęzowski. Skład reprezentacji weteranów wkrótce ogłosi PZKFiTS.
„Zawody wypadły bardzo dobrze, dopisało środowisko juniorów, co bardzo cieszy. To młody narybek, który w przyszłości będzie procentował. Już dziś pokazali oni naprawdę bardzo dobry poziom” – ocenia Leszek Michalski, sędzia PZKFiTS.
Pozostaje mieć nadzieję, że juniorów w kulturystyce z roku na rok będzie przybywać, żebyśmy mogli cieszyć oko ich rywalizacją.